Za nami dwa bardzo emocjonujące pojedynki tego popołudnia i wieczoru, a w nich na pierwszy plan wysunęli się ponownie gracze NBA. Może poza jednym niemieckim graczem Philippem Schwethelmem, który zrobił wyraźną różnicę w decydującej odsłonie potyczki niemiecko – tureckiej.
Nie byłoby jednak niemieckiej wygranej bez udziału dwóch podkoszowych liderów – graczy Mavericks i Clippers. Chris Kaman poczuł moc i nie czuł respektu przed aktualnymi wicemistrzami świata, potrafiąc celnie rzucić z dystansu, z przeciwnikiem na nosie, a następnie mocno wejść pod kosz pomiędzy trzech zawodników Turcji, rzucając gdzieś zza tablicy (awesome!). Ponadto center z Kalifornii udanie zbierał i blokował, przybijając rywali do tablicy. Konfrontacja naturalizowanego Niemca z Omerem Asikiem była pojedynkiem numer jeden tego spotkania.
Oczywiście swoje minuty musiał mieć lider – Dirk Nowitzki. MVP finałów znów jak w spotkaniu z Hiszpanią był bardzo solidnie kryty- przez Ersana Ilyasovę – i podwajany. Tym razem jednak WunderDirk postanowił częściej dzielić się piłką i szukał partnerów jak min. świetnie dysponowanego dziś Schwethelma. Jedna akcja jednak zostanie mi na długo w pamięci. Dirk zebrał piłkę w obronie pod swoim koszem, przekozłował przez 3/4 boiska i celnie przymierzył za trzy punkty. WOW!
Chris Kaman – 20pkt / 7zb / 3blk / 9-16 z gry
Dirk Nowitzki – 19pkt / 7zb / 3as / 6-13 z gry
Godnych rywali mieli oni w osobach dwóch innych wieżowców:
Enes Kanter – 11pkt/ 3zb / 5-5 z gry
Omer Asik – 19pkt / 11zb / 9-15 z gry; double-double
Natomiast mocno zawiedli oczekiwania fanów dwaj liderzy:
Ersan Ilyasova – 4pkt/ 7zb / 1-7 z gry
Hedo Turkoglu – 9pkt/ 3zb / 3as / 4-15 z gry
W drugiej wyrównanej konfrontacji tego dnia, na uwagę zasługiwała świetna gra Tony’ego Parkera i solidny, podkoszowy back-up w osobie Joakima Noaha (dwa razy efektownie dunkował nad głowami rywali). Głównym bohaterem, mimo świetnej postawy obu graczy z NBA okazał się Nando De Colo, zdobywca aż 13 punktów podczas czwartej odsłony.
Warto jeszcze wspomnieć o najszybciej grającym pick’n’rolle na tych mistrzostwach – Jonasie Valanciunasie. Pamiętacie niemrawy początek imprezy tego młodziana? Dwa ostatnie mecze dobitnie pokazały, że nowy nabytek Raptors ma 'kocie ruchy’ i błyskawicznie przedostaje się pod kosz, po drodze gubiąc swego obrońcę, w oczekiwaniu na piłkę. Dziś mieliśmy doskonały pokaz gry tego typu, a rookie otrzymywał doskonałe podania od byłego gracza Pacers i Warriors – Sarunasa Jasikieviciusa (6pkt/6as).
Podsumujmy obie strony spod znaku NBA:
Darius Songalia – 9pkt / 3zb / 4-6 z gry
Jonas Valanciunas – 12pkt / 3zb / 5-7 z gry
oraz
Joakim Noah – 9pkt / 13zb / 2-8 z gry
Nicolas Batum – 9pkt / 4 przech / 3as / 3-9 z gry
Tony Parker – 19pkt / 3zb / 9-16 z gry
natomiast ci, którzy zechcieli by zapomnieć o swoich statystykach to:
Kevin Seraphin – 4min / 0-1 z gry
Boris Diaw – 4pkt/ 5zb / 1-8 z gry /2-4 z osobistych
Ostatecznie Francja i Niemcy wygrali w takim samym wyniku 73-67!
K’woli ścisłości wspomnijmy jeszcze o 'serbskiej jesieni średniowiecza’. W grze do pierwszej kwarty (23-14) dominowali, na zmianę, Marc i Pau Gasol. Razem uzbierali 46 oczek i 18 piłek pod dwiema tablicami. Honoru Serbów bronił były Grzmot, Celt czy Sieciarz – Nenad Krstić – zdobywca 12pkt i 7zb.
Do jutra!