2 grudnia 2009 Allen Iverson podpisał kontrakt z 76ers, umożliwiający mu powrót do domu. Do zespołu, w którym stał się wielką gwiazdą, symbolem NBA. Jego ponowny debiut w zespole z Philly stał się wielkim wydarzeniem w całym koszykarskim światku. 7 grudnia wystąpił przeciwko Nuggets i zanotował 11 punktów, 6 zbiórek i 5 asyst. Jego team przegrał jednak i pogrążał się coraz bardziej w beznadziei tamtego sezonu. Chcemy dzisiaj zwrócić uwagę na inne wydarzenie związane z jego powrotem do Philadelphii.
29 stycznia 2010 na mecz z 76ers przyjechali Lakers. Jeziorowcy w najmocniejszym składzie przybyli zmierzyć się z pogrążonym w kryzysie zespołem gospodarzy. Warto zobaczyć i zapamiętać to spotkanie, ponieważ to właśnie wtedy Allen Iverson ostatni raz rzucił ponad 20 punktów w meczu NBA. Gracz, który w całej karierze zdobył 24 368 punktów, powoli rozmieniał się na drobne. Akurat w pojedynku z Kobe Bryantem spiął się i zagrał bardzo przyzwoicie. Boxscore.
Uważacie, że jest jeszcze w NBA miejsce dla AI?
Dla AI w NBA są moim zdaniem trzy możliwości;
1. Grać w Bostonie – roczny kontrakt z możliwością przedłużenia o kolejny rok. AI to nie ten sam zawodnik co 10 lat temu, ale i tak jest zwrotniejszy od połowy PG/SG w NBA i pewnie niejednego młodego wilka jak Curry, Wall czy Rose byłby w stanie wymanewrować.
Swoją drogą nikt nie wie na ile Answera stać, nikt nie wie czy jest w stanie biegać chociaż 20 minut w meczu, ale jeżeli dał by rade biegać 20 minut i w tym czasie trafić 10+ pkt. to był by genialnym zmiennikiem z Ray Allenem.
2. Bulls – Chicago nie ma zbyt silnego SG a i zmiennika dla Rose’a nie ma. AI grający 20 minut i trafiający 10+ punktów + 4 asysty… wyśmienity weteran z ławki.
3. Heat… gra z LBJ, Flashem i Boshem… przy nich AI wygląda mizernie, ale żaden z nich nie będzie miał w swoim życiu takiego wpływu na NBA jak AI… żaden z nich? Nawet wszyscy razem nie będą mieli takiego wływu… więc AI + 3 gwiazdy – dla nich to wspaniała szansa nauczenia się czegoś od faceta który zjadł zęby na koszykówce – AI i Shaq – dwie osobistości które po odejściu MJ przejeły pałeczke promowania NBA… Wade i James grali z Supermanem, więc może czas z Panem Odpowiedzią?
Same kożyści – dla nich możliwość nauczenia się czegoś od legendy, dla klubu pozyskanie po taniości gracza który zapewnia komplet na trybunach, sprzedaż koszulek na bardzo wysokim poziomie i ponad 10 a niekiedy nawet i 20 punktów w meczu, a dla Iversona … to chyba jedyna szansa na pierścień.
Święte słowa, gdyby jeszcze agenci w NBA mieli takie same zdanie. AI jeszcze umie grać tylko wątpie w to, że ktoś w NBA go jeszcze zechce nawet sprawdzić