Po trenerach przyszła pora na pierwsze wybory do naszych nowo powstałych zespołów. Co sądzicie o nowych zawodnikach Sombreros i Milionaires?
Wybór Las Vegas Milionaires: Swoją budowę postanowiliśmy rozpocząć od solidnego obwodowego gracza, który w razie potrzeby będzie mógł przez kilka minut zastąpić także podstawowego playmakera. Z dostępnych do wyboru graczy stawiamy w pierwszej kolejności na Gilberta Arenasa. Zespół z Orlando z wielką chęcią pozbędzie się jego wielkiego kontraktu, a sam Agent 0 z radością przyjmie informację o tym, że w jakimś zespole myślą o nim, jako o liderze. Arenas ze swoim wielomilionowym kontraktem idealnie pasuje do drużyny „Milionerów” i otoczki jaka towarzyszy Las Vegas.
Kiedy wydawało się, że po aferze z bronią i nieudanym sezonie w Orlando popadnie w przeciętność, Jeff Van Gundy wyciągnął rękę do niegdyś świetnego strzelca. Nowy trener ekipy z Las Vegas będzie mógł zaczerpnąć informacji o swoim kontrowersyjnym podopiecznym od brata, który nie potrafił wykorzystać do końca potencjału drzemiącego w Arenasie.
Ostatnie rozgrywki to tylko 10.8 punktów rzucanych w każdym spotkaniu przy kompromitujących 36.6% rzutów z gry. Gorzej na pewno być nie może, a znając zdolności Van Gundy’ego, który 12 lat temu poradził sobie z równie szalonym Latrellem Sprewellem, nie mam wątpliwości, że wybraliśmy dobrze. Agent 0 jeszcze pokaże na co go stać. Choćby na takie występy.
Zadaniem Gilberta będzie przede wszystkim zdobywanie punktów, a jak wiemy właśnie to kocha najbardziej. Liczę przynajmniej na jego 35% skuteczności rzutów z dystansu oraz co najważniejsze, jeśli kolana pozwolą na jak najczęstsze penetrowanie strefy podkoszowej i wymuszanie jak największej ilości przewinień wśród rywali. W szczytowym okresie kariery potrafił dostawać się po 10 razy na linię rzutów osobistych w trakcie każdego meczu. Co ważne, potrafi także ciągle jeszcze dostrzec lepiej ustawionych partnerów, co może nam dać przy sensownym środkowym nawet 6-7 asyst.
Wszystko będzie OK, o ile Gilbertowi w pewnym momencie nie znudzi się koszykówka i wybierze gr przy stole pokerowym lub ruletce…
Statystyki Gilberta Arenasa z kariery:
35.8 min, 21.2 pkt, 5.4 ast, 4 zb, 1.6 prz, 3.2 str, 42.1% FG (śr. 16.4 rzutów w meczu), 35.1% 3P FG, 80.1% FT.
Niepokojące statystyki z poprzednich rozgrywek:
10.8 pkt, 36.6% FG, 29.7% 3P FG. 46.2% trafianych rzutów spod kosza przy zaledwie 1.3 próbie w każdym spotkaniu w koszulce Magic.
Wybór Mexico City Sombreros: Pierwszy wybór jest zawsze najtrudniejszy. Podobnie jak rywale, budowę swojego składu postanowiliśmy rozpocząć od gracza obwodowego. Dlatego stawiamy na Richarda Hamiltona. Jest to zawodnik doświadczony, gdyż liczy sobie 33 lata. Przygodę z NBA rozpoczął w 1999 roku, gdy został wybrany z 7 numerem w drafcie przez Washington Wizards. W stolicy spędził 3 lata, a następnie trafił do Detroit Pistons, gdzie występuje do dnia dzisiejszego. „Rip” wie również jak smakuje mistrzostwo, które zdobył z „Tłokami” w 2004 roku. Władze Sombreros liczą, że to jego doświadczenie wpłynie pozytywnie na pozostałych graczy i zarazi ich chęcią gry o najwyższe cele.
Hamilton to typowy strzelec, którego każdy zespól powinien posiadać. Gdy dostanie piłkę na odpowiedniej pozycji potrafi seryjnie dziurawić kosz rywali.
Najlepszym zespołem dla Hamiltona był bez wątpienia 2005/2006. Wtedy notował średnio na mecz 20.1 punktów oraz 3.4 asysty. Z obwodu trafiał na skuteczności 46%, co było najlepszym wynikiem w lidze.
Obecnie ciężko od niego wymagać takich występów jak w meczu rozegranym 27.12.2006 r. przeciwko New York Knicks. „Rip” wtedy zapisał na swoim koncie 51 punktów.
Mimo to jego celne oko cały czas powinno być bardzo przydatne dla całego zespołu. Ostatnie lata Hamiltona w Detroit nie były jednak zbyt udane. „Rip” po prostu już się tam dusi. Trener Mike Krzyzewski wierzy, że przeprowadzka do Mexico City bardzo pozytywnie na niego wpłynie i pod jego okiem Hamilton znowu stanie się klasowym zawodnikiem i będzie niezwykle ważnym elementem jego układanki.
Statystyki Richarda Hamiltona z kariery:
32.9 min, 17.7 pkt, 3.5 as, 3.2 zb, 0.8 prz, 0.1 bl, 2.2 str, 45% FG, 35% 3FG, 85% FT
Generalnie to z tym Arenasem bym na cud nie liczył…. a Hamilton – dobry wybór.