Autor: Quentin
Już w listopadzie wystartuje nowa profesjonalna koszykarska liga w Kanadzie. Póki co będzie liczyła zaledwie siedem zespołów, ale jej założyciele liczą na jej sukcesywny rozwój.
Liga ta z pewnością nie stanowi żadnej konkurencji dla NBA, ale dla lig z innych części świata już tak.
Nowa liga powstaje z myślą o graczach, którzy nie znajdując zatrudnienia w NBA muszą szukać pracodawców rozsianych po całym świecie.
Jest wielką szkodą to, że wielu znakomitych graczy musi opuszczać nasz kontynent w poszukiwaniu klubów. My dajemy im szansę profesjonalnej gry na naszym Kontynencie bez konieczności jego opuszczania. Na razie nie gwarantujemy wysokich zarobków, jednak liczę na to, iż wkrótce będziemy bardzo atrakcyjni pod tym wględem – mówi jeden z kanadyjskich dziennikarzy.
Kanadyjska Liga Koszykówki ogłosiła, że zespoły będą się mieścić w Halifax, Nowej Szkocji, Quebec City, Saint John, New Brunswick, Londynie i Oshawa w prowincji Ontario. Kolejny zespół będzie się mieścił w Prince Edward Island, choć miasto nie jest jeszcze ustalone.
Nie wykluczone, iż podczas lock outu do Kanady wyjedzie kilku graczy NBA, którym nie będzie się chciało ruszać do Europy lub Chin (nie mam tu na myśli graczy wysokoopłacanych). Na pewno lock out to też dobry moment by przebić się z takim pomysłem.
no mogą zbić majątek na lockoutcie. a tak pół żartem pół serio – mogli by zrobić spadki i awanse jak w piłce nożnej i traktować ligę NBL jako niższą. najgorsza drużyna NBA spada a mistrz NBL awansuje hihi
kiedyś też coś takiego proponowałem w sensie roku odstawki;-) byłaby motywacja a nie ustawienie pod picki. Mnie by już ciągnęło do dywizji europejskiej z takimi firmami jak CSKA,Barca czy Panathinaikos.