Komisarz NBA David Stern dziś w godzinach popołudniowych wyda oświadczenie o odwołaniu kolejnych 300 spotkań. To oznacza, że mniej więcej 300 zawodników odczuje tę stratę w swoim portfelu..
Następna partia odwołanych gier tyczy się okresu od 15. listopada do 25. grudnia czyli Gwiazdki. Najwięcej po kieszeni dostaną wolni agenci, których liczbę szacuje się na 150 osób. Te 300 spotkań w totalnym rozrachunku oznacza stratę dla koszykarzy w ilości 350 mln USD!
Dla przypomnienia, pierwsza część odwołanych spotkań (pierwsze dwa tygodnie rozgrywek) zawierała liczbę 100 gier.
Jak pomyślę że za tydzień moglibyśmy zacząć oglądać już mecze to lałbym po ryju tych dziadów co się nie mogą dogadać że hej!
Szczerze mówiąc to mam już tego dosyc. Ludzie ogarnijcie się, wy tylko na tym tracicie. Kluby rozumiem, bo to już lekka przesada pensje są już zbyt wysokie, a zawodnicy chcą coraz to więcej. Myślę, że w lockoucie tak naprawdę swój interes mają tylko Role Player`s i wszyscy inni spoza pierwszych 5-ątek. Nie grają, więc chcą przynajmniej miec jak najwięcej forsy, bo gwiazdom jak Kobe, LeBron czy Durant mają tyle forsy, że milion w te czy we wte to specjalnej różnicy im nie robi.
Święta bez NBA to nie święta :(
mam dość! NBA przez takie działanie traci kibiców… nie zdziwie sie jak w ramach protestu kibice z LA, Dallas, Chicago itd…. nie usiąda na trybunach swoich hal. Myślę tez, ze to początek konca Sterna w NBA
co do tych pustych trybun to oczywiscie po zakonczeniu Lockoutu …
coraz bardziej mnie irytuje ten lockout i niestety wydaje mi się ze sezon zostanie odwołany. Gracze i szefowie drożyn stracą niemała sumkę i może pójdą po rozum do głowy.
Mam jeszcze zapytanie do twórców strony czy przewidują w ramach „meczu wieczoru” pokazać więcej spotkań z finałów NBA 1996 między bulls a sonics(bo o ile się orientuje jest tylko pierwszy mecz) lub finału konferencji zachodniej z 1998 pomiędzy Utah jazz a Houston rockets?
z góry dzięki za info.
powyżej chodziło mi oczywiście o finał konferencji zachodniej pomiędzy Utah a Houston z roku 1997. sorry za błąd
Obie strony są pazerne na szmal ale moje zdanie jest takie, że gracze nie muszą utrzymywać klubów. Jedyne ich zmartwienia to nastawić budzik na poranny trening i zdecydować się na kolor „porszaka”.
Derek Fisher mówił o pomyśle, by gracze dostali 50% a gdy klub odniesie sukces marketingowy to 53%. Paranoja, pazerność do kwadratu. Gramy w kosza, jak klub wyjdzie na plus a nie będzie przynosił strat to nie zasługa zarządcy tylko grajków…prawda jest taka, że to najbogatsi są najbardziej pazerni.
Jeśli odwołają sezon znowu mogę się odwrócić od NBA, jak było poprzedniego lockout-u. A obraziłem się na prawie 10 lat…:(