Podsumowanie sezonu: Portland Trail Blazers

Nowy lider, powracający bohaterowie, bardzo dobry trener, kilku ciekawych graczy i wieczne problemy z kontuzjami. Jednym słowem Portland Trail Blazers. Jaki to był rok dla ekipy Nate’a McMillana?

MVP

LaMarcus Aldridge – wykorzystał szansę jaką dla niego były problemy z kolanami Brandona Roy’a i przejął drużynę z jego rąk. Stał się liderem, poprawił się praktycznie w każdym elemencie i powinien znaleźć się w Meczu Gwiazd. Największym minusem Aldridge’a wciąż pozostaje mała aktywność pod obręczą. Mierząc 6’11” powinien przynajmniej ocierać się o granicę 10 zbiórek na mecz.

Pozytywne zaskoczenie

Nicolas Batum – podobnie jak LaMarcus wykorzystał nieobecność Roy’a i przejął jego miejsce w składzie. Wszyscy wiemy, że młody Francuz ma potencjał, ale mimo wszystko 12.4 ppg i blisko 32 minuty na mecz w trzecim sezonie trzeba traktować jako duży sukces i nagrodzić Nicolasa. Teraz czeka go prawdziwy test i próba rywalizacji o miejsce w składzie ze zdrowym Brandonem.

Rozczarowanie sezonu

Greg Oden – a właściwie jego zdrowie. Trail Blazers wciąż mają nadzieję, że może uda im się odzyskać go dla NBA, ale ciężko sobie wyobrazić by stał się zbawcą organizacji. Jeżeli powróci do gry i rozegra 50-60 spotkań w sezonie pomagając zespołowi w defensywie i na deskach to byłbym więcej niż zadowolony.

Największy postęp

Wesley Matthews – niechciany w Jazz odżył w Oregonie. Nie jest graczem na poziomie All-Star, ale wraz z Feltonem pozwala rozszerzać grę dla LaMarcusa Aldridge’a. Dodatkowo jest niezłym obrońcą. W ubiegłym sezonie poprawił swoje osiągnięcia o 6.5 ppg, 0.9 rpg i 0.5 apg.

Największy regres

Brandon Roy – to nie jest złośliwość, spadek osiągnięć Brandona wynika tylko i wyłącznie z powodu jego urazów. Niestety ciężko jest sobie wyobrazić czołowego SG/SF bez zdrowych kolan. Jeżeli Roy nie będzie mógł odzyskać pełnej sprawności (o co będzie walczył z cały sił) to będzie miał dwie drogi. Wspomaganie kolegów w bardziej ograniczonym czasie gry + bycie zabójcą w końcówkach (czyli kimś w stylu Jasona Terry’ego lub Jamala Crawforda) lub ścieżkę Granta Hilla, który poświęcił indywidualne statystyki na korzyść zespołu.

Rookie watch

Luke Babbitt – 24 mecze i minimalny wkład w grę zespołu. Dostawał średnio 5.7 minuty na mecz by pokazać co potrafi – na razie nie zachwycił.

Armon Johnson – obrońca z Chicago również nie wniósł zbyt wiele do gry. Rozegrał o 14 spotkań więcej niż Babbitt w czasie których notował 2.9 ppg. Jeżeli chce pozostać w Blazers to będzie się musiał bardziej postarać.

Okiem statystyka

94.8 – siódme miejsce w lidze pod względem liczby punktów traconych. PTB potrafią i lubią bronić. Obecność Wallace’a w tym też z pewnością pomogła. Jeżeli Oden wróci do zdrowia i formy to ta statystyka może się jeszcze poprawić.

39.3 – tylko tyle zbiórek na spotkanie notują gracze z Portland. Daje im to dopiero 27 miejsce w lidze. Widać, że brakuje im atletyzmu pod koszem i większego zaangażowania w zbieranie zawodników obwodowych.

21.2 – ilość asyst na mecz i 16 miejsce w tej kategorii. Wciąż zbyt wiele akcji opierało się na indywidualnych umiejętnościach graczy. Ustabilizowanie się składu i powrót liderów do zdrowia może to poprawić.

Ocena szkoleniowca

Nate McMillan – biorąc pod uwagę ciągnące się problemy zdrowotne typowanych na liderów Roy’a i Odena to trzeba docenić pracę trenera. Nie dość, że potrafił wpasować nowe postacie w drużynę (Wallace, Felton, Matthews) to jeszcze zmienił styl gry tak by dać rozbłysnąć talentowi Aldridge’a. Chciałbym, żeby Nate miał jeden sezon z pełnym składem i mógł pokazać na co na prawdę stać Trail Blazers.

