Jeśli nie byłoby lokautu w NBA we wtorek każdy z koszykarzy zainkasowałby pierwszą pensję w sezonie 2011/2012 – średnio około 425 tysięcy dolarów. Ponad 450 zawodnikom te i najprawdopodobniej kolejne tysiące/miliony dolarów przejdą koło nosa.
Jak wyliczył portal Bloomberg.com średnia pensja w NBA wynosiła w poprzednim sezonie 5,1 miliona dolarów, a w związku z faktem, że koszykarze otrzymują wypłaty w 12 ratach, to średnio stracili 425 tysięcy. Właśnie we wtorek 15 listopada na konta ponad 450 zawodników powinny wpłynąć pierwsze gaże.
Na pewno tak się nie stanie i kto wie czy w ogóle jakiekolwiek pieniądze otrzymają gracze za sezon, który stanął pod wielkim znakiem zapytania.
– Cała ta sprawa wykracza daleko poza czeki pieniężne. To coś więcej niż koszykówka. To wszystko dla zawodników, którzy będą grali za nami i występowali przed nami – przyznał Maurice Evans, jeden z kluczowych członków związku zawodników, gracz Washington Wizards.
Straty liczą również poszczególne kluby. Kwoty szacowane przez zespoły są ogromne – Portland Trail Blazers stracą na lokaucie 59 milionów dolarów, San Antonio Spurs około 90 mln, a Miami Heat nawet 200 (!) mln, jeśli sezon w ogóle nie ruszy.
Jakub Konsek (sportowefakty.pl)
i jak tu sens nie grać? koszykarze nie dostają pensji a kluby przynoszą jeszcze większe straty niż w tamtym tyg, nie ma tym logiki
Ja tam się w liczenie nie bawię ale obie strony pewnie kombinują, że to co ugrają na lookoucie z nawiązka pokryje straty z sezonu. Duży kawał tortu do podziału. Wie ktoś czy Hunter zarobiłby więcej czy mniej gdyby się lookout skończył? Tak z ciekawości pytam, czy jemu czasem nie jest to na rękę-zaczynam go odbierać jako 3cią stronę kłótni, która korzysta na wojnie zawodnicy-kluby.
@majecha – nie wydaje mi się żeby pracował na niekorzyść swojego pracodawcy. Lockout i wojna sądowa jest najbardziej korzystna dla prawników, którzy będą ją prowadzili…