Zapowiedź ćwierćfinału Litwa – Macedonia

W drugim dzisiejszym meczu ćwierćfinałowym spotkają się gospodarze imprezy Litwini i Macedonia. Zapraszamy na krótka zapowiedź.


O 20.00 w Kownie zmierzą się ze sobą: zespół na którym ciąży największa presja, czyli Litiwni i ekipa będąca największą pozytywna niespodzianką Eurobasketu, a więc Macedonia.

Grających pierwszy raz w fazie pucharowej Eurobasketu Macedończyków do takich sukcesów prowadzi naturalizowany Amerykanin Bo McCalebb. Filigranowy rozgrywający trafia aż 46% swoich rzutów z gry, zdobywa 20.6 punktów i rozdaje niemal cztery asysty w każdym meczu. Za jego powstrzymywanie odpowiedzialni będą wiekowi już Sarunas Jasikevicius (10.6 pkt., 4.8 ast., 17.8 min.) i Rimantas Kaukenas (11.8 pkt., 7-9 3p FG).

Druga opcją Macedonii w ofensywie jest piekielnie silny skrzydłowy Pero Antic. W całym turnieju notuje 11.3 pkt., 8.8 zb. i 2 ast. Trafia sporo, bo 30.6% rzutów z dystansu, ale wg. mnie rzuca za trzy zbyt często (5 razy w meczu) i czasem brakuje jego łokci w walce o zbiórki ofensywne. Bardzo dużo akcji kończy po pick&rollach z McCalebbem i tutaj wiele roboty w obronie będą mieli Litwini.

Macedonia zdobywa tylko 69.5 punktów i trafia zaledwie 37.5% rzutów z gry w całym turnieju. Gospodarze to ich zupełne przeciwieństwo. Trafiają aż 53.2% z gry i 45% za trzy oraz rzucają najwięcej na Eurobaskecie, bo 85 punktów na mecz.

Zagrożeniem dla Litewskiej drużyny może być nieuwaga ich rozgrywających przy wyprowadzaniu piłki oraz podawaniu jej po obwodzie. Tracą średnio 15 piłek w każdym spotkaniu przy 9 przechwytach Macedonii (Litwa 4.8 prz.). Jeśli koszykarze turniejowego kopciuszka będą twardo bronić na obwodzie i nie będą dopuszczać do zbyt wielu pick&rolli Litwinów to mają szansę powalczyć o kolejną niespodziankę.

Od razu należy jednak powiedzieć, że będzie to niezwykle trudne. Litwini będą niesieni przez pełna hale ich kibiców. Jonas Valanciunas z każdym meczem coraz lepiej i jeśli chociaż utrzyma swój poziom z drugiej fazy turnieju, może zdominować wysokich Macedonii.

Litwini maja niesamowicie zbilansowaną drużynę w ofensywie. Siedmiu zawodników zdobywa przynajmniej siedem punktów na mecz, a czterech powyżej dziesięciu. Świetny turniej rozgrywa Simas Jasaitis, który trafia 60% z gry i 52% za trzy. Drużyna Kestutisa Kemzury nie ma problemu nawet kiedy nie trafia trójek. Wtedy do gry wchodzą playmakerzy, którzy grają dwójkowe akcje z wysokimi co dla większości ekip na ME było nie do obronienia.

Stawiam na pewną wygraną Litwinów. Macedonia osiągnęła już wynik ponad stan i raczej zabraknie jej sił na jeszcze jedną sensację.