Eurobasket, Eurobasket i po Eurobaskecie. W normalnych warunkach powrócilibyśmy do rozważań o kolejnym sezonie NBA. Zaczęlibyśmy przewidywać do jakich klubów przeniosą się weterani, jaki zespół może dokonać poważnego ruchu transferowego i zamieszać rynkiem, a także który z debiutantów wywrze na kibicach największe wrażenie. Zamiast tego musimy oddać się dywagacjom gdzie zagrają tacy gracze jak Kevin Seraphin czy Rasual Butler… Na osłodę pozostawiam doniesienia z obozu Lakers i Mavericks.
Kevin Seraphin jest kolejnym graczem Washington Wizards, który zdecydował spróbować swoich sił w Europie. To prawdopodobnie jedyna sytuacja w jego dotychczasowej karierze gdy znalazł się w czołówkach serwisów sportowych. Także i my donosimy, że mierzący 6′ 9” skrzydłowy zasili skład Euroligowej Caja Laboral Vitoria. Statystyki Kevina z poprzedniego sezonu to 2.7 ppg i 2.6 rpg.
Tymczasem w drugim kierunku (z Hiszpanii do USA) podążył Rasual Butler. Doświadczony obrońca Chicago Bulls z powodów osobistych zerwał wcześniejsza umowę z Gran Canaria i powrócił do ojczyzny. 32 latek notował w zakończonym sezonie 2.7 ppg w Bykach i 5.0 ppg, 1.8 rpg w Los Angeles Clippers.
Kibiców koszykówki musi cieszyć powrót do formy Jamala Tinsley’a. Prawie zapomniany 31 letni weteran zmagał się przez ostatnie lata z urazami. Teraz rozgrywający zrzucił 20 funtów i w czasie gry w Impact League pokazuje, że wciąż może być dla niego miejsce w NBA. Można być jednak pewnym, że nie będzie to Indiana, gdzie przez ostatnie półtora sezonu miał zakaz wstępu do klubowych budynków i miał próbować sam utrzymać formę podczas gdy klub chciał go wytransferować.
People just need to see me. This place, everybody comes, and I thought it would be a great opportunity for me to come out and play. When I’m healthy, I don’t care who you put in front of me. I’m gonna hold mine. – Jamal Tinsley o swojej grze w Impact League
Gwiazda Dallas Mavericks i reprezentacji Niemiec na Eurobaskecie – Dirk Nowitzki – powiedział, że na razie wstrzymuje się z decyzją o grze poza Stanami Zjednoczonymi. Dirkules ma w planach dłuższy odpoczynek, a ew. rozmowy podejmie dopiero w listopadzie. W wywiadzie dla stacji ESPN przyznał, że ma zamiar przerwać grę w narodowej kadrze na minimum 2 lata, ale nie chce definitywnie kończyć międzynarodowej kariery.
Rozmów z zagranicznymi klubami oczekuje natomiast Kobe Bryant. Lider Los Angeles Lakers powiedział, że definitywnie rozważa taką opcję. Od razu jego osobą zainteresował się Virtus Bolonia. Ostatniego słowa nie powiedział także bardzo bogaty Besiktas Stambuł. W zależności od ustaleń kontraktowych i ew. ustępstw władz ligi Kobe mógłby zagrać także w Chinach gdzie mógłby z łatwością napędzić koniunkturę na koszykówkę.