Zespół Tony’ego Parkera – ASVEL Villeurbanne przegrał drugie spotkanie z rzędu uznając wczoraj wyższość zespołu Le Havre 68-77. Lider San Antonio Spurs zdobył 21 punktów, miał 3 zbiórki, 3 asysty i 2 straty w 32 minuty gry.
ASVEL i Le Havre szły łeb w łeb w pierwszej połowie. Po 10 minutach na tablicy widniał wynik 18-20, by do szatni zespoły schodziły przy stanie 36-39.
Ponownie dla Villeurbanne decydująca okazała się kwarta numer trzy, w której gospodarze odskoczyli. Zespół Iana Mahinmi’ego rzucił 24 oczka tracąc tylko 16 i już do końca nie pozwolił gościom się choćby zbliżyć.
Kluczami do porażki ASVELu okazała się słaba skuteczność z gry (38%) i fatalna skuteczność z linii rzutów wolnych (48% – 13/27). Le Havre wygrało także walkę na deskach (43 do 35) przy czym duży udział miał Mahinmi (10 punktów, 14 zbiórek).
W kolejnej kolejce Parker (wybrany graczem października) i Turiaf (6 pkt) zmierzą się z zespołem Valencia, w którym występuje pozyskany przez Spurs w drafcie Nando De Colo.