Kontynuujemy cykl 5on5, w którym wraz z Wami odpowiadamy na pytania dot. poszczególnych klubów. Tym razem na tablicę bierzemy Orlando Magic.
1) Kto bardziej rozczarował w poprzednim sezonie: Hedo Turkoglu czy Gilbert Arenas?
2) Czy Jameer Nelson jest odpowiednim PG dla Orlando?
3) Bass, Anderson, a może Clark? Kto powinien być podstawowym PF Magic?
4) Czy Magic mogą być traktowani jako poważni pretendenci do tytułu?
5) Czy Dwight Howard pozostanie w Orlando?
Lista odpowiedzi redaktorów Enbiej.pl znajduje się w rozwinięciu. Liczymy na Wasze komentarze i ciekawą dyskusję!
Kto bardziej rozczarował w poprzednim sezonie: Hedo Turkoglu czy Gilbert Arenas?
Bargnani7: Hedo w tym całym zamieszaniu zrobił w Orlando najwyższą średnią asyst w karierze (5,1), czasem miewał przebłyski (triple-double z Warriors) i miał bardzo dobrą skuteczność za 3 (40%). O Arenasie nie można powiedzieć ani jednego dobrego słowa dlatego… Hedo > Arenas.
Mateusz Król: W sezonie regularnym lepiej radził sobie Turkoglu. Ponad 11 punktów na mecz, 5 asyst na mecz i niespełna 5 zbiórek. Gilbert Arenas grał od Hedo prawie 15 minut mniej w każdym spotkaniu, co przełożyło się na gorsze statystyki praktycznie w każdej dziedzinie oprócz rzutów wolnych (Turek trafia kompromitujące 67%). Jednak kiedy popatrzymy na statystyki w play-off, wszystko się zmienia. Hedo grał tyle samo co w sezonie regularnym, ale zdobywał tylko 9 punktów, 3 zbiórki i 3 asysty na fatalnej skuteczności z gry (29%), za 3 (23%) oraz z „charity stripe” (57% !!). Arenas sprawował się w post-season lepiej od Turkoglu, ale moim zdaniem żaden z nich nie jest dobry do Orlando Magic.
Quentin: Ten pierwszy. Rozcarował tak samo w NBA jak i na Eurobaskecie. Za dużo zarabia i w główce się widać porobiło…
Woy9: Myślę ,że Van Gundy, który nie potrafił odpowiednio wykorzystać i ustawić sobie roli Agenta 0. Wyobraźmy sobie Arenasa u potrzebujących ognia Lakers przy filozofii Phila Jacksona;-)
Bob: Mnie mimo wszystko Hedo. Po Arenasie nie spodziewałem się specjalnych szaleństw i jego wymianę cały czas traktowałem jako zamiana przepłaconego i bezużytecznego Lewisa na kogoś kto może coś wnieść do zespołu. Turkoglu natomiast miał pociągnąć Magic i niestety poległ w tej roli.
Krzysztof Zdrzałka: Jak dla mnie obaj zawiedli, ale jeśli mam wybrać to powiem że Turkoglu, bo wszyscy w Orlando liczyli że będzie grał tak jak przed odejściem, a on nie pokazał nic specjalnego. Arena przyszedł jako uzupełnienie z wielkim kontraktem jak dla mnie. Nikt się nie spodziewał po nim żadnych rewelacji, i nie oczekiwali że on pociągnie ten zespół. Swoją droga jak myślicie Agent 0 w najlepszej formie plus Howard? Jak dla mnie ekipa na finał wschodu.
Czy Jameer Nelson jest odpowiednim PG dla Orlando?
Bargnani7: Jest odpowiednim PG dla Stana Van Gundy, czy dla Orlando – to już zupełnie inna sprawa. Kiedy Hedo grał najlepsze sezony w karierze Nelson mógł sobie grać i nikomu nie przeszkadzał, sam zresztą prezentował się lepiej. Zresztą i tak będzie w Orlando tak długo jak Stan więc temat jest zamknięty.
Mateusz Król: Nelson może się sprawdzać jako dobry PG dla Orlando, ale musi zmienić nastawienie. Musi grać więcej pick&roll’ów z najlepszym centrem ligi, ogólnie bardziej dostarczać mu piłkę, bo zeszłoroczne 23 ppg na pewno wzrośnie w przyszłym sezonie. Jeśli Howard odejdzie, Magic potrzebna będzie gruntowna przebudowa i jedną z ofiar może być właśnie Nelson.
