Każdy sport i każda liga napędzana jest przez starcia wielkich rywali Barcelona-Real, Celtics-Lakers, czy bliższe nam Anwil-Śląsk. Nie inaczej jest w amerykańskiej koszykówce akademickiej, gdzie rywalizacja uczelni często ma głębokie korzenie historyczne i społeczne. To właśnie wielkie rywalizacje są jednym z elementów dla których warto pokochać koszykarską NCAA. W pierwszym odcinku jedna z największych rywalizacji w całym sporcie Duke vs North Carolina.
To zdecydowanie największa rywalizacja w koszykarskiej NCAA i jedna z największych w całym sporcie. The Carolina-Duke Rivalry, The Battle od Tobacco Road czy The Battle of the Blues to tylko najpopularniejsze określenia tych pojedynków. W sondażu z 2000 roku przeprowadzonym przez ESPN rywalizacja Duke-UNC została zaklasyfikowana jako trzecia największa rywalizacja w północnoamerykańskim sporcie. Smaczku pojedynkowi tych dwóch uczelni dodaje to, że ich kampusy położone są zaledwie 8 mil (niecałe 13 km) od siebie. „Zapomnijcie o Big Ten… dzielimy te same pralnie… nie ma innego miejsca jak to. To stwarza rzeczy, sytuacje, uczucia o których nie możesz mówić innym osobom… ponieważ oni tego nie rozumieją.” – mówi o unikalnej rywalizacji tych dwóch szkół legendarny trener Duke Mike Krzyzewski.
Patrząc w przeszłość można zastanawiać się dlaczego Duke i North Carolina tak późno zaczęły swoją koszykarską rywalizację. Założona przez metodystów prywatna uczelnia Duke (na początku jako College Trinity) zaczęła grać w koszykówkę w 1906 roku, a publiczna North Carolina dopiero pięć lat później. Jednak pomimo bliskości obu szkół potrzeba było jeszcze dziewięciu lat, aby ich zespoły spotkały się na parkiecie. Pierwsze starcie miało miejsce w malutkiej hali Duke mającej wymiary 10×15 metrów. Gospodarze mający przed tym meczem bilans 6-0 niespodziewanie ulegli North Carolinie 36-25. Rewanż przeprowadzony tydzień później na hali w Chapel Hill był miejsce pierwszego wielkiego combacku w tej rywalizacji. W połowie czwartej kwarty UNC prowadziło 18-13, ale goście do końca meczu przeprowadzili run 6-0, który dał im jednopunktowe zwycięstwo. Gazety upamiętniły najlepszego strzelca zwycięzców w tym spotkaniu Williama Ferrella jednak nie wspominają nazwiska pierwszego bohatera tej rywalizacji, który zdobył zwycięskie punkty.
Od tamtych historycznych pojedynków zespoły spotykają się przynajmniej dwa razy w roku próbując rozstrzygnąć, który z nich jest lepszy. Od utworzenia w 1953 roku Atlantic Coast Conference rywalizację dodatkowo podkręca walka o zwycięstwo w konferencji. Co najciekawsze w ciągu ostatnich 60 lat oba zespoły co roku są w wśród najlepszych drużyn w NCAA. Ostatni raz te zespoły spotkały się kiedy żaden z nich nie był sklasyfikowany rankingu w 1955 roku. Pierwszy wielki sukces dostarczył jednak dopiero w 1957 trener UNC Frank McGuire prowadząc Tar Heels do sezonu bez porażki i zwycięstwa w NCAA. W Finale North Carolina pokonała po trzech dogrywkach Kansas, którego liderem był Wilt Chamberlain. To spowodowało powstanie grupy fanów nazywanej ABC (Anything But Carolina) na Tobacco Road (obejmującej jeszcze uczelnie Wake Forest i NC State), której celem stał się zespół UNC. To i kolejne sukcesy Duke i UNC doprowadziły do dalszego zaostrzenia rywalizacji pomiędzy tymi uczelniami. Efektem czego na początku lat ’60 gwiazda Duke Art Heyman wdał się w bójkę na parkiecie z graczem North Carolina Larrym Brownem, która zakończyła się zawieszeniem dla obu zawodników.
Po opuszczeniu uczelni przez Franka McGuire stery w UNC objął jeszcze wtedy trener bez większych sukcesów Dean Smith. Szybko jednak dzięki sukcesom w rekrutacji przeciw Duke stał się gwiazdą, a później legendą Tar Heels i całej NCAA. Dean Smith miał świetne wyniki w rywalizacji przeciwko Duke notując w całej karierze rekord 59-35 w tych pojedynkach. Kolejna legenda trener Mike Krzyzewski, objął zespół Blue Devils w 1980 roku i prowadzi go do dziś, w rywalizacji z UNC notuje bilans 36-36. Obecny trener North Carolina Roy Williams legitymuje się wynikiem 8-9 w bezpośredniej rywalizacji z Duke i trenerem Krzyzewskim.
