Jak podał Adrian Wojnarowski z Yahoo, zarobki komisarza NBA Davida Sterna mogą wynosić około 20-23 milionów $ rocznie. Przy obecnie trwającym lockoucie i próbie obniżenia płac na pensje dla zawodników wydaje się to dość szokującą wiadomością.
Najlepiej zarabiającym koszykarzem NBA w sezonie 2011/12 byłby Kobe Bryant, na konto którego wpłynąć powinno 25 244 000$. Zaraz za nim w tej klasyfikacji znaleźliby się Rashard Lewis (22 152 000 $), Tim Duncan (21 300 000 $) i Kevin Garnett (21 200 000 $).
W tej sytuacji doniesienia Wojnarowskiego wydają się być szokujące. Zarobki w granicach 20 000 000 $ dla komisarza ligi to przesada. Oczywiście nie są to dane oficjalne ponieważ wypuszczanie takich informacji na światło dzienne nie leży na pewno w interesie ligi. Można jednak przypuszczać, że są to zbliżone do prawdy informacje.
Oczywiście Sternowi należą się słowa pochwały za rozwój ligi w ostatnich latach, ale niezrozumiały wydaje się w takim razie lockout mający na celu obniżenie uposażeń graczy…
Czyli mamy najbardziej przepłacanego gracza!
I to bardzo zdecydowanie
może go wymienić np. na Bachańskiego i Ludwiczuka w pakiecie;-)
Kto wie ile Romek zarobił na PZKoszu:)
Tymczasem Fisher i Stern po raz pierwszy usiądą dziś do rozmów wspólnie. trzymajmy kciuki za kompromis.
Stern przeplacony mocno :) Ale niech chlopaki tez nie pajacuja, tylko sie ciesza ze dostaja i tak ogromna kase, bo jeszcze niedawno byli niewolnikami i gdyby nie sport to sami, by nigdy do niczego nie doszli i mieszkali w lepiance jak ich bracia w afryce.
rozumiem Wasze oburzenie, ale NBA to organizacja i jak w każdej organizacji szef zarabia najwięcej i to jest chyba zrozumiałe. Czy w firmie w której pracujecie dyrektor czy prezes zarabia tyle samo co najlepsi nawet pracownicy? Nie, zarabia kilka, kilkanaście razy więcej. Takie życie…
CKJE tu rasistowski psie, może tu wróć do epoki kamienia łupanego, bo wydaje się że tam nadal pozostajesz
Lol jaki koles, obrazac to sobie mozesz swoja matke, a nie mnie. Smieszy mnie to cale oburzanie sie o rasizm, a jeszcze bardziej tacy kolesie jak ty co nie maja pojecia o temacie, a murzyna widzieli na plakacie. Czy ja napisalem cos obrazliwego? Przeciez napisalem tylko prawde, chyba jest cos na rzeczy skoro my potrafilismy zbudowac cywilizacje itd. a oni dalej mieszkaja w szalasach. Taka jest prawda i tyle. Za to oni sa lepsi od nas w sporcie – jakos gdy to stwierdzam to nie nazywasz mnie rasista, bo przeciez rasizm dziala tylko w jedna strone wg. ciebie i czarnych heh… Dlatego powiem ci jedno – nie mam nic do murzynow, ale nie lubie czarnuchow. Pojedz kiedys do stanow albo chociaz do Angli to zobaczysz jaka jest roznica miedzy murzynem, a czarnuchem. A jak cie nie stac zeby wyjechac dalej niz za swoja wioche to obejrzyj sobie chrisa rocka – tlumaczy to w smieszny sposob i nawet taki debil jak ty zrozumie. Ciao.
Amen :) .
to nie oburzenie to Demotywator dla graczy by poważnie traktować rozmowy..ja zostanę przy zdaniu ,że to może być ostatni lub przedostatni sezon Sterna w lidze a lock out jest skierowany mocno w jego osobę.
@CKJE
Bylem w USA kawal czasu i mimo wszystko mam inne zdanie niz Ty. Oczywiste jest, ze sa czarni, ktorzy idealnie wpisuja sie w stereotyp lenistwa, pychy i tego ze wszystko im wolno (np. krzycza na cale metro, a jak zwrocisz im grzecznie uwage to wyzwaja Cie od pier**ych rasistow i bialasow). Podobnie jest jednak z osobami bialymi, zoltymi, czerwonymi czy brazowymi – zawsze sie znajdzie jakas (nomen omen) czarna owca.
