Micky Arison, czyli właściciel Miami Heat naruszył obowiązującą w trakcie lockoutu cenzurę. Nie byłoby w tym raczej nic szczególnego gdyby nie fakt, że NBA ukarała go grzywną w wysokości 500 tysięcy dolarów.
David Stern nie zamierzał oszczędzać w tej sytuacji właściciela wicemistrzów NBA i za złamanie reguł wymierzył mu błyskawiczną i gigantyczną karę. Cała sytuacja wydarzyła się na twitterze gdzie Arison odpowiedział na plakat o treści poruszającej postawę właścicieli i graczy wobec fanów:
Jakie to uczucie być pośród rujnujących najlepszą grę świata? Fani nie obchodzą właścicieli/graczy NBA… Fani dostarczają wam pieniądze, o które walczycie… chciwe świnie.
Odpowiedź Arisona, która kosztowała go 500 tysięcy $ wyglądała tak:
Szczekacie w kierunku złego właściciela.
Słowa te można łatwo zinterpretować. Podział wśród właścicieli faktycznie istnieje i wydaje się, że ostatnie informacje, według których niektórzy z nich chcieliby wreszcie zakończyć lockout (m.in. właśnie Arison) są prawdziwe. Zastanawia tylko w jaki sposób podział ten może wpłynąć na dalsze negocjacje.
Oczywiście budżet Arisona po tej karze nie ucierpi. Cały czas zachowuje on status miliardera…