Po przegranej końcówce meczu przeciwko Oklahoma City Thunder, zespół Ricka Adelmana i Terry’ego Portera gościł w swoim drugim spotkaniu nowego sezonu w Bradley Center, w Milwaukee. Również i tym razem nie obyło się bez emocji w finałowych minutach potyczki z udziałem Leśnych Wilków. Znów do wygranej zabrakło bardzo niewiele. Mecz miał specjalny wydźwięk dla duetu Terry Porter i Luke Ridnour. Trener prowadził wcześniej w swojej karierze team z Wisconsin, a rozgrywający miał okazję występować w szeregach Kozłów i być ich pierwszym rozgrywającym.
Bohaterem konfrontacji Kozłów z Wilkami mógł okazać się notujący swoje 5. double double na poziomie 30pkt i 20zb, podczas przygody z NBA, Kevin Love. Silny skrzydłowy, który całe lato i całą jesień dbał o swoją fizyczną formę i stracił zbędne kilogramy grając w siatkówkę oraz uprawiając jogę, imponował w walce pod oboma koszami. Dzięki niemu jego zespół wygrał walkę na deskach 54-45 i nie przestraszył się choćby Andrew Boguta (15pkt i 9zb).
Goście z Minnesoty musieli się sporo natrudzić w tym spotkaniu by wrócić do gry po wysoko przegranej drugiej kwarcie (18-28). Przez trzy kwarty Bucks stale kontrolowali tempo gry i głównie za sprawą Brandona Jenningsa (24pkt i 7as) trzymali 10-punktową przewagą na swoim koncie.
Niestety przyjezdni całe spotkanie zmagali się dokładnością w swojej grze i tak naprawdę nie byli w stanie dojść bliżej rywala niż na 3 oczka. Powód ogromna liczba strat mimo posiadania w swoich szeregach tercetu rozgrywających: Luke Ridnour (17pkt i 3as), Ricky Rubio (6pkt,4as,3przech) i J.J.Barea (1-9 z gry,9pkt i 4as). Goście stracili o 14 piłek więcej niż miejscowi tj. 26! Najwięcej – bo 5 – stracił Serb Darko Milicić (4pkt i 9zb).
Mimo tego istotnego faktu, Terry Porter (ex coach Bucks, zastępujący w roli pierwszego trenera Ricka Adelmana; Adelman udał się na pogrzeb teściowej) zdołał zmotywować swój zespół do solidnej defensywy na przestrzeni decydującej odsłony. Wolves zatrzymali Bucks na ledwie dwóch celnych próbach rzutu zza łuku (2-16 i 12.5%), zezwalając rywalom na 19 punktów w 4.kwarcie. Sami zdobyli 27 i byli blisko doprowadzenia do dogrywki.
Najpierw jednak bardzo silny cios zadał im zastępujący Andrew Boguta (spadł za 6 fauli) debiutant Jon Leuer (14pkt i 8zb). Biały podkoszowy z Wisconsin zagrał akcję 2+1 na 80 sekund przed końcem spotkania wyprowadzając swój zespól na trzy punktowe prowadzenie (98-95).
Na 7 sekund do końca, kiedy Wolves mieli piłkę i wrzucali jej zza linii bocznej boiska, próbę trzypunktowego rzutu podjął Love. Niestety, rzucając przez ręce obrońcy, trafił tylko w obręcz i jego team przegrał drugi mecz z rzędu. Bucks tym samym odnieśli pierwszą wygraną w 66. sezonie NBA. Pomimo porażki wynik Love’a jest naprawdę imponujący (31pkt,20zb) a my czekamy na kolejne 30-30!
Wynik: Milwaukee Bucks – Minnesota Timberwolves 98:95
Punktowali: B. Jennings 24, S. Jackson 16, A. Bogut 15 oraz K. Love 31 (20 zb), L. Ridnour 17, M. Beasley 15