Quentin: Kiedyś myślałem, że tak. Teraz sądzę że byłby idealnym do średniej klasy drużyny europejskiej, gdzie wszystko podporządkowane ma być jego grze. W NBA jest po prostu za słaby na to, by w pojedynkę wygrywać mecze, a stylu gry raczej już nie zmieni. Starych drzew się nie przesadza.
Woy9: Postawiłbym na bardziej grającego dla zespołu gracza. Jeśli Magic marzą o finałach NBA powinni zarzucić sieci na Chrisa Paula lub Derona Williamsa. Nelson już rozegrał wiele sezonów w Magii i w żadnym tak naprawdę do końca się nie spisał..
Bob: Jeżeli dojdzie do formy to może takim być. Problem w tym, że w Magic każdy chciałby mieć teraz piłkę jak najczęściej w swoich dłoniach i Howard i Turkoglu i Richardson i Nelson…
Krzysztof Zdrzałka: To zalezy jak na to spojrzeć, jak dla mnie nie jest to rozgrywający typu pass first. Mocno stara się kreować siebie, czasami stara się brać ciężar gry na siebie, kiedy jest to w ogóle nie potrzebne.
Bass, Anderson, a może Clark? Kto powinien być podstawowym PF Magic?
Bargnani7: Według mnie żaden z nich nie nadaje się na startera. Jednak Howard na centrze zmienia trochę postać rzeczy. W tej sytuacji najlepiej pasuje Bass, który zresztą ma za sobą przyzwoity sezon. Anderson rzuca za 3 i to wszystko w tym temacie.
Mateusz Król: Earl Clark już na starcie odpada. W zeszłym sezonie na podstawowej pozycji PF grał Brandon Bass i myślę, że w przyszłym sezonie będzie podobnie. Nick Anderson jest raczej spot-up shooterem, a nie graczem który może sobie sam wypracować pozycję. Poza tym Bass miał za sobą naprawdę dobry sezon okraszony 11 punktami, prawie 6 zbiórkami na 51% skuteczności. Chłopak ma ogromny potencjał, a włodarze „Magików” o tym wiedzą.
Quentin: Bass. Zdecydowanie jeden z najbardziej niedocenianych graczy w NBA. Dajcie mu pograć około 30 minut w meczu, to będzie to bardzo efektywny czas gry.
Woy9: Gdyby Howard miał rzut Ewinga lub repertuar zagrań Olajuwona to partnerem byłby Bass. Jednak przy stałym obleganiu pola trzech sekund do rozciągnięcia strefy obronnej wzorem Lewisa konieczny jest Anderson. Ryan całkiem dobrze się spisuje u boku Supermana i to granie obwodowe, z daleka od kosza mu pasuje. Osobiście lubię Bassa jako takiego siłacza z niezłym rzutem (b. fajnie grał kiedyś w Dallas). Widać jednak też stały postęp u Andersona. Earl who? nie wiem czy w PLK by się pokazał..
Bob: Patrząc na taktykę Orlando to chyba raczej Anderson, który gra podobnie jak Lewis w swoich lepszych czasach. Bass jest bardzo dobrym walczakiem i chyba lepiej nadaje się do wchodzenia z ławki – szczególnie gdy Howard dostaje pare minut odpoczynku.
Krzysztof Zdrzałka: Jak dla mnie to żaden z nich nie jest pewniakiem do 5tki. Myślę, że powinna decydować aktualna forma, z lekkim wskazaniem na Bassa, z racji jego największego doświadczenia.
Czy Magic mogą być traktowani jako poważni pretendenci do tytułu?
Bargnani7: Oczywiście, że nie. Jeśli ktoś dostaje baty od Hawks w 1 rundzie playoffs, a na cały skład rozwija się 2, 3 zawodników to bez zmian lepiej nie będzie. Jeśli DH zostanie będą jak najbardziej w stanie walczyć o 4 miejsce na wschodzie, ale czy to z C’s, czy z Heat, czy z Bulls nie mają żadnych szans.
Mateusz Król: Będzie im bardzo ciężko. Mówimy o nich jako potentatach tylko w przypadku, kiedy DH12 zostanie na Florydzie. Jednak przebić się przez Celtics, Bulls i Heat będzie im bardzo trudno. Z każdym kolejnym rokiem Magic tylko się pogarszają, od przygody w Finałach 2009, po Finały Konferencji 2010 i pierwszą rundę 2011. Miejmy nadzieję, że nas pozytywnie zaskoczą.
