Znamy już wszystkich półfinalistów FIBA Americas 2011. Teraz drużyny będą biły się o rozstawienie przed decydującą fazą. Jest to o tyle ważne, ponieważ 4 drużyna będzie musiała prawdopodobnie zagrać z Argentyną – niepokonaną dotychczas na własnym terenie.
Awansu pewne są już: Argentyna, Brazylia, Portoryko i Dominikana. Wszystkie te drużyny odniosły wczoraj zwycięstwa.
W pierwszym meczu Portoryko zmierzyło się z Kanadą. Zawodnicy Leo Rautinsa po fatalnej drugiej kwarcie musieli odrabiać 13 punktową stratę i udało im się to na 2 minuty do końca po celnej trójce Doornekampa (6pkt/4zb/5ast). To było jednak zbyt mało, a trójki Arroyo (26pkt/4ast) i Sancheza (5pkt) wybiły rywalom z głowy marzenia o zwycięstwie i zachowaniu szans na półfinały. JJ Barea zanotował 11 punktów, 5 zbiórek i 6 asyst, a Andy Rautins z New York Knicks zakończył ten mecz z 18 punktami na koncie. Kanadzie pozostaje w tej chwili walka o 5 miejsce, które daje szansę udziału w turnieju kwalifikacyjnym do Olimpiady. 79-74.
Dominikana zdemolowała Urugwaj na tablicach, ale jeśli chodzi o zdobycze punktowe nie było już tak różowo. Reprezentacja Urugwaju potrafiła nawiązać walkę prawie do samego końca wygrywając nawet 2 kwarty. Ostatecznie Dominikańczycy – podopieczni Johna Calipariego wygrali 84-76. Świetnie spisywał się 30 letni urugwajski guard Martin Osimani z 22 punktami i 6 asystami na koncie. Najwięcej punktów dla zwycięzców zdobył Horford (23pkt/14zb/5ast). Dobrze zagrali także Garcia (12pkt/4zb/3ast) i Villanueva (11pkt/4zb). Negatywnym bohaterem spotkania był Leandro Garcia Morales – 3/19 z gry, w tym 0/9 za 3.
Brazylia łatwo pokonała Panamę 90-65 przy skuteczności +50%. Wyróżnił się Giovannoni z 17 punktami i 3 asystami. Tiago Splitter zagrał tylko 17 minut i zanotował w tym czasie 3 punkty, 3 zbiórki i 3 asysty.
Argentyńskie gwiazdy urządziły sobie strzelecki koncert w spotkaniu z Wenezuelą (111-93). Złudzeń nie pozostawili już w 1 kwarcie, którą zwyciężyli 30-20. Bardzo dobrze spisał się Ginobili – 26 punktów w 26 minut. Pablo Prigioni zanotował 20 oczek i 6 asyst. Andres Nocioni (19pkt/7zb) i Luis Scola (17pkt/4zb) także mieli duży udział przy tym zwycięstwie. Z kolei w drużynie pokonanych Greivis Vasquez wyróżnił się double-double – 11 punktów, 10 asyst (+5zb/5stl).
Właśnie trwa szlagier Brazylia-Argentyna, o którym napiszemy jutro. Dzisiejszego wieczoru czeka nas jeszcze starcie Portoryko z Dominikaną. Te dwa spotkania mogą mieć ogromny wpływ na rozwój sytuacji w turnieju.