Sezon regularny jeszcze się nie rozpoczął, a niektórzy mogą mówić o sporym pechu. Chuck Hayes i Darrell Arthur przez swoje problemy zdrowotne stracą prawdopodobnie całe rozgrywki. Podobnie jak Jeff Green z Celtics.
Chuck Hayes jeszcze przed kilkoma dniami promieniał po podpisaniu wartej $ 21 mln umowy z Kings. Najniższy środkowy NBA miał się okazać brakującym ogniwem, defensywnym walczakiem w młodym zespole, który głównie myśli o atakowaniu kosza rywali.
Koszykarz, który spędził poprzednie lata w Houston Rockets trenował z „Królami” kilka dni, po czym lekarze klubu z Sacramento poinformowali go o konieczności odpoczynku, ponieważ ma poważne problemy z sercem. Nie wiadomo jeszcze kiedy i czy w ogóle Hayes będzie mógł powrócić na parkiety.
“This morning, in one of the most heartbreaking moments of my professional or personal life” – poinformował sam zawodnik, kiedy dowiedział się o diagnozie. Kings postanowili w trybie natychmiastowym rozwiązać kontrakt ze swoim niedoszłym zawodnikiem. Zadaniem GM-a Kings – Geoffa Petriego, będzie znalezienie centra, który mógłby wzmocnić zespół lub podpisanie nowej umowy z wolnym agentem Samuelem Dalembertem, o którego starają się także Rockets.
Niemal w tym samym czasie, na fanów Grizzlies spadła fatalna wiadomość o kontuzji wykluczającej z gry Darrella Arthura. 23-letni silny skrzydłowy był bardzo ważną postacią w podkoszowej rotacji „Niedźwiadków” w poprzednich rozgrywkach. Notował średnio 9.1 punktów i 4.3 zbiórki, bardzo często zastępując z bardzo dobrym skutkiem Marca Gasola i Zacha Randolpha.
Arthur od dłuższego czasu uskarżał się na ból w prawej nodze, ale nikt nie zdawał sobie sprawy z tego, jak poważna może wyniknąć z tego kontuzja. Jak się okazało, zawodnik Grizzlies zszedł z parkietu w trakcie jednego z treningów w zeszłym tygodniu. Po konsultacji lekarskiej okazało się, że 27. wybór w Drafcie z 2008 roku może pauzować nawet przez cały sezon 2011/12.
W tej sytuacji, Grizzlies pozostali właściwie bez pola manewru pod koszami. Poza Gasolem i Randolphem nie widać zawodników reprezentujących odpowiednią klasę, zapewniającą podobne sukcesy jak w Playoffs 2011, kiedy to właśnie Arthur odgrywał bardzo ważną rolę w neutralizowaniu poczynań rywali, ale zapamiętamy go także z wielu celnych rzutów z półdystansu. Spekuluje się, że klub z Memphis będzie próbował wytransferować do innego klubu O.J. Mayo, a w zamian pozyskać jakiegoś gracza podkoszowego.
Jakaś fala problemów z sercem się zrobiła, Green, Aldridge, teraz Hayes…..
Fuck! Jeden z moich ulubionych zawodników! A tak bardzo chciałem go oglądać w Kings. Mam nadzieję, że wróci do gry. Naprawdę mi go żal, Chucky nawet nie brał udziału w drafcie, zadomowił się w NBA wyłącznie dzięki swojej grze-determinacji i waleczności. Nie raz krył większych od siebie graczy i należy dodać, że z powodzeniem. Jedynymi undersized, z którymi mi się kojarzy jeśli chodzi o skuteczność w obronie i ataku(na tablicy) to Barkley i Rodman. Wielki mały człowiek.