To był wyjątkowo długi off-season, więc wraz z nastaniem początku prawdziwego grania będziemy mogli sprawdzić, jak koszykarze pracowali w wakacje – spędzili je na siłowni czy w cukierni.
Wielka gwiazda i jedno z największych objawień ostatniego sezonu, Kevin Love, zaatakował siłkę i schudł aż o około 12 kg! Czy to…aby dobrze?
Zastanawiam się, jak poprawi się gra już All-Stara i Mistrza Świata z 2010 roku. W poprzednim sezonie zjadał wszelkie możliwe zbiórki, zanotował średnią 15,2 oraz zaliczył mecz na poziomie 30-30 po raz pierwszy od paleozoiku. Wszystko zawdzięczał fantastycznemu zmysłowi do ustawiania się pod koszem, zastawiania rywali, którego nauczono go na UCLA oraz nadludzkiej sile. To taki typowy „chłop dąb”. Gdy dowiedziałem się, że zrzucił kilkanaście kilo…to zdziwiłem się, i to mocno.
Moje treningi na siłowni są na poziomie amatorskim, a wiedza o dietetyce kończy się na rozróżnianiu węgli, białka i wcinania kalafiora na masę. Ale czy aby na pewno na jego pozycji zrzucenie wagi było potrzebne? Zwłaszcza, że był raczej mobilny, wchodził pod kosz, biegał solidnie, a i trafiał z dystansu. Z pewnością doradzają mu najlepsi na świecie specjaliści, jednakże zdziwienia nie uniknąłem i będę się bacznie przyglądał jego total rebound rate w pierwszym miesiącu rozgrywek. Nie wiem czemu, ale gracze zbierający nadludzkie ilości piłek ekscytują mnie bardziej niż np. strzelcy. Może dlatego, że tak ich niewielu w dzisiejszych czasach? Może tęsknię za Dennisem Rodmanem? Who knows.
Love zapewnia w wywiadzie dla ESPN, że kocha Twin Cities, czyli Minneapolis i St. Paul i to jedyne co wie. David Kahn powinien więc zakasać rękawy, a raczej sięgnąć głęboko do kieszeni, bo taki franchise player o niesamowitym potencjale, atletyźmie, ale i rozsądku poza boiskiem może im się długo nie trafić.
Kwestia „utrzymania” formy może być znaczącym tematem w lidze przez pierwsze dwa miesiące. Część z graczy wróci odmieniona – nie poznamy ich i to była wielka szansa dla tych, którzy balansowali pomiędzy średniakiem a gwiazdą, a nawet gwiazdą a super gwiazdą. W ten ostatni tryb wpisać się mogą Brandon Jennings czy John Wall. Ich forma i atletyzm tego lata zachwycały.
Co sądzicie o chudszym Love?
Kto Waszym zdaniem pracował na siłowni, kto na hali, a kto w cukierni?
Cukiernia to zdecydowanie miejsce Carmelo Anthonyego
Oj tam – Carmelo po prostu ma zamiar zostać kolejną ofiarą klątwy NYK… chyba że w MSG jest jakaś cukiernia :P
Cukiernia – Chris Bosh, a teraz robi z siebie centra;-)
Melo jeszcze przed lockoutem nie stronil od cukierni :P a Bosh zdecydowal sie grac wiecej na C bo dostawal zbyt duze ciegi od Garnetta.
Dlatego Carmelo ma na imię Carmelo – taki Karmelek :P
Nawet się zgadza – ciężko się obronić przed paczką karmelków :P Za to karmelki same się nie obronią.
nie wiem co zmieni, ale na pewno nic na minus. Nie chce mi się wierzyć, żeby amerykanie inwestujący w tego chłopaka gigantyczne pieniądze pozwolili mu to zmarnować. Na pewno pracował nad tym zespół ludzi i nie bez kontroli nad jego zdrowiem.
Love to mój ulubieniec, podobnie jak kiedyś Laimbeer do którego jest fizycznie dość podobny. Świetne wyczucie gry, co idzie w parze z wynikami na tablicach, niezły rzut zarówno z bliska jak i z dystansu, dużo siły fizycznej, ale atletyzmu nie ma co ukrywać, że trochę mu brakowało. Jeśli te minus 12 kg oznacza, że zgubił trochę tkanki tłuszczowej i popracował nad szybkością, co jest wielce prawdopodobne, to będzie bardzo dobrze.
Zależy czy zmizerniał czy rzeźbił i trochę tłuszczu mu odpadło.
Ciekawe w jakiej formie Baron. Ciąża?
Jeżeli 12kg mniej oznacza większa szybkość i skocznośc to zapowiada się sezon Love’a na poziomie 20pkt/20reb
Co do wagi Kevina – to bardzo na plus, bo on nie był specjalnie umięśniony, a te 260 funtów miał, zaś w chwili draftu miał też 12,9% tłuszczu. To dość dużo, a on z 5 funtów od draftu przybrał. IMHO więc – zbił tłuszcz, mięśnie… cóż wątpię żeby dał radę zrobić obie rzeczy naraz; ale już pozbycie się tłuszczu to bonus. Zważywszy na to że jemu ta lekka nadwaga nigdy specjalnie nie przeszkadzała w byciu szybkim i zwinnym; to będzie po prostu jeszcze szybszy i zwinniejszy. No i – kolana dłużej wytrzymają. Masę pewnie wypracuje w następne wakacje – tak czy siak samo dobro :P
@ess13 – No co ty 20pkt/20 reb to nie zrobi nikt w przeciągu najbliższych 20 lat.