Keith Benson z pewnością nie należy do najbardziej rozpoznawalnych twarzy w NBA. Tymczasem 48 numer tegorocznego draftu (Hawks) znalazł się w bardzo nieciekawej sytuacji, bo jego pracodawca na czas lockoutu – Dinamo Sassari zamierza odesłać go z powrotem do Stanów. Powód? Słaba gra.
23-letni zawodnik w Sassari miał przygotowywać się do debiutanckiego sezonu w najlepszej lidze świata. Może się jednak okazać, że ruchem tym wbił sobie nóż w plecy. Zaledwie 2 rozegrane spotkania wystarczyły mu by zniechęcić do siebie sztab trenerski. Center, który w ostatnim roku gry w NCAA notował statystyki na poziomie double-double (17,9 punktu, 10,1 zbiórki i 3,6 bloku na mecz) we Włoszech grając średnio 21 minut zdobywał 6 punktów oraz zbierał 4 piłki. Warto przy tym wspomnieć, że jego klub do gigantów ligi włoskiej nie należy, a w samym Bensonie pokładano nadzieje zdecydowanie większe. Czy możliwym jest by europejskie zespoły, które z amerykańskimi gwiazdami i „gwiazdkami” podpisały niemałe kontrakty coraz częściej i coraz szybciej decydowały się na takie ruchy?