Wg Chicago Tribune Richard Hamilton jest o krok od podpisania dwuletniego kontraktu z Chicago Bulls. 33-letni weteran oraz Mistrz NBA z 2004 roku ma dodać ekipie Toma Thibodeau niezbędnego doświadczenia i większych możliwości w ofensywie, zajmując miejsce Keitha Bogansa.
Bardzo pochlebnie na temat potencjalnego, nowego kolegi wypowiedział się lider Bulls – Derrick Rose – wg. którego Hamilton może okazać się niezbędnym ogniwem przy potencjalnym planie wdrapania się na szczyt NBA.
„Rip jest zwycięzcą. Zdobył Mistrzostwo. Nie mogę powiedzieć nic złego na jego temat. Wie jak wygrywać. Będę szczęśliwy jeśli do nas dołączy”.
Transfer Hamiltona na pewno dodałby wiele punktów Bykom z najsłabszej w minionym sezonie pozycji wśród Byków tj. rzucającego obrońcy. Richard ma wiele do udowodnienia, gdyż poprzedni – 12 – sezon był jego najsłabszym od czasów debiutanckich a zakończył go ze średnią 14 oczek na mecz. Jeśli Rip parafowałby umowę z Bulls to Chicago byłoby jego trzecim klubem w NBA. Sam zawodnik ma na koncie dwa występy w Meczu Gwiazd.
Byki podpisały umowę ze swoim wybrankiem (30 nr.) w tegorocznym drafcie – Jimmym Butlerem.
Jeśli „Byki” ściągną Ripa to może być strzał w dziesiątkę
Niech się ruszą bo Magic i Knicks nie proznuja
Kto nic nie robi się cofa…