Najgorsza rzecza jaka mozna zrobic jest kategoryzowanie. Przykladowo ja jadac do Niemiec 10-12 lat wstecz strasznie sie irytowalem gdy kazdy na haslo skad jestem trzymal sie za kieszen i kluczyki od auta…
Bob bardzo dobry wpis, zgadzam sie z Toba w 100%. Wiadomo, ze stereotypy sa czesto krzywdzace, ale niestety taka jest kolej rzeczy. A tak naprawde cala ta sprawa z lockoutem, jak dla mnie to walka wlasnie o ta slabsza/bardziej leniwa czesc graczy. Bo sam powiedz ilu jest takich ktorzy nic nie graja, a sa mocno przeplaceni. Jest to wina wlascieli, ale takze i samych graczy. Dlatego jestem przede wszystkim zwolennikiem skrocenia okresu gwarantowanych kontraktow, zebysmy nie mieli takich wynalazkow jak Arenas, Lewis czy Curry. Liga musi byc madrze zarzadzana i trzeba rozwiazac kwestie strat. Skoro kluby ponosza straty, w kraju jest kryzys (USA jest na granicy bankructwa), to naprawde kwoty ponad w okolicach 20mln dla kolesi leni typu lewis czy arenas sa naprawde skandaliczne. Srednia pensja ok 6mln $ rocznie? Przeciez to jest jakas przesada :)
A wracajac do stereotypow to niestety taka jest prawda o wielu polakach, a takze o wielu murzynach. Nie chodzi tutaj o kolor skory ale o mentalnosc i zachowanie. A niestety siedzac na zachodzie zobaczylem sam, ze najwiekszymi rasistami sa wlasnie osoby czarnoskore w wiekszosci przypadkow i staraja sie to bardzo wykorzystywac.
Mam wielki szacunek do tytanow pracy w NBA jak Rose, Kobe, Wade i reszta wielkich graczy. Ale niestety jest wielu typow ktorzy dostaja kontrakt i maja wszystko w dupie, trzeba to ukrocic. Obnizki zarobkow oraz gwarantowanych lat w kontraktach sa niezbedne. Ukroci to nierozsadne ruchy szalonych GM-ow oraz zmotywuje do pracy leniwych graczy. Kto bedzie gral na poziomie i tak swoje zarobi czy to na boju czy z reklam itd. Pozdrawiam
moim zdaniem nikt nie powinien zarabiac takich pieniędzy w nba, ale jak już zarabiają to nie widzę powodów, aby szef ligi miał zarabiac mało i wyglądać przy graczach jak żebrak. Stern zrobił wielkie rzeczy dla tej ligi, dla jej wizerunku i poziomu. Takze dzięki niemu jest teraz inne postrzeganie ligi i zawodników niż w latach 70-tych. Stern i tak juz młody nie jest i pewnie niedługo będzie myślał o emeryturze, ale źle by było gdyby zawodnicy chcieli wymuszać na nba zmianę komisarza. Ten człowiek, czy ktos go lubi czy nie, ale jedna z legend tej ligi i twarzy. Wystarczy popatrzeć na draft, wybory, uścisk dłoni, to symbol tego co robi dla organizacji. Świetnie się czyta z nim wywiady, ma dużą klasę. niesamowicie drażniły mnie gwizdy na Sterna podczas draftu. Koszykarze zapomnieli skąd wyszli i ile jeszcze do niedawno zarabiali. Jeżeli będzie obniżenie pensji to jestem zdania, ze stern tez będzie miał obciętą, ale z własnej inicjatywy.
23 bańki to duża przesada wg mnie.
nie poruszajmy tu takich oczywistych rzeczy jak zachowanie , etykieta i image bo to jest standard.
Kim byłby Stern bez wspanialych graczy (Johnson, Jordan etc) ?
Moje prywatne zdanie, jeśli kluby przynoszą straty to nie jest wina graczy. To sternicy doprowadzili do takiej sytuacji a nie ktoś inny.
Ponadto kto wie czy to nie skończy się na warunkach bardziej graczy niż włodarzy.
Niektórzy przecież mogą dobrze zarabiać po innych częściach świata.
