Autor: Mateusz Trybulec
Lokaut wciąż trwa. Od niedawna mamy jego pierwszą poważniejszą ofiarę – rozgrywki przedsezonowe i obozy przygotowawcze drużyn. Cały czas żyjemy jednak nadzieją na pełny sezon 2011/2012, a plotki dochodzące z obozu właścicieli i zawodników pozwalają na pewien optymizm. Dużo częściej niż to miało miejsce wcześniej odbywają się negocjacje w ścisłym gronie decyzyjnym, a obydwie strony wykazują chęć częstszych spotkań.
Czekamy na ostateczne rozwiązanie sporu. Jako fani koszykówki (a zwłaszcza tej zza oceanu) nie zniesiemy jednak kilku miesięcy bez naszej ulubionej dyscypliny. Oprócz odkurzania starych taśm z meczami, możemy poświęcić czas, który normalnie byłby przeznaczony League Pass, na czytanie książek. Kolejną pozycją, którą chciałbym polecić wszystkim chcącym dowiedzieć się więcej o historii NBA jest The Undisputed Guide to Pro Basketball History.
Jak widać w koszykarskim świecie łatwo jest zrobić karierę zaczynając od publikowania w Internecie. Nie inaczej było w tym wypadku – książka ta jest dziełem autorów bloga Freedarko, który zdobył popularność w Stanach Zjednoczonych dzięki nietypowemu spojrzeniu na basket. Serwis wziął swoją nazwę od słynnego jednego z największych niewypałów draftowych w historii zawodowej koszykówki w USA, drugiego wyboru w soczystym drafcie 2003 roku, Darko Miličića. 11 kwietnia tego roku, strona zakończyła działalność, ale ich dzieło zostało uwiecznione na kartach Niezawodnego przewodnika po historii zawodowej koszykówki.
Nie jest to zbyt długa pozycja – ma nieco ponad 200 stron i mnóstwo ilustracji, które stanowią jedną z największych jej zalet i są w równym stopniu istotne jak tekst. Ich autor, Jacob Weinstein, ma bardzo klimatyczną i charakterystyczną kreskę, a niektóre jego pomysły są tak wyśmienite, że ciężko znaleźć dobre słowa na ich opisanie. W 5 minut czytacie trzy strony, po czym trafiacie na jedną z takich ilustracji i kolejne 15 minut spędzacie na wypatrywaniu każdego szczegółu. To trzeba koniecznie zobaczyć!
Książka ta powinna zainteresować tych, którzy dopiero zaczynają swoją przygodę z NBA, ich wiedza jest na razie szczątkowa i chcieliby dowiedzieć się więcej na temat dawnych zawodników, drużyn, kto dominował, a kto był w tyle stawki. Co prawda The Undisputed Guide to Pro Basketball History nie jest tak bogata w informacje jak The Book of Basketball, której recenzja niedawno pojawiła się na moim blogu, ale wydaje mi się, że jest bardziej przystępna dla tych, którzy nie chcą stać się chodzącą encyklopedią zawodowej koszykówki, a chcą jednocześnie w bardzo przystępny sposób poznać jej historię. Z dzieła autorów Freedarko dowiecie się też dużo o początkach basketu w USA, czego próżno szukać w Biblii Billa Simmonsa.
Ogromna zaleta książki widoczna jest od razu na pierwszych jej stronach – spis treści. Uważacie, że to coś normalnego? Ja też tak uważałem, ale w połowie amerykańskich książek traktujących o koszykówce ten jakże nowatorski pomysł nigdy nie przychodzi autorom (lub wydawcom) na myśl. Blogerzy Freedarko nie odkryli więc Ameryki [cóż za paradoks], ale wobec tak obniżonych standardów przypisuję im za to wielki plus.
Szczegółowy spis treści świadczy o tym, że The Undisputed Guide to Pro Basketball History jest świetnie uporządkowany. Książka dzieli się na siedem rozdziałów w porządkui chronologicznym:
Rozdział zero, lata 1891-1946.
