Czy Byki stać już na finał ligi?
Sześciokrotni Mistrzowie NBA mają przed sobą bardzo gorący okres. Kto wie czy po ubiegło sezonowym rozpaleniu apetytów wśród fanów Byków, nie stoi przed drużyną Toma Thibodeau jeszcze większe wyzwanie? Do drużyny dołączył Mistrz NBA z 2004 roku Richard Hamilton, a kontrakt na kolejne 5 lat gry w Windy City zawarł Derrick Rose. Jeśli dodamy to tego fakt, iż wielkie wyzwanie co do udowodnienia swojej wartości czeka Carlosa Boozera to trzeba otwarcie przyznać, że ciężko być w skórze Byka by zadowolić fanów i sterników klubu a oczekiwania są spore. Zadanie wydaje się być czytelne, zagrozić realnie Miami Heat i wskoczyć do finału ligi!
Pozycja | # | nazwisko | wzrost | waga | data urodzenia | |
---|---|---|---|---|---|---|
center | 3 | OMER ASIK | 7 ft 0 in (2.13 m) | 255 lb (116 kg) | 1986–07–04 | |
silny skrzydłowy | 5 | CARLOS BOOZER | 6 ft 9 in (2.06 m) | 240 lb (109 kg) | 1981–11–20 | |
obrońca | 11 | RONNIE BREWER | 6 ft 7 in (2.01 m) | 227 lb (103 kg) | 1985–03–20 | |
niski skrzydłowy | 21 | JIMMY BUTLER | 6 ft 7 in (2.01 m) | 223 lb (101 kg) | 1989–09–14 | |
niski skrzydłowy | 9 | LUOL DENG | 6 ft 9 in (2.06 m) | 220 lb (100 kg) | 1985–04–16 | |
silny skrzydłowy | 22 | TAJ GIBSON | 6 ft 9 in (2.06 m) | 225 lb (102 kg) | 1985–06–24 | |
obrońca/skrzydłowy | 32 | RICHARD HAMILTON | 6 ft 7 in (2.01 m) | 193 lb (88 kg) | 1978–02–14 | |
obrońca/skrzydłowy | 26 | KYLE KORVER | 6 ft 7 in (2.01 m) | 212 lb (96 kg) | 1981–03–17 | |
rozgrywający | 15 | JOHN LUCAS | 5 ft 11 in (1.8 m) | 165 lb (75 kg) | 1982–11–21 | |
center | 13 | JOAKIM NOAH | 6 ft 11 in (2.11 m) | 232 lb (105 kg) | 1985–02–25 | |
rozgrywający | 1 | DERRICK ROSE | 6 ft 3 in (1.91 m) | 190 lb (86 kg) | 1988–10–04 | |
silny skrzydłowy | 24 | BRIAN SCALABRINE | 6 ft 9 in (2.06 m) | 235 lb (107 kg) | 1978–03–18 | |
rozgrywający | 7 | C.J. WATSON | 6 ft 2 in (1.88 m) | 175 lb (79 kg) | 1984–04–17 |
Transfery:
Odeszli – Kurt Thomas, Keith Bogans, Rasual Butler.
Przyszli – Jimmy Butler, Richard Hamilton.
Pierwsza piątka:
Derrick Rose – Richard Hamilton – Luol Deng – Carlos Boozer – Joakim Noah
Gwiazda:
Derrick Rose – nie ulega wszelkiej wątpliwości, że poprzeczka co do oczekiwań w stosunku do 23-letniego MVP ligi jest bardzo wysoko zawieszona. Po pierwsze Derrick zawiesił sobie ją tak wysoko prowadząc Byki do kapitalnego bilansu 62-20, zgarniając przy tym prestiżową nagrodę dla najbardziej wartościowego gracza ligi. Po drugie wysokie wymagania postawili swojemu liderowi działacze, oferując mu nową 5-letnią umowę na wartość 94mln USD. Ambicją Rose’a będzie wprowadzenie Byków do finałów NBA i pokonanie w finale konferencji wschodniej Miami Heat. Gdyby to się udało osiągnąć moglibyśmy mówić o ogromnym sukcesie Bulls i ich lidera.
