Po straceniu szansy na zatrzymanie w drużynie Tysona Chandlera oraz po odejściu do L.A. Clippers Carona Butlera, aktualni Mistrzowie ligi – Dallas Mavericks – myślą poważnie o wzmocnieniu formacji ofensywnej. Na pierwszy plan wysunął się pomysł przechwycenia Vince’a Cartera, który wczoraj pożegnał się z obozem Słońc.
Wiadomo, że Mavericks potrzebują solidnych wzmocnień by obronić swój tytuł. Jednak jak na razie bilans strat jest o wiele większy niż zysków. Zespół bowiem wzmocnił tylko Brandan Wright. Kontuzjogenny skrzydłowy podczas swojej dotychczasowej przygody w lidze zaliczył tylko 114 spotkań. Z kolei dwa lata temu nie grał w ogóle tracąc sezon w związku z urazem kolana oraz ramienia. 24-letni absolwent North Caroliny reprezentował barwy Warriors i Nets.
8.wybór draftu z 2007 roku do Bobcats notuje dotychczas w karierze średnie 5pkt i 3zb na mecz. Zobaczymy jak mu pójdzie w Dallas u boku Dirka Nowitzkiego i Jasona Kidda?
O ile Wright zajmowałby pozycję numer 4 grając bliżej kosza, o tyle Carter natomiast miałby uzupełnić rotację zawodników grających dalej od kosza. Wraz z Jasonem Terrym i powracającym po kontuzji Francuzie Roddym Beauboisem miałby regularnie dostarczać punkty, korzystając min. z podań Jasona Kidda. Jak wiadomo Vince świetnie czuje się w szybkim ataku a momentami mógłby zastępować innego swingmana Shawna Mariona.
Czekamy na kolejne wieści z Dallas.
Vince Carter jedną nogą w Mavs
Tak jak przewidywałem: Mavs zgłaszają się po Dalemberta
Już go mają ;p
Więc… tracą szanse na Chandlera, który był ostoją defensywy i zaczynają szukać zawodnika OFENSYWNEGO… yeah, that makes sense.
Jedno nie wyklucza drugiego kolego bo mówi się o Dalembercie