Bardzo ciekawy fragment Przewodnika, w którym opisane zostały początki tej dyscypliny, formowanie się poszczególnych lig (począwszy od mikrolig a skończywszy na NBL i BAA) oraz wykaz najsłynniejszych w tamtych czasach drużyn objazdowych, wszystko to oczywiście opatrzone wyśmienitymi grafikami. Jeżeli myślicie, że Harlem Globtrotters to szczyt koszykarskiego, cyrkowego szaleństwa, to co powiecie na drużynę House of David, której członkowie mieli żyć w abstynencji seksualnej, powstrzymywać się od strzyżenia, golenia i jedzenia mięsa? Albo The All American Red Heads, do której przyjmowano tylko rude kobiety?
Rozdział pierwszy, lata 1947-1956.
W tym rozdziale dowiecie się o początkach poważnej koszykówki – erze George’a Mikana, kilkunastopunktowych meczów przeciąganych w nieskończoność oraz pierwszych eksperymentach z zegarem rzutowym.
Rozdział drugi, 1957-1969
Ten fragment książki zdominowali, podobnie jak ówczesną NBA, Boston Celtics z Billem Russellem w składzie. Autorzy nie zapomnieli także o innych wielkich graczach tamtej epoki – Wiltcie Chamberlainie oraz The Logo, Jerrym Westcie.
Rozdział trzeci, 1970-1979
Rozdział ten opisuje słynną drużynę nowojorskich Knicks, która swoim podejściem drużynowym uczyniła koszykówkę zarówno efektywną i efektowną. Jeżeli chodzi o to drugie pojęcie, to autorzy nie zapomnieli oczywiście o lidze konkurencyjnej dla NBA, która w tym elemencie zdecydowanie brylowała – ABA. W tamtych czasach, w zmierzchu epoki Russella, swoje pierwsze pierścienie mogli zdobyć w końcu Wilt i West.
Rozdział czwarty, lata 1980-1990.
Zgodnie z tytułem rozdziału, okres ten w NBA wyznacza Złoty standard. Dekada ta była, prawdopodobnie, pokazem najlepszej koszykówki w historii tej dyscypliny. Lata 80-te na zawsze łączymy z nazwiskami najwybitniejszych zawodników w dziejach – Larry Bird, Magic Johnson, Michael Jordan, Charles Barkley, Hakeem Olajuwon, Isiah Thomas, Dominique Wilkins, Scottie Pippen, Karl Malone i wielu innych.
Rozdział piąty, lata 1991-1999.
Ten fragment książki można streścić w dwóch słowach – Michael Jordan. Najlepszy zawodnik w historii tej dyscypliny pokazał nam wyżyny koszykówki, których nikomu później już nie udało się osiągnąć. W latach 90-tych zrodziły się dwie reprezentacje Stanów Zjednoczonych, które zyskały status Dream Team I i Dream Team II, a końcówkę millenium zelektryzowała rywalizacja Knicks i Heat.
Rozdział szósty, lata 2000-2009.
Ostatni rozdział książki to dzień wczorajszy NBA – wszystko to, co dobrze pamiętamy i czym emocjonowaliśmy się przez ostatnie lata. Niesamowite zwody Allena Iversona, przerywaną dynastię San Antonio Spurs i three-peat Los Angeles Lakers.
Jednym z największych plusów książki jest to, że nie stara się ona tworzyć statystycznych wyliczanek i pisać obiektywnej historii NBA. Pełna jest ciekawych szczegółów, niezwiązanych bezpośrednio z koszykówką oraz subiektywnych przemyśleń na temat zawodników. Ci, którzy chcieliby obiektywizacji historii odbiorą to jako minus, bo autorzy Freedarko są bardziej pobłażliwi dla zawodników, którymi byli osobiście zafascynowani. Moim zdaniem, oddaje to jednak w pełni podejście zwyczajnego kibica – kogoś, kto, w przeciwieństwie do basketowego nerda, nie ma czasu oglądać wszystkich meczów i ma swoich indywidualnych ulubieńców, których nie wszyscy muszą w równy sposób adorować.
Krótko podsumowując – polecam na długie, lokautowe wieczory. Oczywiście książka niedostępna w zwykłym sklepie – najłatwiej zdobyć ją na Kulturopolis.
ESPN America podało dziś że najprawdopodobniej 25 grudnia ruszy sezon :)
chciałoby się…