Mega sensacja w grupie C. Bośnia i Hercegowina, która przymierzana była do awansu do kolejnej rundy dzisiaj mocno skomplikowała sobie sytuację w grupie ulegając Finlandii i to aż 64:92.
Przez pierwszą połowę wynik oscylował jeszcze wokół remisu, jednak to co wydarzyło się w trzeciej kwarcie przyprawiało z pewnością o palpitację serca cocha Bośniaków.
Finowie robili z nimi co tylko chcieli albo idealnie mierząc z dystansu (9 trójek) w meczu albo wyprowadzając szybkie kontry. To, co było do tej pory bolączką graczy z Kraju Tysiąca Jezior, czyli gra w pomalowanym dzisiaj zdało egzamin na piątkę. Świadczy o tym chociażby 48 punktów zdobytych w ten sposób.
Niespodziewanie najlepszym graczem na parkiecie w zespole Finów nie był nikt z trojki Ranniko/Lee/Koponen, ale Koivosto, który uzbierał 17 „oczek”. Wśród Bośniaków robił co mógł Domercant, jednak jego 25 punktów i 5 trójek na nic się zdało.
Macedonia – Grecja 72:58
Kto postawiłby przed meczem Grecji z Macedonią jakiekolwiek pieniądze na tych drugich? Chyba niewielu by się takich ryzykantów znalazło. A jednak!
Macedonia sprawiła drugą niespodziankę w turnieju po wcześniejszym pokonaniu Chorwacji i wyrasta powoli na „czarnego konia” rozgrywek. Świadczy o tym pewne pokonanie Grecji w stosunku 72:58.
Styl w jakim pokonali dzisiaj Greków był naprawdę imponujący. Drużyna ta po pierwszym niemrawym i pechowym jednocześnie spotkaniu uległa Czarnogórze po dogrywce. W drugim rzutem na taśmę udało im się pokonać Chorwatów, a teraz od połowy trzeciej kwarty zaczęli rozbijać Greków.
Ekipa Macedonii miała kilku bohaterów. Przede wszystkim Amerykanina Bo McCalebba. Rozgrywający MDP Siena zdobył w sumie 27 punktów będąc nie do zatrzymania dla swojego kolegi z klubu – Zisisa oraz rewanżując się za niepowodzenie z Final Four Euroligi Nickowi Calathesowi, którego niemiłosiernie dziś ogrywał.
Swoje dodał kapitan zespołu Pero Antic, który zakończył mecz z dorobkiem 12 punktów oraz 8 zbiórek. Todor Gechevski dorzucił 11 punktów i 6 zbiórek, a środkowy Macedonii Chekovski zaskoczył wszystkich w hali Alytus trzema celnymi trójkami.
W zespole Grecji nie zawiedli w zasadzie tylko Fotsis – 16 pkt oraz Bourousis, który dodał 10 punktów i 10 zbiórek.
Grecy kiepsko rzucali z dystansu – ledwo 4/19 z gry, popełnili także prawie dwa razy więcej strat niż ich dzisiejsi rywale.
Chorwacja – Czarnogóra 87:81
Ante Tomić w końcu pokazał wszystkim niedowiarkom, że potencjał drzemie w nim ogromny. Środkowy Chorwacji uzyskał dzisiaj 26 punktów (12/16 z gry!), dodając 8 zbiórek i 4 asysty. Jeśli dodamy do tego świetnie usposobionego strzelecko dzisiaj Marko Popovica – 23 „oczka” (siedem razy za trzy) i kapitalnie podającego Drapera – 12 asyst, to możemy uzyskać obraz świetnie grającej ekipy Chorwacji. Wprawdzie Jeretin (18pkt) oraz Dragicevic (17pkt) robili co mogli dla Czarnogóry, ale nie byli w stanie powstrzymać jej przed uniknięciem drugiej porażki w turnieju.
You must be logged in to post a comment.