38 punktów i 7 asyst Monty Ellisa nie pomogło Golden State Warriors w przerwaniu fatalnej passy przeciwko San Antonio Spurs. Goście polegli 27 raz z rzędu w AT&T Center i 13 w ogóle przeciwko SAS.
Podczas gdy Ostrogi zmagają się z próbą zastąpienia Manu Ginobili’ego, Warriors kolejny raz w tym sezonie moją problemy ze zdrowiem Curry’ego. Młody rozgrywający znów skręcił kostkę i jego status przed kolejnym spotkaniem to day-to-day.
Drużyna | Bilans | I kwarta | II kwarta | III kwarta | IV kwarta | Wynik |
Golden State Warriors | 2-4 | 26 | 27 | 22 | 20 | 95 |
San Antonio Spurs | 4-2 | 20 | 25 | 25 | 31 | 101 |
W skrócie
Po dokładnych badaniach okazało się, że Spurs tracą Manu Ginobili’ego przynajmniej na dwa miesiące. W skróconym sezonie to praktycznie połowa spotkań… San Antonio się jednak nie poddaje i dzięki swojemu młodemu zaciągowi będzie walczyć o jak najwyższą pozycję w Playoff.
Wczoraj podopieczni Gregga Popovicha zaczęli bardzo niemrawo. Nie do zatrzymania był duet Ellis – Curry. Po pierwszej połowie goście z Golden State prowadzili 53 – 45 i nie zapowiadało się na to, że Spurs się podniosą.
Przełomowym momentem był uraz Stepha Curry’ego na niespełna 3 minuty przed zakończeniem trzeciej kwarty. Młody rozgrywający GSW kolejny raz w tym sezonie podkręcił kostkę i musiał opuścić plac gry. Monta Ellis dwoił się i troił (rzucił 38 punktów i miał 7 asyst), ale nie miał odpowiedniego wsparcia kolegów. Przeciętnie wypadł Lee (patrz poniżej), tragicznie grali Wright z Biedrinsem. Tymczasem GM Warriors postanowił o wzmocnieniu… obwodu. Do drużyny dołączył dwukrotny mistrz wsadów – Nate Robinson.
W zespole Spurs na pochwały zasłużyli praktycznie wszyscy zmiennicy, ale także Tim Duncan (15 pkt, 11 zb) i Tony Parker (21 pkt, 8 ast). Kolejny raz bardzo skuteczny był Richard Jefferson (5/8 z gry, 5/5 za 3 punkty). Zastąpienie Ginobili’ego jest niemożliwe, ale dzięki wysiłkom całego zespołu jego strata może zostać zminimalizowana.
Kolejne spotkanie Ostrogi rozegrają już jutro przeciwko Dallas Mavericks. Warriors natomiast po dniu przerwy czeka bój z w Staples Center z Los Angeles Lakers.
X-Factor
TJ Ford i Daniel Green – zmiennicy Spurs dostarczyli iskry wtedy gdy zespół tego najbardziej potrzebował. Ford z Greenem byli głównymi twórcami serii punktowej w czwartej kwarcie, która pozwoliła najpierw wyrównać, a potem zbudować przewagę i ostatecznie wygrać spotkanie. Pierwszy zanotował 9 punktów i 8 asyst, drugi 8 punktów, 2 asysty, 2 zbiórki i 2 bloki. Dzięki postawie Forda już nikt w San Antonio nie pamięta o utracie George’a Hilla.
Powiedzieli po meczu
T.J. was fantastic. Danny Green was fantastic. The two of them, they gave us energy to get that ballgame. They played fantastic basketball. – Gregg Popovich
Big, big win for us tonight. Obviously with Manu out, coming off a loss, a lot of different things. Just being at home, we need to continue to protect our home court. Good win for us. We’re down. We find a way to come back. Find a way to get some stops and get back into the game, so all in all a lot of good things. – Tony Parker
He was incredible and inspiring. He made every play. I asked him if he needed a breather, and he said, 'No.’ It didn’t look like he was out of gas. Not only am I asking him to make the plays at the offensive end, but I’m asking him to defend Tony Parker on the other end. He gave me everything he had. I’m proud of his effort and his leadership. – Mark Jackson o Ellisie
Kluczowa statystyka
Zbiórki. Spurs zdecydowanie wygrali tą kategorię (45 – 37) i mieli bliski dwa razy tyle zbiórek w ataku co goście (9 – 5). Dodatkowo nie jest to zasługa tylko jednego-dwóch graczy, ale całego zespołu – 6ciu zawodników miało 3 lub więcej zebranych piłek. Kontrolując deskę otrzymuje się dodatkowe posiadania, a to może decydować w wyrównanych spotkaniach.
Błysnął / Zawiódł
Błysnął: Tony Parker – Francuz wie, że od jego gry zależy teraz zdecydowanie więcej. Wczoraj zagrał już jak prawdziwy lider – rzucił 21 punktów i miał 8 asyst. Dobrze rozdzielał piłkę w kluczowych momentach i był bohaterem San Antonio.
Zawiódł: David Lee – powrócił do składu po zatruciu pokarmowym, ale nie pokazał niczego nadzwyczajnego. Tymczasem grając przeciwko Blairowi czy Splitterowi, a nawet świetnemu ale coraz wolniejszemu Duncanowi powinien być bardziej efektywny. 5/13 z gry to nie jest produktywność jakiej od niego oczekuje trener Jackson.
Kontuzje i gracze nieaktywni
Warriors: Tyler (decyzja trenera)
Spurs: Diogu (decyzja trenera), Manu Ginobili (kontuzja)
Ciekawostki
- Na ławce Spurs po raz pierwszy pojawił się Ike Diogu – 9ty wybór draftu 2005 (przez Golden State).
Boxscore
Warriors: Lee 13 (10zb), Wright 0, Biedrins 4 (5zb), Ellis 38 (7ast), Curry 20 (8ast), a także Brown 8 (7zb), McGuire 0, Rush 0, Jenkins 0, Smith 0, Udoh 2, Thompson 10
Spurs: Duncan 15 (11zb), Jefferson 17 (5zb), Blair 12 (9zb), Parker 21 (8ast), Anderson 5, a także Ford 9, Bonner 3, Green 8, Neal 7, Splitter 2 (5zb), Leonard 2
dobrze ,że nie było amnestii dla Jeffa bo dziś byliby jeszcze dalej od P.O.