Nie ukrywam, że Jan Vesely jest jednym z tych graczy, na których czekałem w NBA przynajmniej od dwóch lat. Pamiętając jego podniebne loty na europejskich parkietach, przypuszczam, że Czech będzie jedną z rewelacji tego sezonu. Jako jeden z niewielu europejczyków pasuje do NBA już od momentu przyjścia do ligi. Gra efektownie, na luzie i imponuje energią. Duet Wall – Vesely może przynieść nam w tym sezonie nie mniej akcji kończonych alley-oopami niż w całej drużynie Clippers. Poniższy filmik nie powala energią i efektownością, ale zapowiada, że ta para będzie częstymi gośćmi w TOP 10 sezonu 2011/12.