Caja Laboral w hicie kolejki pokonała po thrillerze Fenerbache Ulker 69-66. Olympiacos niespodziewanie przegrał z Bizkaia Bilbao Basket aż 15 punktami. Mistrzowie Niemiec natomiast łatwo poradzili sobię z mistrzami Francji.
Caja Laboral 69 – 66 Fenerbache Ulker
Hiszpańska ekipa zaczęła mecz bardzo słabo, trafiając w pierwszej kwarcie na bardzo słabej skuteczności równej 29% (4-14). Bardzo dobrze w tym okresie gry grał Roko Ukić (10 punktów,2 asysty, 3 zbiórki), autor 8 oczek w ciągu pierwszych 10 minut meczu. Ostatecznie po ćwiartce numer 1, wynik dla Caja Laboral był nieprzychylny – aż 8 punktowy deficyt, po celnym rzucie równo z syreną Ukicia. Morale gości wzrosły momentalnie i 2 kwartę zaczęli od serii 11-0, podczas której swoje pierwsze punkty w Eurolidze zdobył Reggie Williams (6 punktów, 4 faule). Curtis Jerrells (8 punktów) chciał zakończyć run gospodarzy wejściem pod kosz i celnym lay-upem, ale „gorący” Mirza Teletovic (23 punkty, 6 zbiórek, 3-7 za 3) ostudził jego zapał celnym rzutem zza łuku. Po okresie wyrównanej gry, Gasper Vidmar (6 punktów, 6 zbiórek) zaliczył celną dobitkę na 1.4 sekundy przed końcem ustalając wynik 36-34 dla Fenerbache.
Na start trzeciej kwarty celnym trafieniem z dystansu popisał się szwajcarski obrońca Oklahoma City Thunder, Thabo Sefalosha (7 punktów, 2-6 z gry). Gra była bardzo efektowna i jedno ładne zagranie przychodziło po drugim. Po 30 minutach wynik wynosił 53-48 dla Caja Laboral, dzięki dobrze zagranej końcówce trzeciej ćwiartki, zakończonej trójką Prigioni’ego (5 punktów, 6 przechwytów, 7 asyst) i wejściem pod kosz Reggie’go Williamsa. Dominacja Teletovicia kontynuowała się w czwartej kwarcie. Na początku popisał się pięknym wsadem dając swojej drużynie rekordowe 7 punktowe prowadzenie. Fenerbache zamierzało odrobić stratę i na 5 minut przed końcem wyszli nawet na prowadzenie 58-57. Jednak trzeźwe zachowanie graczy z Vitorii pozwoliło im wywieźć ze Stambułu zwycięstwo 69-66. Bliski doprowadzenie do dogrywki Omer Onan przestrzelił rzut za 3 z czystej pozycji. W całym meczu Onan zdobył 16 punktów aż dziewięciokrotnie stając na linii. Dobry mecz rozegrał James Gist, autor 10 punktów (5-10 z gry) a także 7 zbiórek.
Następny mecz Fenerbache – at Olympiacos.
Następny mecz Laboral – vs Bennet Cantu.
„Jestem zawiedziony, ale to była przyjemność wrócić do Europy. Nie jestem zadowolony z mojego występu, ale poprawię się.” skomentował swój pierwszy mecz w Europie od czasów dojścia do NBA, Thabo Sefalosha (Fenerbache Ulker).
„To był naprawdę ciężki mecz. Na początku graliśmy źle, ale znaleźliśmy naszą grę, jak zawsze skupioną na obronie. W ataku robiliśmy dobre i złe rzeczy, ale nasza defensywa zawsze była konsekwentna przez cały mecz i mieliśmy cierpliwość żeby grać dobrze w ostatnich minutach. To super zacząć Euroligowy sezon zwycięstwem” powiedział Pablo Prigioni (Caja Laboral).
