Komentarze do wpisu: “Top 100 wsadów Vince’a Cartera”
O matko! Cóż to był za dunker! Niestety był, bo dziś już tak nie bryka, bo lata robia swoje. W swoim Prime robił co chciał, gdzie chciał i z kim chciał! :o) „ZO”, Ben Wallace, Dikembe? whoever, wherever, whenever. Dziś zachwycamy się Blake’m (bo jest czym :)), ale to co wyprawiał Vince to był kosmos.
Zdecydowanie! O wiele bardziej wolę to co pokazywał Vince, niż to co pokazuje Blake. Jakoś mniej mi się podoba gdy w powietrzu latają troszeczkę wyżsi. Vince Carter zawsze miał to coś, mam nadzieję że w tym sezonie(który mam nadzieję będzie) błyśnie wreszcie geniuszem.
to co VC odróżniało od reszty to koordynacja w powietrzu – Griffin na moc przy dunku, ale jest to wszystko toporne, u Cartera to była finezja połączona z energią.
mogę to oglądać na okrągło.
Zgadzam się z Wami, warto też podkreślić, że Vince miał dynamit nie tylko w nogach, ale również w łapie, bo jak juz pakował gałę to konkretnie, bez zbędnych ceregieli. Niejednokrotnie były to gwoździe w parkiet! jednym z moich ulubionych jego dunków jest ten potężny alley-oop przeciwko Clippersom – w powyższym video 9:18. Jak pierwszy raz zobaczyłem ten dunk to dwa dni mi kopara sie nie domykała! ;o)
rzeczywiście miło popatrzeć. Możliwe, że najefektowniej dunkujący facet w historii. W powietrzu potrafił spędzić trochę czasu. Ciężko powiedzieć, żeby się oszczędzał. Z tą finezją przy dunkach to już tak chłopaki nie przesadzajcie. To nie układanie kwiatów! Air Canada to już teraz niestety całkiem inny zawodnik.
O matko! Cóż to był za dunker! Niestety był, bo dziś już tak nie bryka, bo lata robia swoje. W swoim Prime robił co chciał, gdzie chciał i z kim chciał! :o) „ZO”, Ben Wallace, Dikembe? whoever, wherever, whenever. Dziś zachwycamy się Blake’m (bo jest czym :)), ale to co wyprawiał Vince to był kosmos.
Zdecydowanie! O wiele bardziej wolę to co pokazywał Vince, niż to co pokazuje Blake. Jakoś mniej mi się podoba gdy w powietrzu latają troszeczkę wyżsi. Vince Carter zawsze miał to coś, mam nadzieję że w tym sezonie(który mam nadzieję będzie) błyśnie wreszcie geniuszem.
to co VC odróżniało od reszty to koordynacja w powietrzu – Griffin na moc przy dunku, ale jest to wszystko toporne, u Cartera to była finezja połączona z energią.
mogę to oglądać na okrągło.
Zgadzam się z Wami, warto też podkreślić, że Vince miał dynamit nie tylko w nogach, ale również w łapie, bo jak juz pakował gałę to konkretnie, bez zbędnych ceregieli. Niejednokrotnie były to gwoździe w parkiet! jednym z moich ulubionych jego dunków jest ten potężny alley-oop przeciwko Clippersom – w powyższym video 9:18. Jak pierwszy raz zobaczyłem ten dunk to dwa dni mi kopara sie nie domykała! ;o)
rzeczywiście miło popatrzeć. Możliwe, że najefektowniej dunkujący facet w historii. W powietrzu potrafił spędzić trochę czasu. Ciężko powiedzieć, żeby się oszczędzał. Z tą finezją przy dunkach to już tak chłopaki nie przesadzajcie. To nie układanie kwiatów! Air Canada to już teraz niestety całkiem inny zawodnik.