Podsumowanie sezonu

Trudno oprzeć się wrażeniu, że Blazers stoją na rozstaju. Z jednej strony mają nowego bohatera, z drugiej mogą stracić dotychczasowego – Roy’a (poprzez urazy i/lub wymianę) i tego na którego liczyli w przyszłości – Oden. Ciężko sobie wyobrazić tą drużynę walczącą o tytuł, ale biorąc pod uwagę starzejących się Spurs, Lakers i Mavs to walka o czwórkę na Zachodzie nie wydaje się być poza ich zasięgiem.

Co wy sądzicie o tym sezonie Blazers i jaką przyszłość widzicie przed tym zespołem? Fani (i nie tylko) Portland- oddaję Wam głos.

Komentarze do wpisu: “Podsumowanie sezonu: Portland Trail Blazers

  1. zespół z najbardziej niewykorzystanym potencjałem krótko mówiąc…mimo kontuzji i tak robią wszystko by się utrzymać w czołówce tzn:
    – świetne transfery (g-force, matthews, felton)
    – wnoszenie się na wyżyny umiejętności poszczególnych graczy (Aldrige – z tym, że może być jeszcze lepszy, Wes – wydaje mi się, że już w tym wieku osiągnął pułap, którego będzie się trzymał przez wiele lat)
    – niesamowita chemia w zespole (Patrick Mills :) i „okularnik” po każdej trafionej trójce co zapoczątkował właśnie albo Pat albo Wes :)
    http://www.terezowens.com/portland-trail-blazers-guard-uses-3-goggles-technology/
    Mam nadzieję tylko, że zaczną grać w następnym sezonie nieco szybszy basket…a jest taka szansa po przyjściu Feltona

  2. 1.
    Jeżeli Roy wróci i osiągnie wyżyny swoich możliwości – czyli 30 minut/24+pkt i 6+ asyst…
    Jeżeli Oden zagra i osiągnie w przynajmniej połowie spotkań statystki 20+minut/8pkt i 10 zbiórek…
    Jeżeli Felton osiągnie 9+asyst/14+pkt i nie złapie kontuzji…
    i dodatkowo pozostali gracze osiągną takie wyniki jak w zeszłym sezonie….

    …to…

    …mamy zespół na Finał Konferencji, a może i nawet na Mistrza NBA

  3. i bez Roy’a i Odena mają szansę na świetne wyniki.

    Aldridge ma duże zadatki na lidera, a mając obok G-Force’a, Feltona, Batuma, Matthewsa, Camby’ego…

    Naprawdę szeroka i bardzo mocna rotacja więc zakładając, że ściągnięcie Feltona wyjdzie im na dobre szykuje się świetny zespół.

  4. w przypadku Roya to będę się cieszył z 12 ppg, ale poza statystykami to Jego charyzma, koszykarskie IQ i gra w crunch time są nie do przecenienia i tak jak autor zauważył najlepiej jakby stał się kimś w stylu G.Hilla…przede wszystkim pogodził się z tym, że już nigdy nie będzie miał takiego timingu bo bolesne jest oglądanie meczy jak zalicza przykładowo 2/12 FG…poza tym skoro tak już chwaliłem ich transfery to niech wreszcie sprowadzą przyzwoitego centra na ławkę (Przybillę poświecili dla dobra sprawy, ale teraz jest dziura w rotacji)

  5. Przepraszam że się czepiam ale na jakiej podstawie twierdzisz że McMillan wpasował Feltona do drużyny? Przecież Felton nie rozegrał jeszcze w Portland nawet jednego meczu więc na takie stwierdzenia chyba trochę za wcześnie;)

    1. No tutaj Bob popełnił gafę o której sam nie chciałem wspominać :) warto by było zamiast tego napisać parę słów o Millerze, który miał ogromny wpływ na styl gry drużyny i tak jak pisałem zamiana na Feltona może zmienić nieco strategię zespołu…chyba że Nate będzie chciał Go przeklasyfikować nieco w styl Millera

    2. Na podstawie tego co o zespole pisali dziennikarze zajmujący się PTB – mentalnie i stylem gry Ray będzie pasował :) To może być kolejny świetny transfer zarządu Blazers mimo że to nie jest gracz na poziomie All Star.

  6. ciężko jest porównywać Roya do Granta Hilla. Grant jest od kilku sezonów zdrów jak ryba i dzięki temu jest tak efektywny w Suns. Gdyby miał takie kolana jak Roy to z pewnością nie byłby w stanie grać na takim pozimie.

Comments are closed.