Bennet Cantu 80 – 69 SLUC Nancy
Niemiecka ekipa nie podpisała tego lata nikogo z NBA, a ich pierwszym przeciwnikiem w Euroligowym sezonie była drużyna mistrza Francji – SLUC Nancy, którzy do swojego składu dodali skrzydłowego Portland Trail Blazers, Nicolasa Batuma (13 punktów, 7 zbiórek, 8 asyst, 3-11 z gry). Sposobem na zatrzymanie Nancy była bardzo solidna defensywa Cantu oraz kanonada rzutów z dystansu. Łącznie bowiem Bennet trafili aż 10 razy zza łuku na 21 prób, przy tylko 3 celnych próbach Francuzów.
Nabytek Nancy z NBA już w pierwszej akcji zaliczył asystę do fenomenalnego w tym meczu Akina Akingbala (20 punktów, 7 zbiórek). Dzięki jego dobrej dyspozycji SLUC byli w stanie prowadzić 8-2 w 3 minucie meczu. Szyba odpowiedź Cantu doprowadziła do stanu 7-8. Nancy ponownie odskoczyli na 5 punktów, jednak niemiecka ekipa zmniejszyła dystans do 1 punktu po 4 punktach Markoishvili’ego (8 punktów, 3 asysty). Ostatecznie po pierwszych 10 minutach Nancy prowadziło 21-17. W bardzo ofensywnej kwarcie numer dwa Bennet Cantu zdobyli aż 27 punktów i doprowadzili do remisu, a nawet prowadzili 44-40. Jednak dwa celne rzuty wolne Batuma i lay-up Akingbali doprowadziły do remisu po 44. Takim wynikiem zakończyła się pierwsza połowa.
Andrea Cinciarini (15 punktów, 3-3 z dystansu) przerwał niemoc strzelecką obu drużyn na starcie drugiej połowy trójką, dającą Cantu 3 punktowe prowadzenie. Już minutę później po celnym rzucie Jamala Schulera (4 punkty, 25 minut na parkiecie) i wsadzie Akingbali mistrzowie Francji ponownie prowadzili. Do końca kwarty SLUC zdobyli tylko 4 punkty przy 10 oczkach gospodarzy. Dzięki tej serii Bennet prowadzili po 30 minutach 57-52. Rzuty wolne Markoishvili’ego oraz hak Maartena Leunena (2 punkty, 6 zbiórek, 5 asyst, 1-11 z gry) powiększyły prowadzenie Cantu do aż 9 oczek. Akin Akingbala prowadził Nancy i dzięki dwóm zbiórkom w ataku zamienionym na 4 punkty oraz celny rzut z półdystansu zmniejszyły deficyt do 63-58. 6 kolejnych punktów Bennet dało im pierwsze w tym meczu dwucyfrowe prowadzenie 69-58. Akin Akingbala dwoił się troił zdobywając kolejne 4 punkty dla Francuzów, ale jego zapał ostudził Gianluca Basile (9 punktów, 6 asyst) oraz jego celny rzut za 3. Ostatecznie mecz wygrała niemiecka ekipa 11 punktami.
U Bennet Cantu najlepszymi strzelcami byli Andrea Cinciarini oraz Vladimir Micov (14 punktów). Natomiast w barwach Nancy dominował Akin Akingbala, trafiając 10 z 14 rzutów z gry, jednak pudłując wszystkie trzy rzuty wolne. Nicolas Batum, flirtował z triple-double, ostatecznie notując 13 punktów na słabej skuteczności. Adrien Moerman dał dobrą zmianę z ławki notując również 13 oczek.
Następny mecz Cantu – at Caja Laboral.
Następny mecz Nancy – vs Bizkaia Bilbao Basket.
„Wykonaliśmy naprawdę dobrą robotę w pierwszej połowie, dominując pod deskami znajdując łatwe kosze. W drugiej połowie mieliśmy problemy w ataku, pudłowaliśmy za dużo rzutów wolnych żeby wygrać na wyjeździe, za dużo forsowaliśmy i nie graliśmy razem. To są przyczyny naszej porażki.” wyjaśnia Nicolas Batum (SLUC Nancy).
