Autor: Jacek Konsek (SportoweFakty.pl)
Czarne chmury nad NBA. 30 godzin rozmów pomiędzy właścicielami klubów a zawodnikami, jak zwykle, nie przyniosło żadnych efektów. Efekt? Kolejne mecze będą odwołane, być może nawet cały sezon!Trzy dni intensywnych rozmów, w których brał udział również federalny mediator, nie przyniosły żadnych rozstrzygnięć.
Wciąż nierozstrzygnięte pozostają dwie kluczowe kwestie: podział dochodów oraz struktura przyszłego systemu salary cap.
– Nigdy nie było chęci negocjacji w kwestii kluczowych punktów. Ustalono po prostu linię, której nie dało się przekroczyć, mimo wszystkich spotkań – powiedział Derek Fisher, prezydent związku zawodników.
Wiadomo, że w najbliższym czasie nie dojdzie do żadnego spotkania pomiędzy zwaśnionymi stronami.
Fiasko rozmów oznacza ni mniej, ni więcej, że David Stern będzie zmuszony odwołać kolejne mecze w sezonie 2011/2012. Kto wie czy odwołany nie będzie cały sezon!
Stern odwołał już dwa pierwsze tygodnie rozgrywek, w sumie 100 spotkań. Gracze stracili na tym już 170 milionów dolarów!
zawodnicy przeginają, jak widac pazerność nie zna granic, Powinni zgodzic sie na podział 50:50, bo i tak tego specjalnie nie odczują. Ale tu już wg pomału zaczyna chodzic o cos innego aniżeli pieniądze. Fani zaczynają się frustrować ta całą sytuacją – w tym ja również – i żadna ze stron nie chce ustąpić, bo de facto to ona zostanie obarczona winą i skutkami lockotu. Oczywiście na tym wszystkim najwiecej tracą… prawdziwi fani koszykówki. Pozdrawiam
Im dłużej trwa lockout tym mniej logiki widzę w tym wszystkim.
Zawodnicy nie mogą zrozumieć, że jeżeli nie spuszcza z tonu i nie zmniejszą wynagrodzeń część klubów czeka plajta. Nie będą mieli gdzie pracować, choć Ci, których widać na zdjęciach i tak to mają gdzieś, bo oni akurat grają w dużych miastach. Zresztą część klubów nie splajtuje od razu. Ten proces potrwa kilka lat a wtedy już będą obłowieni po uszy.
Pytanie do chłopaków z redakcji: Czy istnieje jakaś międzynarodowa petycja fanów NBA do zawodników ws. przerwania lockoutu? Jeżeli nie – w co wątpię – to może warto by cos takiego stworzyć?