Wobec faktu, iż z NBA może być w tym sezonie różnie (czytaj: sezon będzie albo i nie) postanowiłem zająć się rankingiem najlepszych graczy na Eurobaskecie.
Jak więc wyglądają oni w turnieju Mistrzostw Europy? Myślę, że nie ma w zestawieniu większych niespodzianek, gdyż najlepsi statystycznie gracze to liderzy swoich ekip i takich wyników spodziewano się po nich.
1. Tony Parker 3:0, 28.0pkt, 7.0as, 59.2 % z gry Gra Francuza na Mistrzostwach Europy jest niesamowicie przyjemna dla oka każdego fana basketu. Spisywany już przez wielu na straty w związku ze słabszą dyspozycją Spurs w tegorocznych playoffs odnalazł się właśnie na Litwie, gdzie niepodzielnie dzieli i rządzi i ciężko wyobrazić sobie Trójkolorowych bez niego. Z jednej strony dużo rzuca, ale z drugiej nie jest samolubny odnajdując często lepiej ustawionych partnerów z drużyny świetnymi podaniami. Francję bardzo dobrze się ogląda i myślę, że dla dobra turnieju trzeba jej życzyć dojścia do jak najdalszej jego fazy.
2. Pau Gasol 3:0, 22.3pkt, 6.0zb, 73.5% z gry Tuż za Francuzem znajduje się lider Hiszpanów, który osiąga bardzo dobre statystyki przy zaledwie 23 minutach, jakie spędza średnio na parkiecie. Dlatego można sobie wyobrazić jakie statystyki nabijałby gdyby grał przynajmniej 10 minut dłużej w meczu. Jednak rotacja w składzie Scariolo jest taka, że nie ma na to zupełni potrzeby.
3. Andriej Kirilenko 2:0, 20.0pkt,7.5zb Postawa lidera Rosjan jest miłym zaskoczeniem, chociaż zespół ten trafił do takiej grupy, że ciężko sprawdzić ich rzeczywiste możliwości. Ale dla Kirilneko i spółki może to i dobrze, gdyż zachowają więcej sił na kolejne rundy.
4. Milos Teodosic 3:0, 10.0pkt, 4.0zb, 7.3as Milos swoje prawdziwe oblicze powinien pokazać dopiero w następnych grach, gdyż jak na razie chyba się maskuje, a wczorajszy jego występ z Izraelem był naprawdę nieprzyzwoity jak na gracza tego formatu (0/7 z gry).
5. Ioannis Bourousis 2:0, 15.5pkt, 7.5zb, 66.7% z gry Wobec faktu, iż Grecja w turnieju jest bardzo osłabiona ktoś musiał zostać liderem „Hellas”. I został nim potężny środkowy, który sieje postrach wśród swoich podkoszowych rywali. Jak długo? Chyba tylko do drugiej rundy.
6. Dirk Nowitzki 2:1, 22.0pkt, 7.0zb, 52% z gry MVP Finałów NBA zobowiązuje i skazywani przez wielu na odpadnięcie w rozgrywkach grupowych Niemcy wykonali pierwszy krok do awansu dalej pokonując pewnie Włochów, dzięki czemu to oni, a nie Italia zagrają prawdopodobnie w dalszej fazie. Nowitzki z Kamanem tworzą bardzo ciekawy duet podkoszowych, jednak wczoraj zostali sprowadzeni trochę na ziemię za sprawą rewelacyjnych Francuzów.
7. Marc Gasol 3:0, 14.7pkt, 9.0zb, 2.3as Młodszy braciszek wychodzi z cienia swojego bardziej utytułowanego brata coraz częściej stając się ważną opcją w zespole Mistrzów Europy. Ich rywalom na myśl konkurowania z nimi pojawiają się ciarki na skórze, a takie występy jak wczorajszy przeciwko Wielkiej Brytanii w wykonaniu młodszego z braci utwierdzają w przekonaniu, że Hiszpania będzie mieć kolejną pociechą na długie lata.
8. Vladimir Dasic 1:1, 17.0pkt, 13.5zb, 4.0as Wysoko klasyfikowani przed turniejem Czarnogórcy mieli potwierdzić to w turnieju. Póki co szczęśliwie wygrali po dogrywce z Macedonią oraz ulegli Bośni i Herecgowinie. A co by było gdyby nie Dasic?
9. Bo McCalebb 1:1, 18.0pkt, 2.5zb, 4.5as Macedonia pewnie daleko nie zajdzie w Mistrzostwach, ale póki co spisują się nieźle. Pokonanie Chorwacji było chyba największą niespodzianką turnieju, a niewiele brakowało i Czarnogóra znalazła by się na rozkładzie, gdyby tylko ich lider nie poełnił 5 przewinienia przed startem dogrywki…
10. Andrea Bargnani 1:2 22.0pkt, 7.0zb Sfrustrowany do granic możliwości gracz Raptors dał upust swoim emocjom we wczorajszym pojedynku Włochów z Łotwą, kiedy w popisowy sposób uzyskał aż 36 punktów. Na Serbię i Niemcy „Makaroniarze” byli za słabi i trudno sobie wyobrazić żeby dali radę rozpędzonej Francji. A właśnie od tego zależeć będzie w dużej mierze ich szansa na awans do drugiej rundy. Mało to jednak prawdopodobne.
You must be logged in to post a comment.