„Jesteśmy bardzo zadowoleni z naszego Euroligowego debiutu, z nas i z naszych niesamowitych kibiców. Na początku byliśmy nerwowi, ale w drugiej połowie wróciliśmy na parkiet z innym nastawieniem, i to zrobiło różnicę. To jest niesamowite miejsce, gdzie ludzie kochają i żyją koszykówką, a ich doping na stojąco zwiększył nasze pragnienie zwycięstwa. (…) To było świetne drużynowe zwycięstwo” powiedział Andrea Cinciarini (Bennet Cantu). Bennet wygrało w Eurolidze po raz pierwszy od 1994 roku.
Bizkaia Bilbao Basket 76 – 61 Olympiacos Pireus
Ostatnim meczem pierwszej kolejki Euroligi było piątkowe spotkanie pomiędzy ekipą z Hiszpanii a greckim Olympiakosem. Praktycznie przez cały mecz prowadził Bizkaia, wygrywając pierwszą ćwiartkę 18-11. 9 tysięcy kibiców zgromadzonych w Bilbao Arena zrobiło swoje, wyprowadzając z równowagi zazwyczaj spokojną grę Olympiacosu. Grecy raz po raz wypuszczali z rąk rzuty z dystansu, trafiając je na fatalnej skuteczności 18%. Na deskach dominowała hiszpańska drużyna – 36 do 23. Niemal perfekcyjny mecz zagrał lider zwycięzców, Marko Banic (22 punkty, 5 zbiórek, 7-9 z gry, 8-8 z linii). Bilbao zakończyło pierwszą kwartę mocno, trafiając trójkę równo z syreną. Autorem tego rzutu był Alex Mumbru, w całym meczu 4 punkty i 7 zbiórek. Po pierwszej połowie Bilbao prowadziło 37-31. W drugiej połowie jedynie powiększyli przewagę, wygrywając drugie 20 minut 9 punktami. Łącznie Olympiacos poległ aż 15 oczkami.
Gości prowadził Martynas Gecevicius, autor 15 punktów. Jedno oczko mniej zgromadził Kyle Hines, do których dodał 4 zbiórki i 3 asysty. Najwięcej punktów wśród zawodników Bizkaii zdobył Marko Banic. 16 oczek i 8 zbiórek zanotował D’or Fischer. 11 punktów dodał Aaron Jackson. Silną stroną Bilbao w tym meczu był niemal perfekcyjny występ na linii rzutów wolnych, trafiając 10 rzutów wolnych więcej od rywali, a także grając bardzo drużynowo. Hiszpanie zanotowali 15 asyst – 1ż 6 więcej od Pireusu.
Następny mecz Olympiacos – vs Fenerbache Ulker
Następny mecz Bilbao – at SLUC Nancy
„To jest debiut o jakim zawsze marzyliśmy. W pierwszej połowie wiedzieliśmy co robić w defensywie i znaliśmy słaby punkt Olympiacosu. Muszę pogratulować wszystkim za spełnienie tego marzenia. Jest to wynikiem ciężkiej pracy i wspaniałych kibiców których mamy. Chcemy grać w Eurolidze częściej w przyszłości, spodobało nam się.” oznajmił Marko Banic (Bizkaia Bilbao Basket).
„Bilbao zdecydowanie zagrało lepiej w pierwszej połowie. Włożyliśmy w to całą naszą energię i poświęcenie ale druga połowa wyszła nam spod kontroli. (…) Musimy ciężko pracować. Mamy wiele rzeczy do ulepszenia, i mam nadzieję że się poprawimy” dodał trener Olympiacosu, Dusan Ivkovic.
Było to pierwsze zwycięstwo Bilbao w Eurolidze na swoim parkiecie.
Obecna sytuacja w tabeli:
1. Bizkaia Bilbao Basket
2. Bennet Cantu
3. Caja Laboral
4. Fenerbache Ulker
5. SLUC Nancy
6. Olympiacos