Dallas wreszcie zwycięskie

Ktoś w komentarzach niedawno sugerował by więcej czasu gry dostał Ian Mahinmi – nic tylko pogratulować przeczucia.

Dallas wygrali pierwszy mecz w tym sezonie, ale nie było łatwo. Jeszcze w 3 kwarcie przegrywali ośmioma punktami. Zwycięstwo nad Raptors na pewno podniesie ich morale, ale czy na dobrą sprawę sygnalizuje nam to powrót wielkiej formy mistrzów?

Mavericks nie odczuli zderzenia z defensywą Raptors na początku spotkania tak boleśnie jak Cavaliers czy Pacers. Jumpery Dirka Nowitzkiego (18pkt, 4zb, 4ast, 4stl) oraz dobra gra Jasona Terry’ego (17pkt, 3ast) wyprowadziła ich na pewne prowadzenie po pierwszej kwarcie 29-23. Kolejne 12 minut nie wyglądały już tak różowo dla mistrzów sprzed roku i zaczęły powracać wątpliwości co do tego czy Mavs faktycznie będą w stanie wygrać.

Brakowało lekarstwa na rzuty Andrei Bargnaniego (30pkt, 7zb). Włoch w samej 2 kwarcie zdobył 13 oczek, a jego ostatni rzut po asyście Calderona (11pkt, 7ast) zmniejszył stratę zespołu z Kanady do 4 punktów. Gdzieś w cieniu bardzo dobrze spisywał się Ian Mahinmi (19pkt, 5zb, 2blk). Francuski center w całym spotkaniu zagrał rewelacyjnie nie myląc się ani razu z gry i bardzo często trafiając na linię. Co najbardziej szokujące zdobył o punkt więcej od Nowitzkiego i był najlepszym strzelcem w ekipie zwycięzców.

Trzecia kwarta była najbardziej emocjonującym fragmentem spotkania. Na początku Mavericks próbowali zbudować od nowa przewagę, ale kiedy ich licznik zatrzymał się na 61 punktów rywale zanotowali run 14-0 i objęli prowadzenie 68-61. Taki scenariusz wydawał się powtórką z pierwszych spotkań, ale wtedy sprawy w swoje ręce wzięli Mahinmi i Carter (10pkt)co przy dobrej defensywie pozwoliło mistrzom odzyskać kilkupunktowe prowadzenie przed decydującą częścią spotkania.

Duży udział w triumfie miał także doświadczony Jason Kidd (9pkt, 7zb, 6ast). Tego samego nie można niestety powiedzieć o Lamarze Odomie (3pkt, 4zb). Najlepszy sixth man ubiegłego sezonu kontynuuje passę słabiutkich występów. Tym razem spudłował wszystkie 3 rzuty z gry, a trener Carlisle ograniczył liczbę jego minut we wczorajszym występie do 11…

W ekipie Raptors znakomicie z ławki zagrał Leo Barbosa. Zmiennik DeMara DeRozana (11 pkt (FG 4-12), 4zb, 4ast) był drugim strzelcem swojego zespołu z 20 punktami na koncie.

Czy Mavericks odrodzą się po tym zwycięstwie, czy było ono spowodowane tylko poziomem rywala?

W ostatnich 12 minutach meczu ekipa z Dallas nie wypuściła wielkiej szansy z rąk i kontrolując sytuację do samego końca odnieśli zwycięstwo 99-86.