Dzisiaj NBA ogłosiła listę graczy nominowanych do wstąpienia do Basketball Hall of Fame. Na liście znajduje się wiele nazwisk świetnie znanych każdemu kibicowi koszykówki.
Otwiera ją nominowany już w roku poprzednim Reggie Miller. Kolejni to T i M z tria Run TMC (Chris Mullin jest już w HOF) – Tim Hardaway i Mitch Richmond. Poczet gwiazd uzupełniają m.in. Vlade Divac, Mark Jackson i Bernard King.
Lista nazwisk, które podlegną głosowaniu znajduje się w rozwinięciu. Kto Waszym zdaniem najbardziej zasłużył na ten zaszczyt?
Al Attles, John Bach, Dick Bavetta, Maurice Cheeks, Lefty Driesell, Bill Fitch, Cotton Fitzsimmons, Curt Gowdy*, Tim Hardaway, Spencer Haywood, Tom Jernstedt*, Mark Jackson, Bernard King, Jerry Krause, Reggie Miller, Dick Motta, Don Nelson, Billy Packer*, Rick Pitino, Paul Silas (jako gracz), George Raveling*, Mitch Richmond, Ralph Sampson, Eddie Sutton, Rudy Tomjanovich, Gene Shue, Jim Valvano*, Donnie Walsh*, Gary Williams, Paul Westphal (jako gracz), Jamaal Wilkes.
* – nazwiska oznaczone w ten sposób są nominowane w kategorii przeznaczonej dla osobistości, które przyczyniły się do rozwoju koszykówki
Z całym szacunkiem dla Divac`a, ale spośród tych graczy jestem jednak za tym, żeby to Reggie dostąpił w 2012roku tego zaszczytu.
Don Nelson. Za to ile meczy wygrał. A i dla Divaca za to że przetarł szlaki dla innych Europejskich graczy