W cieniu Eurobasketu ruszyły Mistrzostwa Ameryki. Aż 15 graczy z NBA zdecydowało się na 2 tygodnie przenieść swoje talenty do Argentyny by walczyć o olimpijską kwalifikację. Faworytem są gospodarze, którzy w najmocniejszym składzie roznieśli Paragwaj w pierwszej kolejce.
Na początku trochę informacji o szalonym formacie turnieju. Pierwsza faza to dwie grupy po 5 drużyn. Z każdej awansują aż 4 i utworzą wielką grupę ćwierćfinałową gdzie powalczą o 4 miejsca premiowane awansem do 1/2. Tam mamy już normalną fazę pucharową.
W grupie A znalazły się: Brazylia (Splitter), Dominikana (Horford, Garcia, Villanueva), Kanada (Rautins, Joseph, Anthony), Wenezuela (Vasquez) oraz Kuba.
Grupa B to: Argentyna (Scola, Ginobili, Nocioni, Delfino), Portoryko (Balkman, Barea, Arroyo), a także Urugwaj, Panama i Paragwaj.
Wczoraj odbyła się pierwsza kolejka. W grupie A Dominikana bez najmniejszych problemów pokonala Kubę 90-60. Świetnie zagrał Al Horford, który zanotował 24 punkty i 9 zbiórek, a double double (16/10) dołożył Jack Martinez. Z kolei Brazylijczycy męczyli się z Wenezuelą i dopiero w ostatniej kwarcie rozstrzygnęli mecz na swoją korzyść (92-83). Splitter zdobył 17 punktów i 11 zbiórek i dysponował świetnym wsparciem Huertasa, Garcii i Giovannoniego (kolejno 16, 15 i 16 punktów). Rywali w grze utrzymywał Greivis Vasquez (26pkt/7ast/4zb), ale jego koledzy nie byli już w stanie wytrzymać tempa rywali.
W grupie B byliśmy świadkami dwóch pogromów. Najpierw gospodarze roznieśli Paragwaj. W tym meczu wszystko jasne było już po pierwszej kwarcie wygranej przez Argentyńczyków 19 punktami. Najwięcej punktów rzucił doświadczony Paolo Quinteros – 19. Trener Julio Lamas nie eksploatował zbytnio swoich gwiazd. Manu, Scola i Nocioni zagrali po 20 minut. Drugie spotkanie to starcie reprezentacji świeżo upieczonego mistrza NBA – JJ Barei z turniejowym kopciuszkiem Panamą. 99-66 i dominacja w każdej kwarcie. Jeden z bohaterów mistrzowskiej ekipy Mavericks na boisku spędził ledwie 16 minut (8pkt/3ast). Trochę więcej czasu dostał Carlos Arroyo, który do 11 punktów dołożył 7 asyst.
Dzisiaj kolejne spotkania. Turniej rozpoczną Urugwaj i Kanada. Przed tymi drugimi już na starcie prawdziwy test i w Mar del Plata podejmą Brazylijczyków. Mimo braku Barbosy, Nene i kontuzjowanego Varejao przed drużyną Leo Rautinsa duże wyzwanie.