Quentin: Pod warunkiem, że dostaną bardzo dobrego strzelca gdzieś na pozycję 1-3. Musi to być ktoś z najwyższej półki, kto mógłby dorównywać klasą Dwightowi.
Woy9: Ciągle tak i jeśli większość graczy jest zdrowa na pewno TAK. Nelson, Arenas, Richardson, Turkoglu, Bass, Anderson, Howard. Te nazwiska na papierze robią duże wrażenie. Może jednak czas zmienić im head coacha?!
Bob: Na papierze wyglądają groźnie. Biorąc pod uwagę, że albo coś wygrają i Howard zostanie, albo będą budować zespół od nowa to trzeba przyznać, że ciąży na nich spora presja. Z lepszym trenerem bym się nie wahał, a tak myślę że druga runda PO to maksimum.
Krzysztof Zdrzałka: Myślę że nie. To jest mocny zespół, ale ciągle coś tam jest nie tak. Zespół był skompletowany tak żeby podwajany Howard oddawał na obwód i Shooterzy mieli wykańczac akcję. Myślę że ten zespół to co miał ugrać to już ugrał, i więcej nie będzie a dodatkowo jestem pewien że Howard odejdzie gdzie indziej.
Czy Dwight Howard pozostanie w Orlando?
Bargnani7: Ostatnie słowa Howarda chyba rozwiewają wszelkie wątpliwości. Lockout tylko odwleka ten moment.
Mateusz Król: Byłem pewien, że pojawi się to pytanie. Powiem tak jak w przypadku CP3: wszystko zależy od nowego CBA. Według doniesień może być poważnie zmienione sign&trade, które byłoby raczej najlepszym rozwiązaniem dla Magic, poza tym nie znamy poziomu salary cap, a od tego głównie to zależy. Dlatego możemy dyskutować tylko o ogólnych rozwiązaniach dla Howarda, ale jeśli chodzi o szczegóły musimy poczekać do nowego CBA.
Quentin: Na razie na pewno tak, jednak cierpliwość kiedyś się wyczerpie. Zobaczymy jeszcze ile do powiedzenia będą mieli „gwiazdorzy” po lokaucie, na ile zmieni się polityka transferowa itp.
Woy9: NIE bo wie, że osiągnął tam już tyle ile mógł i najwięcej. Teraz czas na nowy klimat oraz większy klub jak Lakers, Celtics a może Bulls?
Bob: Tylko jeżeli Magic osiągną sukces, albo ściągną mu kogoś kto taki sukces może w większym stopniu zagwarantować. Marzeniem Supermana byłby chyba Chris Paul…
Krzysztof Zdrzałka: Tak jak zacząłem już w poprzednim pytaniu jestem pewien że nie zostanie. Będzie chciał zdobyć tytuł, a po tym co się dzieje w NBA, nie będzie robił akcji jak LEBRON, ale jednak zmieni otoczenie, bo jak dla mnie w Orlando potrzebne jest duże wietrzenie szatni i wydaje mi się że Howard idzie tym samym tropem, i dołączy do innego All Stara żeby wygrać pierścień.
) Kto bardziej rozczarował w poprzednim sezonie: Hedo Turkoglu czy Gilbert Arenas?
obaj grali bardzo słabo, ale tak naprawdę to rozczarował Turkoglu. Po Arenasie niewiele się spodziewałem, kontuzje plus podejscie do gry zrobiły swoje. Miałem nadzieje, widziałem szanse na odrodzenie się HT w Orlando. Tak się nie stało. Kolejny gracz z wielkim kontraktem, od początku za duzym, ale który dodatkowo przestał na dobrą sprawę grać po jego podpisaniu
2) Czy Jameer Nelson jest odpowiednim PG dla Orlando?
nie. MIał jeden sezon dobry kilka lat temu, niektórzy liczyli, że coś z niego będzie. Mnie jednak nigdy nie przekonywał. Orlando powinno już dawno sprowadzić kogoś innego. To w tej chwili nierealne, ale tacy gracze jak Lowry czy Collison myślę, że by pasowali
3) Bass, Anderson, a może Clark? Kto powinien być podstawowym PF Magic?
Clark to wielka niewiadoma. Bassa bardziej cenię, ale obok Howarda musi grać Anderson z uwagi na styl gry każdego z nich
4) Czy Magic mogą być traktowani jako poważni pretendenci do tytułu?
