Z pewnością nie jeden raz natknęliście się na reklamę jednego z banków, w której występuje Jacek Braciak. Cykl reklam ze znanym aktorem polega na tym, że jego reklamowi rodzice nalegają na podjęcie przez niego kredytu, ten jednak ma „zawsze coś” ciekawszego do roboty w tym czasie.
Podobnie ma się rzecz z grą w kadrze Wielkiej Brytanii przez Bena Gordona.Ale po kolei. Już w 2006 roku czynione były starania o pozyskanie do kadry brytyjskiej czołowego wówczas strzelca ligi NBA. Gordon może reprezentować Królową ze względu na fakt, iż urodzona na Jamajce matka zawodnika wydała na świat w 1983 roku Bena właśnie w Londynie i na tej podstawie gracz Pistons legitymuje się paszportem brytyjskim.
Sam zawodnik zawsze podkreśla, jak ważna jest dla niego ta nobilitacja i z jaką ogromną chęcią chciałby zagrać w reprezentacji kraju, w którym się urodził. Niestety – na przeszkodzie stoi „zawsze coś”.
Tym „zawsze coś” były kłopoty z kontraktem w Bulls, kiedy zawodnik straszył odejściem po każdym sezonie, a włodarze klubu z Chicago nie kwapili się do podpisania z nim długoterminowej umowy. Potem, gdy Wielka Brytania wzywała wymówił się najpierw chęcią przygotowania do sezonu NBA a potem chęcią odpoczynku po jego trudach. Kolejną przeszkodą było przejście do Pistons i chęć przygotowania się do sezonu w barwach nowego klubu. Jak pokazał czas – patrząc na same statystyki słabo się przygotował, gdyż jego liczby zaczęły znacząco maleć.
Tym razem pojawiło się nowe „zawsze coś”, a konkretnie 4 letnia umowa warta 55 mln dolarów i ubezpieczenie z nią związane.
Działacze związku na Wyspach są wyrozumiali wobec gracza i wiążą z nim ogromne nadzieje na IO w przyszłym roku, których będą gospodarzem. Jak powiedział jeden z nich – Chris Spice: „Jestem w 100% pewien, że Ben będzie z nami w przyszłym roku, gdy nie będzie lokautu”.
Pożyjemy, zobaczymy. Póki co Brytyjczycy cieszą się z innej gwiazdy w reprezentacji, a mianowicie Luola Denga – bezsprzecznie najlepszego gracza ubiegłorocznych eliminacji do ME na Litwie, który drugi rok z rzędu stawi się na zgrupowaniu kadry i będzie bronił barw Wielkiej Brytanii.
Lubię tego gracza i strasznie żałowałem ,że odszedł z 'moich Bulls’
Jednak coraz bardziej traci w moich oczach. BTW. to jeden z najbardziej niespełnionych shooterów w lidze i wierzę, że coach Frank znajdzie dla niego miejsce wysyłać Hamiltona czy Bynuma w inną część USA. Tłoki potrzebują wzmocnień na pozycjach numer 4 i 5 a na obwodzie mają po prostu TŁOK(i)