Wszystko w rękach Teodosića czyli Serbia chce tytułu Mistrza Europy
Drużyna Serbii to ekipa budowana od kilkunastu lat na solidnych podstawach reprezentacji dawnej Jugosławii. Wzorem dla dzisiejszych reprezentantów jest złote pokolenie graczy pokroju: Vlade Divaca, Aleksandra Djordjevića, Dejana Bodirogi (najlepszy gracz europejski, który nie trafił do NBA) czy Predraga Danilovića (ex zawodnik Heat i Mavs).
Tak jak przed laty tak i w obecnych czasach zespół ten bazuje na wielkich indywidualnościach poszczególnych graczy, ich wszechstronności czy znakomitej technice. Nad taktyką czuwa koszykarski profesor, który zdobył w koszykówce „prawie wszystko” – Dusan Ivković.
Ivković zaczyna swój atak na własnej połowie od mocnej, agresywnej na obwodzie i twardej pod koszem, defensywy. W ataku często daje wolną rękę swojemu playmakerowi, równie wierząc w jego improwizację. Przy wzroście 196 cm lider serbskiej ekipy z powodzeniem występuje na pozycjach numer jeden i dwa.
Gdy Teodosić ma gorszy dzień, wówczas więcej piłek kierowanych jest do graczy podkoszowych (a ma w kim wybierać „Papa Trener”). Sporo do gry wnosi również Milenko Tepić.
Atutem tej ekipy jest fakt, iż grają w niemal niezmienionym składzie trzecie wielkie mistrzostwa z rzędu (Polska,Turcja i teraz Litwa), a celem ich jest medal w Londynie (IO 2012).
Podczas letnich sparingów na 7 rozegranych dotychczas spotkań przegrali tylko dwa. Jedno 12-stoma punktami z Chorwacją. Drugie dość niefortunnie z Niemcami (jednym punktem). Potrafili również z dużą przewagą ograć aktualnych wicemistrzów świata – Turcję czy niżej notowane ekipy Ukrainy oraz Bośni i Hercegowiny.
Gwiazda ekipy: Milos Teodosić nowy rozgrywający rosyjskiego CSKA, a być może w niedalekiej przyszłości gracz klubu NBA. Obok niego ex gracz bostońskich Celtów, a zarazem nowy partner Teodosića w Moskwie – Nenad Krstić.
Równie ważnym elementem serbskiej układanki jest solidny podkoszowy tureckiego Efes Pilsen – Dusko Savanović (czołowy punktujący w sparingach). Zarówno Savanović jak i Krstić są najstarszymi zawodnikami tej reprezentacji, z 28-wiosnami na karku (!).
Oni też powinni stanowić o sile teamu:
Novica Velicković – uniwersalny, 23-letni skrzydłowy Realu Madryt. Jest to jeden z najzdolniejszych i najwszechstronniejszych graczy w Europie na pozycji numer 4. Dobrze czuje się na dystansie.Jeśli istnieje taka konieczność (lub w celu podwyższenia składu) trener wystawia go również na trójce.
Kosta Perović – rok starszy (24), ale 13 cm wyższy (218) od Velickovića, najnowszy nabytek słynnej Barcelony. Już podczas polskich Mistrzostw dał się poznać jako solidny gracz (zbiera, blokuje). Osobiście uważam, że Perović dostanie jeszcze więcej minut niż podczas poprzednich wielkich imprez, a Krstić pójdzie powoli w przysłowiową odstawkę..
Milenko Tepić – bardzo wszechstronny podopieczny trenera Obradovića z greckiego Panathinaikosu, mogący grać na każdej z niskich pozycji (1-3). Ma świetny przegląd pola, dysponuje dużym repertuarem zagrań w ofensywie, skutecznie znajduje partnerów, mimo wzrostu 202cm. Tepić jest pupilem trenera Ivkovića, który widzi w nim nowego Bodirogę (!).
O co walczą? O wyjście z cienia reprezentacji Hiszpanii w finałowej fazie Mistrzostw. Także o prymat w grupie śmierci, a za rywali mają (uwaga) Niemców, Włochów, Francję czy Izrael. Właściwie ta kadra musi zacząć mistrzostwa z wysokiego „C”.
Największe osiągnięcia kadry: dwa razy złoto Mistrzostw świata (1998 oraz 2002), trzykrotnie złoto Mistrzostw Europy (1995 / 1997 / 2001), a ponadto: wicemistrzostwo Europy z 2009 w Polsce, wicemistrzostwo olimpijskie z Atlanty w 1996 roku
Ciekawostka: na zakończonych niedawno mistrzostwach Europy do lat 19 we Wrocławiu, tak jak w podczas Eurobasketu 2009, w finałowej rywalizacji spotkały się reprezentacje Hiszpanii i Serbii. Wynik finałowej potyczki był podobny do seniorskich reprezentacji i Serbowie musieli zadowolić się srebrem.
No i dzisiaj pokonali Chińczyków 87-53
poprzednio zaskakiwali pozytywnie, teraz może negatywnie….
Myślę, że zagrają tak jak teodosic. Moim zdaniem najlepszy rozgrywający europy. Fajnie by się go oglądało na parkietach nba