Historia tej rywalizacji to także historia wielkich meczów. Rok 1986 Duke pokonuje North Caroline po trzech dogrywkach 87-86. Bohaterem spotkania jest rezerwowy Blue Devils Fred Lind, który zdobył 16 punktów, 9 zbiórek i 3 bloki. Nie było by w tym nic nadzwyczajnego gdyby nie fakt, że w całej wcześniejszej karierze Lind zdobył łącznie 21 punktów. Rok 1974 UNC zwycięża po dogrywce 96-94. Duke jeszcze na 17 sekund przed końcem regulaminowego czasu gry prowadzi 86-78. Jednak North Carolina zdobywa 8 kolejnych punktów doprowadzając do dogrywki dzięki jednemu z najwspanialszych combacków w historii. Rok 1989 zwycięstwo UNC 77-74. Napięcie na lini Dean Smith-Mike Krzyzewski przełożyło się na niesamowitą walkę na parkiecie. Najpierw Christian Laettner trafia niesamowitą trójkę dla Duke na 3 sekundy przed końcem zmniejszając stratę do 3 punktów. UNC nie trafia osobistego i Danny Ferry próbuje doprowadzić do wyrównania rzutem przez całe boisko, ale piłka odbija się od obręczy.
W zbliżającym się sezonie oba zespoły będą w gronie faworytów do końcowego sukcesu w NCAA. W ubiegłym roku North Carolina odpadła w Elite Eight z Kentucky, a Duke w Sweet Sixteen z Arizoną. Zespół Tar Heels nie stracił nikogo ze swoich ubiegłorocznych podstawowych zawodników. Na kolejny sezon wraca jeden z największych talentów w swoim roczniku Harrison Barnes, a także świetni podkoszowi John Henson i Tyler Zeller. Oprócz tego w składzie pozostali także obrońcy Dexter Strickland i Kendall Marshall. Trener Roy Williams dołączył do nich ponadto dwóch utalentowanych freshmanów silnego skrzydłowego Jamesa McAdoo i rozgrywającego PJ Hairsotna. Tak mocny skład z powracającymi gwiazdami i utalentowanymi rekrutami stawia North Caroline na czele wielu przedsezonowych rankingów. Duke jest w nieco gorszej sytuacji. Mike Krzyzewski stracił przedwcześnie swojego rozgrywającego Kyrie Irvinga wybranego z numerem 1 w tegorocznym drafcie do NBA oraz dwójkę seniorów Kyla Singlera i Nolana Smitha. Z dobrych wiadomości w zespole pozostali skrzydłowi Mason i Miles Plumlee oraz rzucający obrońca Seth Curry. Trener Blue Devils zapewnił im jednak mocną grupę nowych zawodników na czele z numerem 1 wielu rankingów class of 2011 rzucającym obrońcą Austinem Riversem. Do zespołu dołączą także sklasyfikowani w top50 rankingu scout.com niski skrzydłowy Michael Gbinije, rozgrywający Quinn Cook i skrzydłowy Alex Murphy, a także trzeci z braci Plumlee Marshall. Rywalizacja Duke-UNC w tym sezonie jak zwykle będzie niezwykle ciekawa.
Obie uczelnie stały się jednymi z najsilniejszych w całym kraju. Obecnie North Carolina jest trzecia, a Duke czwarte wśród uczelni posiadających najwięcej zwycięstw w NCAA. UNC 18 razy (najwięcej w historii) dotarło do Final Four 5 razy sięgając po mistrzostwo, Duke było w Final Four 15 razy wygrywając 4 z nich. W bezpośredniej rywalizacji również to North Carolina prowadzi 131-101. Ci ciekawe oba zespoły nigdy nie spotkały się w NCAA Tournament tylko raz ścierając się w meczach posezonowych podczas turnieju NIT w 1971 roku. Regularnie natomiast toczą pojedynki w konferencji ACC i ACC Tournament. North Carolina 28 razy zajmowała pierwsze miejsce po sezonie regularnym jednak tylko 17 razy udało jej się wygrać mistrzostwo konferencji. Duke wygrywało 19 razy regular season znacznie skuteczniej radząc sobie w ACC Tournament, gdzie również 19 razy odniosło zwycięstwo.
Na podstawie artykułów:
Al Featherston – „Duke-North Carolina: The Dawn of the Rivalry”
Justin Crawford – „UNC vs. Duke: The History of the Big ACC Rivalry”
Fantastyczna sprawa i świetny tekst Alik.