Jak mocno zaświeci Słońce w Arizonie?
Dwukrotnie w swojej historii zagrali w finale NBA. W ich szeregach grało, bądź nadal gra, dwóch MVP ligi. Są jedną z najbardziej rozpoznawalnych drużyn w Polsce od początku lat ’90-tych a głównie dzięki efektownemu stylowi gry. Jednak ponad rok temu stracili swojego najważniejszego podkoszowego – Amar’e Stoudemire’a – i w związku z tym nie byli w stanie się odbudować by awansować do playoffs 2011. Nadzieją na lepsze jutro i poprawę wyników jeszcze w starym sezonie, miał być transfer Polaka, Marcina Gortata. Po roku przerwy Phoenix Suns postarają się wrócić do czołowej ósemki Zachodu. Zadanie jednak nie będzie łatwe, chętnych do awansu przybywa, a najbardziej polski zespół w NBA (grali tam Lampe oraz Trybański) nie dokonał spektakularnych transferów..
Nr | Imię i nazwisko | Pozycja | Wzrost | Waga | Wiek |
26 | Shannon Brown | obrońca | 6’4” (193 cm) | 210 lb (95 kg) | 26 |
1 | Josh Childress | obrońca/skrzydłowy | 6’8” (203 cm) | 209 lb (94.5 kg) | 28 |
3 | Jared Dudley | obrońca/skrzydłowy | 6’7” (201 cm) | 225 lb (102 kg) | 26 |
8 | Channing Frye | silny skrzydłowy/center | 6’11” (211 cm) | 245 lb (111 kg) | 28 |
4 | Marcin Gortat | center | 6’11” (211 cm) | 240 lb (109 kg) | 27 |
33 | Grant Hill | niski skrzydłowy | 6’8” (203 cm) | 225 lb (102 kg) | 39 |
15 | Robin Lopez | center | 7’0” (213 cm) | 255 lb (116 kg) | 23 |
11 | Markieff Morris | silny skrzydłowy | 6’10” (208 cm) | 245 lb (111 kg) | 22 |
13 | Steve Nash | rozgrywający | 6’3” (191 cm) | 178 lb (81 kg) | 37 |
12 | Mickael Pietrus | obrońca/skrzydłowy | 6’6” (198 cm) | 215 lb (98 kg) | 29 |
2 | Ronnie Price | rozgrywający | 6’2” (188 cm) | 190 lb (86 kg) | 27 |
31
21 |
SebastianTelfair
Hakim Warrick |
rozgrywający
silny skrzydłowy |
6’0” (183 cm)
6’9″ (206 cm) |
175 lb (79 kg)
219 lb (99 kg) |
26
29 |
Transfery:
Odeszli – Vince Carter, Aaron Brooks, Zabian Dowdell.
Przyszli – Marcus Morris, Shanon Brown, Sebastian Telfair, Ronnie Price, Marcus Landry, Elston Turner (II trener, specjalista od defensywy).
Pierwsza piątka:
Steve Nash – Jared Dudley – Grant Hill – Channing Frye – Marcin Gortat
Gwiazda:
Steve Nash – mimo swoich 37. wiosen Kanadyjczyk jest ciągle postrzegany jako top 5 rozgrywających NBA. Jego podania i prowadzenie zespołu na parkiecie wydają się stale kluczowe dla wyniku. 2-krotny MVP ligi jest twarzą drużyny a w nowym sezonie będzie musiał się mocno natrudzić by wytrzymać gęste, meczowe tempo by poprowadzić zespół do upragnionych playoffs. Nash dostał też dwóch wg mnie solidniejszych od pary Brooks-Dowdell zmienników w osobach Telfaira i Price’a. Jeśli ci nowi podporządkują się Steve’owi to może być z tego tercetu całkiem ciekawy mix graczy.
Kluczowy zmiennik:
Shannon Brown – filigranowy i imponujący skocznością rzucający obrońca, opuścił Kalifornię z nadzieją na częstszą grę i bardziej kluczową rolę w zespole. O szansę swoją będzie zmuszony walczyć z Mikem Pietrusem oraz Jaredem Dudley’em , gdyż to oni w pierwszej kolejności będą dostawać minuty. Atutem Browna będzie szybkość i gra na koźle w perspektywie wsparcia dla Nasha. Na pewno też będziemy świadkami nie jednej udanej akcji Shannona po podaniu Kanadyjczyka.
Może pozytywnie zaskoczyć:
Markieff Morris – 208cm wzrostu i 111kg wagi powinno stanowić lepsze, podkoszowe wsparcie dla Marcina Gortata. Lepsze od Channinga Frye’a który często ucieka na obwód i nie specjalnie angażuje się w akcje pod własnym koszem. Debiutant z Kansas może być iskierką na lepsze jutro w obozie Phoenix.
Może rozczarować:
Grant Hill. 39-latek będzie musiał grać praktycznie co drugi dzień a to oznacza dla jego kolan i kostek sytuację podwyższonego ryzyka. Patrząc na fakt, iż Suns zapłacą mu 6.5 mln USD za sezon, uważam, że to bardzo ryzykowny interes.
Trener:
Alvin Gentry. W zeszłym sezonie odważnie postawił na Jareda Dudley’a a w marcu dał szansę na grę w pierwszej piątce Polakowi. Widać, iż nie boi się ryzykownych zagrań. Jego zamiłowanie do ofensywy jednak się wyczerpało i poprosił jeszcze w maju o wsparcie tj. trenera od obrony, wiedząc, że ta jest piętą Achillesową jego drużyny. Wsparcie nadeszło w osobie Elstona Tunera. Pytanie jak z wymogami II-trenera poradzą sobie weterani jak Steve Nash i Grant Hill. Siłą zespołu mają być dwójkowe akcje pary Nash – Gortat. Wiele będzie zależało od skuteczności na dystansie Frye’a, Dudley’a i Browna. Natomiast to, że Suns będą biegać do kontr i łamać obronę gości szybkimi kontrami to doskonale wiemy. Kluczowe pytanie – jak będą bronić?
Analiza szans w nowym sezonie:
Niestety – z przykrością – muszę podkreślić, iż Słońca nie specjalnie atakowały rynek wolnych graczy tego grudnia. Osobiście liczyłem na uznanego gracza przy pozycji numer 2 – rzucającego obrońcy. Spekulowano o Jasonie Richardsonie oraz Jamalu Crawfordzie, a z dużej chmury powstał mały deszcz czyli Shannon Brown. Więcej optymizmu widzę przy osobie utalentowanego Markieffa Morrisa, jednak wózek Słońc z Arizony znów będą ciągnąć weterani – Nash i Hill. Od ich zdrowia i chęci zależy fakt awansu Suns do play off 2012. Sukcesem będzie wygranie 32. spotkań (z 66), które nie zagwarantują awansu do play offs.
Marcin + Stave , jedyny punkt na + dla którego my polacy lubimy Słońca reszta jest kiepska ,może następny sezon bedzie lepszy
Szanse na Playoffy są niestety marne. Trzeba więc jedynie liczyć na dobry sezon Marcina.
Mi się wydaje, ze sie szykują na następny sezon kosztem tego. Moris się ogra. Hill po następnym wyleci albo dostanie minimalny kontrakt. Nash swoje lata też już ma. Piertusa widać, ze już teraz chcieli sie pozbyć. W następne lato szykuje sie dużo dobrych „wolnych graczy” na których Słońca będą mogły zapolować.
Ogólnie w tym sezonie widze raczej zaćmienie Słońc.
Ale nie ma czym kusić gwiazd…,chyba ze hajsem, bo sportowo to Średnio to widzę