Autorzy: Karminadel24 & Woy9
24.XI
Urodziny obchodzą min:
– Shavlik Randolph ( 28 lat)
– Rudy Tomjanovich (63)
– Oscar Robertson (73)
Ciekawostki:
- w 1960. Wilt Chamberlain, koszykarz Philadelphia Warriors w przegranym meczu z Celtics 132-129 zebrał 55 piłek.Właśnie w sezonie 1960/61 łącznie zgromadził 2,149 zbiórek ze średnią uwaga… 27,2 rpg ,co jak się domyślacie do dziś jest rekordem NBA
- W 1996.Clyde Drexler zawodnik Rockets w zwycięskim meczu nad Lakers, w trzeciej kwarcie,wykonując rzut wolny zdobył swój 20,000 punkt. Stając się 24-tym w historii, który tego dokonał .
- W 2001.Terry Porter gracz Spurs w przegranym meczu z Minnesotą 99-94 zaliczył trzy asysty, stając się jedynym graczem w historii, któremu udało się zgromadził łącznie 15,000 punktów,7,000 asyst,1000 przechwytów oraz 1,000 trójek.
Dziś przede wszystkim chciałbym skupić się na człowieku legendzie. Na koszykarzu bez którego, nie byłoby NBA w takim wymiarze jak dziś. Na człowieku który, nie bójmy się tego stwierdzenia, był najlepszym zawodnikiem na parkietach zawodowej koszykówki za oceanem.
Oscar Palmer Robertson, The Big „O” obchodzi dziś urodziny i moim zdaniem należy mu się parę słów. #1 draftu roku 1960, zaczynał swoją karierę w Cincinnati Royals, w której grał przez 10 lat. Później przeniósł się do Milwaukee Bucks by wspólnie z Abdul-Jabbarem walczyć o najwyższe cele. Już w roku 1971 Oscar i Kareem doprowadzili swój zespół do Mistrzostwa ligi, wygrywając w finale z Bullets 4-0.
W sezonie 1961/62 notował średnie na poziomie i tutaj weźmy głęboki wdech: 30,8 pkt/mecz, 11,4 as, 12,5 zb…..Dziś jest to kosmos, dla żadnego koszykarza nie do osiągnięcia, na żadnym poziomie rozgrywek, o NBA nie wspominając. Udało mu się tylko (aż) raz w karierze wykręcić triple-double w przekroju całego sezonu, ale zaliczył aż 181 takich występów w pojedynczych meczach. W 1964 był bardzo bliski powtórzenia tego wyczynu. Poprawił średnią punków do 31,4 do tego dodawał 11,0 asyst i 9,9 zbiórek.
W trakcie całej kariery jego średnie są powalające: 25,7 pkt/mecz, 9,5as i 7,5zb. Nawet nie próbujcie mówić że to były inne czasy i gdyby MJ wtedy grał robił by to samo. Tego nie wiemy i nigdy się o tym nie przekonamy. Nie zmienia to faktu że Oscar był po prostu geniuszem. Koszykarzem wszechstronnym w każdym calu, koszykarzem który zamieniał parkiet, w swoją prywatną salkę do robienia wielkich rzeczy. Stał się ikoną koszykarza, który potrafił wszystko i który nie zna słowa nie umie. Niech żyją nam zawodnicy którzy prócz zdobywania punktów umieją także, asystować, zbierać i trafiać do kosza ze skutecznością 48% w karierze.
• 12-krotny uczestnik meczu gwiazd (3 razy MVP)
• 10-krotnie wybierany do All-NBA First Team
• 1963/64 MVP ligi
• Mistrz Olimpijski z Rzymu 1960.
• 7-krotny Mistrz asyst
• 1960/61 Rookie of the Year ( 30,5pkt, 9,7as, 10,1zb)
• Hall of Fame 1980
24.XI.2007.
Charlotte Bobcats–Boston Celtics.
Nie zapominając oczywiście o teraźniejszości, czy niedalekiej przeszłości, niejaki Ray Allen robił tego dnia takie rzeczy… Zwróćcie uwagę na radość graczy Bobcats, po zbiórce Feltona – bezcenne. Jak można się rozczarować.