Kluczowy zmiennik:
Taj Gibson – X-factor w poprzednich playoffs. Pierwszy zmiennik w tali trenera Thibodeau. Niezwykle energetyczny, atletyczny i widowiskowo grający zawodnik. Duże zagrożenie – w przypadku słabej postawy tego drugiego i bardziej znanego – dla Carlosa Boozera przy walce o cenne minuty w grze. Nie boi się twardej walki, potrafi zbierać i blokować a na dodatek świetnie spisuje się w szybkim ataku. 26-latek w trzecim swoim sezonie w lidze postara się powalczyć też o nowy kontrakt na następne lata.
Może pozytywnie zaskoczyć:
Richard Hamilton – Rip jest tym kimś na pozycji numer 2 kogo brakowało Bulls przez cały zeszły sezon. Ex Tłok jest w stanie dawać zespołowi regularnie 12-14 punktów, a także odciążyć Derricka Rose’a w rozegraniu, otworzyć przestrzeń do gry dla Boozera, znów Rose’a oraz co najważniejsze – dając teamowi nowe opcje do gry w ofensywie – rozciągając grę na skrzydła (spacing). Jeśli zaangażuje się w mocne treningi Tibsa, podporządkuje się dyscyplinie taktycznej coacha, to na koniec sezonu może okazać się, iż etykieta przereklamowanego i nie ambitnego gracza z ostatnich dwóch lat w Detroit, spadnie z jego pleców. Na pewno kolejny gracz – tuż obok Rose’a i Boozera – na którego mocno liczy się w Chicago. Jest jedno pytanie , na ile z tego mu 33-letnie zdrowie pozwoli?
Może rozczarować:
Carlos Boozer – 30 latek ma za sobą trudny sezon. Kiedy grał na Zachodzie jego team stawiał bardziej na atak (choć Jerry Sloan też słynął z twardej ręki) a on był pierwszą opcją tej ofensywy. Obecnie i od roku w Chicago jest mocno w cieniu Derricka Rose’a i może nawet Luola Denga. Patrząc jednak na jego statystki, mimo absencji ze względu na kontuzję w 23 meczach, to Booz daje najbardziej niewidoczne w grze w lidze 17pkt i 9zb! Tak również było w playoffs, kiedy krytycy nie pozostawiali na nim suchej nitki sugerując, że nie był on do końca przemyślanym transferem Gara Foremana.. Po dojściu Hamiltona jego średnia punktowa może spaść; warto też dodać, iż ostatnie lata Carlos tracił na leczeniu poważniejszych kontuzji, choćby kolana. Dlatego przy jego osobie trzeba na starcie sezonu postawić znak zapytania.
Trener:
Tom Thibodeau – obrona, rozpracowanie strategi przeciwka, przewidywanie ruchów rywala i rządy twardej ręki są specyfiką pracy trenerskiej drugiego najlepszego coacha – debiutanta w historii NBA. Tom to trenerskie odkrycie sezonu 2010/11, wcześniej schowany na ławce Celtów a teraz mierzący w pierwszy byczy finał od 1998 roku. Ma do okiełznania masę koszykarskiego talentu, nie koniecznie łatwych charakterów i wydaje się być skazany na sukces. Na drodze jego mogą stanąć głodni sukcesu Heat, pragnący zapomnieć o poprzednich playoffs Magic oraz tańczący po raz ostatni w rytmie finału, Celtics.
Analiza szans w nowym sezonie:
Między 48 a 50 wygranymi spotkaniami w sezonie zasadniczym. Następnie murowany kandydat na drugą rundę P.O. Wiele jednak zależy od zdrowia Boozera, Denga, Noaha i Hamiltona przy napiętym ligowym grafiku. Następnie faktu jak wkomponuje się największy nabytek tej jesieni Rip Hamilton. Osobiście zakładam wersję optymistyczną i wielki rewanż w postaci finału konferencji z Miami Heat.
Byki stać na finał ligi. Mają dobrych graczy na każdej pozycji i niezłych zmienników Korver, Giibson, Watson, Asik. Zdobyli trochę doświadczenia w ubiegłorocznych PO, a tego im brakowało. Wygrać z Miami będzie jednak bardzo ciężko i w konfrontacji tej moim zdaniem nie są faworytem.