Golden State Warriors postanowili zwolnić z listy płac jednego ze swoich graczy. Daleki rezerwowy, Jeremy Lin może szukać nowego pracodawcy.
Jeremy Lin zapracował na swój kontrakt z Warriors w poprzednim roku podczas ligi letniej, w której występował jako zawodnik Dallas Mavericks. Mavs nie zdecydowali się jednak na usługi absolwenta Harvardu i wydawało się, że Lin będzie musiał szukać sobie miejsca do grania poza USA. Jednak po jednym z meczów Summer League w Las Vegas przeciwko drużynie, w której grał John Wall, Lin zdobył sobie sympatię trenerów Warriors. We wspomnianym meczu Lin rzucił 13 punktów.
23-letni Lin wystąpił 29 razy w koszulce Warriors, notując średnio 2.6 pkt, 1.4 ast. i 1.2 zb. w 9.8 minut w każdym meczu. Trzykrotnie był odsyłany do D-League, gdzie zaliczał przyzwoite 18 punktów, 5.8 zbiórek i 4.3 asysty. W zespole „Wojowników” ciężko było mu się przebić, ponieważ na pozycjach obwodowych dominują Stephen Curry i Monta Ellis.
W sobotę Warriors ogłosili, że dają Linowi wolną rękę.
W preseason prezentował się świetnie. Bodaj hoopmixtape wypuścili nawet jego filmik. Dziwna decyzja imho.