UNLV po zwycięstwie w pierwszych sześciu spotkaniach było na oczach wszystkich w starciu z również niepokonaną North Carolina. Zespół Roya Williamsa jest głównym faworytem w tegorocznym sezonie NCAA i we wszelkich rankingach notowany jest na 1 miejscu. W spotkaniu finałowym turnieju Las Vegas Invitational faworyzowany zespół UNC musiał jednak uznać wyższość Rebels.
UNLV od tego sezonu prowadzi Dave Rice, który w latach 1987-1991 grał dla Runnin’ Rebels słynnego trenera Jerrego Tarkaniana, z którymi w 1990 roku zdobył mistrzostwo NCAA. Dla Rice’a to pierwszy sezon w roli głównego trenera, a wcześniej przez 20 lat pracował jako asystent w tym przez 11 lat w UNLV. Pod jego wodzą drużyna z Las Vegas ma nawiązać do stylu i sukcesów z przełomu lat 80 i 90 kiedy przez trzy sezony z rzędu awansowali do Elite Eight.
UNLV starają się grać w tym sezonie 'up-tempo’ przyspieszając grę kiedy to tylko możliwe i szukając łatwych punktów. Podobnie gra zespół UNC mający dwóch świetnie biegających podkoszowych więc wszyscy spodziewali się wymiany ciosów przy dużej ilości posiadań dla obu drużyn. Zespoły nie zawiodły nadziei kibiców i od początku byliśmy świadkami gry w szybkim tempie. Zespół Rebels od pierwszych minut grał taktyką run-and-gun zasypując rywali rzutami za trzy. W całym meczu trafili 13-z-32 rzutów z dystansu i właśnie skuteczność zza łuku była kluczem do zwycięstwa w tym meczu.
North Carolina grała natomiast nieskutecznie zwłaszcza frontcourt Tar Heels mieli sporo problemów ze zdobywaniem punktów nawet z pod samej tablicy. Tyler Zeller trafił tylko 1-z-6 rzutów z gry, a John Henson 4-z-12. Oboje dostarczyli w sumie 15 zbiórek, ale bestią na tablicach był w tym meczu skrzydłowy Mike Moser, który zanotował 18 zbiórek dokładając do tego 16 punktów i 6 asyst. Bohaterem UNLV był jednak swingman Chace Stanback, który zanotował rekordowe w swojej karierze 28 punktów przy skuteczności 10-na-19 z gry.
W drużynie UNC świetną zmianę dał freshman P.J. Hairston, który w 13 minut zdobył 15 punktów trafiając 3-z-5 rzutów za 3. To było jednak za mało na świetnie grającą pierwszą piątkę Rebels. Oprócz wspomnianych Mosera i Stanbacka dobre występy zanotowali obrońcy Oscar Bellfield, który zdobył 16 punktów trafiając 4-z-8 rzutów za 3 i dołożył 8 asyst oraz Anthony Marshall zdobywca 13 punktów, 4 zbiórek i 3 asyst. W drużynie Tar Heels zawiódł także Harrison Barnes, który mimo zdobycia 15 punktów nie mógł być zadowolony ze swojej skuteczności (tylko 6-na-16 z gry).
Pretensji trener Roy Williams nie może mieć natomiast do Kendalla Marshalla, który jak zwykle świetnie dostrzegał partnerów ustawiony na czystych pozycjach i rozdał w tym meczu 8 asyst i dorzucił 7 punktów. Skuteczny był też Dexter Strickland, który zdobył 12 punktów. Jednak w tym szybkim meczu zdecydowanie lepiej czuli się zawodnicy UNLV, którzy świetnie dzielili się piłką asystując równo połowę swoich rzutów (22 asysty w meczu). Szybka gra kosztowała ich aż 13 strat, ale nadrabiali to dobrą grą na tablicach zbierając 13 piłek w ataku i wygrywając walkę na deskach 46-37. Ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 90-80 dla Runnin’ Rebels.
Jestem ciekaw, czy grając konsekwentnie swoją taktyką UNLV będzie w stanie sprawić w tym sezonie niespodziankę i namieszać w NCAA Tournament. To na pewno zespół, któremu warto się przyglądać, bo starają się grać szybką koszykówkę, co owocuje dużą liczbą akcji. Myślę, że jeżeli nie w tym sezonie to w kolejnych trener Dave Rice może odbudować zespół Runnin’ Rebels i przywrócić mu dawny styl. UNC musi natomiast otrząsnąć się po porażce to dla nich ważna lekcja. Mimo przegranej nadal są faworytem numer jeden w tym sezonie i w kolejnych meczach jeśli Barnes rozkręci się jak w poprzednim roku będą nie do zatrzymania.
UNLV: *Stanback 28, *Moser 16, *Ballfield 16, *Marshall 13, Lopez 9, Hawkins 3, Thomas 3, *Massamba 2, Wallace 0, Mashour 0
UNC: Hairston 15, *Barnes 15, *Strickland 12, *Henson 11, Bullock 8, *Marshall 7, McAdoo 6, *Zeller 5, Hubert 1, Watts 0, Simmons 0, Dupont 0, Crouch 0, Cooper 0
* zawodnicy, którzy wybiegli w pierwszej piątce
You must be logged in to post a comment.