Nie. Mając w składzie Arenasa, Nelsona i Turkoglu nie mogą być, sam Howard to za mało. Gdyby zamiast DH był James to tak, ale DH potrzebuje jakiegoś bardzo dobrego gracza w ataku obok siebie
5) Czy Dwight Howard pozostanie w Orlando?
Wygląda na to,że nie, chyba że sprowadzą Chrisa Paula. Z tym, że to jest praktycznie nieraalne. Wydaje się, że najlepiej, aby znaleźli ciekawą wymianę, może z Bulls?:) Zespołów, które mogły by im coś dać jest dość sporo. Myślę, że mogą na tym bardzo wiele zyskać, o wiele wiecej niz Denver czy Utah.
To oczywiście fantasy, bo to marketingowo, sportowo, psychologicznie, ambicjonalnie, zresztą też niemożliwe, ale piątka Chalmers-WAde-Miller-Bosh-Howard wyglądałaby bardzo ciekawie
1. Obaj rozczarowali. O ile w przypadku Turka możemy chyba mówić o pewnym regresie w jego karierze, bo przecież grał na „starych śmieciach” w prawie nie zmienionej konfiguracji, to Arenas zwyczajnie nie wpisał się w grę Orlando. Coach kompletnie nie potrafi znaleźć dla niego miejsca w zespole, gdzie jest jeszcze Nelson. O jednego jest chyba za dużo. Więc jednak moim zdaniem więcej zawiódł HEDO.
2. Nie. Na pewno nie. Howard jest co prawda surowy technicznie, ale to największy dominator ligi. Przy dobrym PG mógłby mieć statystyki na poziomie 35 pkt, 15 zbr, 2 blk. Nelson to nie jest facet, który umożliwia wykorzystanie Howarda. Zwyczajnie nie jest dobrym Play-makerem. Rondo, Williams albo CP3 rzeczywiście byliby na miejscu o boku Howarda. Nelson powinien odejść.
3. Nie ma aż takiego znaczenia kto jest starterem. Inteligentny trener mógłby wykorzystywać tych zawodników wymiennie, wyszukując luki w obronie przeciwników. W jednym meczu więcej grałby Bass, w innym Anderson. Tak to powinno działać. Clarkowi mogliby podziękować, bo nic nie wnosi do gry. Młody, ale albo się sam nie rozwija, albo trener nie umie wykorzystać jego potencjału. Zresztą za dużo mają skrzydłowych. Brakuje im natomiast zmiennika dl Howarda.
4. Tak, ale przy dwóch założeniach:
a) Howard pozostanie w zespole otrzymując jakiegoś PG lepiej z nim grającego
b) Orlando zmienią trenera, bo ten nie potrafi wykorzystać indywidualnego potencjału zawodników.
Skład Orlando jest na prawdę mocny, ale brak pomysłu na grę i brak rozegrania powoduje, że jedynie Howard coś walczy na środku.
5. Obawiam się, że nie zostanie. Do Miami na pewno nie pójdzie, nie czarujmy się! Do Bulls (choć to moje marzenie – za Boozera i Noah) też nie, bo nie opłaci się to Orlando.
Będzie szukał drogi na skróty (Lakers, Celtics) albo pójdzie całkiem va banq i wybierze budowę zespołu od podstaw w Wizards, Cavaliers albo Nets. Z młodymi Wallem lub Irvingiem, albo doświadczonym Derronem mógłby pokazać potencjał. Dla takich zespołów, to byłoby wyjście z niebytu, prawdziwy skok o dwa poziomy. Na pewno byłoby to dobre dla całej ligi.
Z kolei wzmacniając Lakers albo Celtic’s miałby gwarancję, że na starcie już jest głęboko w P-Offach, bo te zespoły i bez niego są w czołówce. Dojście Howarda oznacza dla nich walkę o tytuł.
Dołączenie Howarda do Chicago to by chyba oznaczało grę w finałach, jeśli nie tytuł. Chicago ma obecnie bardziej wyrównany i kompletny skład niż Miami, Boston, czy LA. Dołączenie najmocniejszego centra w lidze do MVP to było by coś na poziomie Big Trio z Florydy.
Bardzo mnie osobiście ciekawi co ten młody chłopak zdecyduje. Żal mi patrzeć jak się marnuje w źle prowadzonym zespole.