Pointa : zimny prysznic pomoże obu stronom;)
Tak przyda się, niemniej moim zdaniem właściciele są w lepszej sytuacji. I tak kluby maja straty, więc przynajmniej wyjdą na zero. Zawodnicy stracą rok z grubych kontraktów, oraz przyjemność z gry, walki o mistrza. Od właścicieli nie wymagam miłości do gry, od zawodników już tak. jezeli więc poświęcą sezon dla kasy, to nie będzie o nich dobrze świadczyło.
zawodnicy mogą grać za granicą, ale w zasadzie jest to bardzo niepewne wyjście. Chiny w zasadzie odpadają. W Europie tak jak powiedział Stern zatrudnienie znajdzie max kilkudziesięciu zawodników, i to za kilka razy mniejsze pieniądze.
stern straszył też, że w wypadku kontuzji klub będzie mógł rozwiązać kontrakt. Jeżeli tak by było, to ryzyko jest większe niż profity z gry w Europie.
Po za tym wielu graczy nba czuje się bardzo dobrze u siebie i nigdzie nie chciało by się ruszać, zwłaszcza za ocean.
Co do osoby Sterna to zawsze wydawał mi się sympatyczną osobą, otwartą na ludzi (inna sprawa czy jest tak naprawdę). Zawodnicy zaś robią na mnie wrażenie dzieci, które chcą więcej zabawek.
Jeżeli liga przynosi największe zyski w historii a kluby nie zarabiają to jest jakis problem. Gdyby on jednak leżał po stronie sterna to kluby by się go pozbyły (choć pytanie jak prawnie wygląda jego umocowanie). Skoro zaś nikt tego nie proponuje to znaczy, że się sprawdza.
Stern nie wypromował ligi sam. Wiadomo Jackson, JORDAN,… Jednak w latach 70-tych też grali wspaniali gracze a opinia o lidze była marna. Napewno na obecną pozycje ligi złożyło się wiele czynników, w tym rozwój tv, ale jednak rola sterna w tym wszystkim też jest wazna. Pewnie gdyby nie on to ktoś inny też dałby rady. niemniej
bardzo podobało mi się np. jak walczył z zawodnikami, aby nosili garnitury. na poczatku był bunt, ale teraz chyba im się to spodobało. miał fajne pomysły tez związane z draftem, dzięki czemu zapobiegł chorej sytuacji, w której najlepsze zespoły dostawały najlepsze numery w drafcie, np. LAL i Magica Johnsona.
Pytanie jak bylo z sternem i sędziami, podobno ustawianymi meczami czy seriami, np. LAL – Sacramento (4-3 na początku tego stulecia w finale wschodu, szkoda webera i spółki.), ale cięzko powiedzieć, na ile kierownictwo ligi za to odpowiada.
napisałeś się trochę, ale ja krótko podsumuję , pomyśl kto gdzie by był i w jakim miejscu. a) liga bez Sterna z zawodnikami b) liga ze Sternem bez zawodników. ja podtrzymam zdanie czas na zmianę sterników i to ich wina w dużej mierze ,że liga przynosi straty. Oni mają gospodarzyć potencjałem zawodników, wizerunkiem klubów etc. za to biorą kasę tak jak gracze za granie. dzięki
pewnie wina jest po obu stronach, niemniej liga przynosi ogromne zyski i nie wiem czy można już je poszerzyć. Nowe rynki np. Chiny są gospodarowane, tv mają wykupione transmisje. Ja jestem po stronie sterna i właścicieli. gdyby chcieli olać zawodników i zatrudnic zawodników spoza nba, to byłbym za tym (wiadomo nierealne, ale po prostu zawodnicy zarabiają za dużo). Najlepszym pomyłem byłoby jednak, aby kazda ze stron przeznaczyła duże pieniadze na działalność charytatywną, a nawet bardzo duże, a nie myślała tylko o sobie, pozdrawiam, dzięki za bloga, w wakacje wymiatacie
23 mln, o ile tyle rzeczywiście zarabia, to rzecz jasna grupa przesada, ale taka sama jak zarobki zawodników i trenerów, generalnych menedzerów.
jak przynosi zyski? raport o którym pisaliśmy: 22 kluby zanotowały wyraźne straty..
w sensie przychodów, które są największe w historii ligi, co nie przekłada się na zysk przede wszystkim uwagi na zbyt duze pensje zawodników. W zasadzie tylko wielkie kluby mogą udźwignąć te obciążenia
skąd masz info o przychodach, kiedy tylko 7 klubów wyszło na plus? pomyśl.
odnosze wrażenie, że mówimy o tym samym. Może nieprecyzyjnie się wypowiedziałem. Tak tylko 7, czy ileś tam klubów, zdecydowana mniejszość wyszło na plus. Mimo, i o to mi chodziło, że do ligi trafia kilka miliardów (2, 3, 4?) dolarów rocznie za reklamy, prawa do transmisji, z biletów, koszulek, itp.