Jako kibic San Antonio Spurs w swoim kalendarzu mam kilka dat zaznaczonych czerwonym kółkiem. Jedną z nich jest 6 sierpnia. To właśnie wtedy w 1965 roku na świat przyszedł jeden z najlepszych środkowych w historii NBA – David Robinson.
Admirał – bo tak był nazywany ze względu dla grę dla US Naval Academy i odsłużenie dwóch lat w jednostce – jest uwielbiany przez kibiców Ostróg za wiele cech. Przede wszystkim był wierny czarno-białym barwom przez wszystkie 14 lat kariery. Po drugie był kompletnym graczem na obu końcach boiska. Miał bogaty arsenał zagrań ofensywnych – w swoim czasie jedynie Hakeem Olajuwon mógł mu dorównać w tym względzie. Fantastycznie blokował i utrzymywał obronę Spurs w ryzach.
Robinson jako jeden z zaledwie czterech graczy NBA w historii zanotował tzw. quadruple-double (podwójna zdobycz w jednej z czterech statystycznych kategorii w jednym meczu). 17 lutego 1994 w meczu przeciwko Pistons zaliczył 34 punkty, 10 zbiórek, 10 asyst i 10 bloków.
Ciekawostki:
- W wojsku osiągnął stopień Lieutenant Junior Grade;
- Został wybrany z 1 numerem draftu w 1987 i uzyskał tytuł Debiutanta Roku
- Jego rekord kariery to 71 zdobytych punktów (przeciwko LA Clippers);
- W jednym meczu zebrał 19 (!) piłek w ataku;
- Zdobył dwa tytuły mistrzowskie (1999 i 2003);
- Od zawsze nosił numer 50 na koszulce na cześć swojego idola – Ralpha Samsona;
- Został obrońcą ligi w 1992 roku;
- Został MVP ligi w 1995 roku;
- 10 razy grał w Meczu Gwiazd
- Jest dwukrotnym Mistrzem Olimpijskim (1992, 1996);
- Ma tytuł Mistrza Świata (1986);
- W 2009 roku został włączony w poczet Hall of Fame;
- Jego statystyki kariery w NBA to: 21.1 ppg, 10.6 rpg, 3.0 bpg i 2.5 apg.
Wszystkiego najlepszego Admirale!
Pamiętam te 71 oczek.ostatni mecz sezonu i wygrana walka o koronę króla strzelców z O’Nealem
jeden z najlepszych zawodników w historii, także jeden z moich ulubionych, mam do niego wielki szacunken. Meczem z LAC zrobił dużą niespodziankę Shaqowi:) Olbrzymia klasa na boisku i poza nim. Dwie wieże z Duncanem przejdą do historii, gry dwóch zawodników o takim wzroście i talencie koło siebie, nie pamietam lepszej pary. Miał „pecha” lub też szczęście, zależy jak na to patrzeć, grać w okresie, w którym było wielu świetnych centrów (Olajuwon, Shaq, Mutombo, Mourning,…). Gdyby grał obecnie miał by o wiele więcej nagród.
niesamowite te akcje z 40-którejś sekundy i 2 minuty 40-którejś sekundy filmiku. przejął piłkę w obronie na swojej połowie i pognał z piłką przez całe boisko i skończył z góry!!!
Jak się patrzy na centrów z lat 80-tych, 90-tych i obecnych to żal. Jedynie Howarda, choć do takiego Robinsona, Olajuwona czy młodego Shaqa mu daleko, , można porównywać z najlepszymi, już bardziej z Mutombo czy Mourningiem
ach te 71 pkt dało mu króla strzelców i prawdopodobnie MVP. to byli wyszkoleni centrzy z prawdziwego zdarzenia, piękne czasy… nigdy nie lubiłem spurs i kibicowałem w finale NY w 1999, ale z drugiej strony cieszyłem się z misia Robinsona.