Wg informacji hiszpańskiej Marcy, Real Madryt jest przygotowany na to, aby po raz trzeci w tym sezonie 'skorzystać z lokautu’ panującego w lidze NBA. Wczoraj oficjalnie potwierdzono gorący transfer silnego skrzydłowego Oklahomy City Thunder, Serge’a Ibaki, a dziś wiele wskazuje, iż to nie koniec królewskich zbrojeń. Stołeczny klub rozpoczął operację sprowadzenia Marca Gasola, który miałby wesprzeć Królewskich w walce o tytuł Mistrza Hiszpanii i awans do Final Four Euroligi. Włodarze klubu myślą o dłuższej umowie (4/5-letniej) dla szóstego po Sergu Ibace, Rudym Fernandezie, Sergio Llullu, Felipe Reyesie oraz Carlosie Suarezie Mistrzu Europy z litewskiego Eurobasketu.
Szef klubu, ten sam dobrze znany z futbolowej wojny w hiszpańskiej La Lidze, Florentino Pérez zebrał już środki potrzebne do angażu środkowego. Koszykarska sekcja Realu nie zamierza oszczędzać na mającym obecnie status „zastrzeżonego wolnego agenta” podkoszowym, który w minionym sezonie NBA poczynił ogromny postęp (15pkt/11zb/2blk w minionych play offs). Królewscy przygotowują „galaktyczny kontrakt” na sumę ponad 9 mln USD za sezon!
Nie jest to pierwszy raz, kiedy Real Madryt stara się o młodszego z braci Gasol. W lecie 2008 roku tuż przed zatrudnieniem Marca przez Memphis Grizzlies, stołeczny zespół był blisko sfinalizowania umowy z reprezentantem kraju. Wówczas górę wzięła chęć kontynuowania przez centra kariery za oceanem.
Jeśli Perez dojdzie do porozumienia z agentem gracza to tym samym postawi on klub z Memphis pod przysłowiową ścianą. Grizzlies bowiem będą zmuszeni przebić ofertę klubu z Madrytu by zatrzymać zawodnika w swoich szeregach. Dla przypomnienia, Real ma już w swoim składzie graczy ze stażem w NBA, a obok w/w Fernandeza czy Ibaki jest wśród nich Sergio Rodriguez. W drafcie do NBA z kolei zostali wybrani inni Blancos jak Sergio Llull (Denver Nuggets) i Nikola Mirotić (Chicago Bulls).