Autor: Karminadel24
Dziś będzie o „career high” pewnego niesamowitego koszykarza, który marzył o zwycięstwie w Slam Dunk Contest, będzie o spotkaniu Lakers- 76-ers – po raz drugi z rzędu – a także o pewnym meczu z 1989 roku. Zapraszam na kolejną podróż w przeszłość.
06.I
Urodziny obchodzą m.in.
– Gilbert Arenas (30 lat)
– Paul Grant (38)
Ciekawostki:
- w 1951. Gracze z Indianapolis pokonali Rochester Royals 75-73 w meczu z sześcioma dogrywkami, co jest rekordem w historii NBA.
- w 1991. Portland Trailblazers pokonali Seattle Supersonics 114-111, wyprzedając po raz kolejny wszystkie bilety w Portland Memorial Coliseum. Był to kolejny już 600-tny mecz z pełnymi trybunami w hali Blazers.
Na początek wracamy do roku 1989 i dwóch meczów z tego dnia o których chciałbym wspomnieć. Pierwszy to spotkanie ekip z Portland i Sacramento, drugi Washingtonu i Milwaukee. Zacznę może od tego drugiego, który rozgrywany był w Baltimore.
Dokładnie 06.I. Bucks z Rickym Piercem, Terrym Cummingsem oraz Jackiem Sikmą spotkali się z drużyną Bullets, w której występowali Jeff Malone oraz Bernard King. Bucks po przegranej w pierwszej rundzie PO z Hawks stroili się na więcej, co w pewnym sensie im się udało, gdyż po pamiętnym pięciomeczowym boju w 1989, zrewanżowali się graczom z Atlanty za porażkę sezon wcześniej.
Jeff Malone lider gospodarzy rzucił 38 punktów, jednak bohaterem spotkania nie został, gdyż kapitalne spotkanie po stronie gości rozegrał Ricky Pierce, z ławki aplikując rywalom 29 punktów trafiając 10 z 15 rzutów z gry. Spotkanie rozstrzygnęło się dopiero po dwóch dogrywkach, a wygrali Bucks 128-122:
Występ Clyda Drexlera przyćmił jednak ten mecz, gdyż dokładnie tego samego dnia ustanowił swoją życiówkę w meczu z Sacramento. Przed własną widownią Clyde „The Glide” Drexler, rzucił 50 punktów rywalom z Kalifornii. Jak się potem okazało był to najlepszy punktowy wyczyn w karierze Drexlera. Choć robił w tym meczu rzeczy niewiarygodne, jego zespół pokonał rywali dopiero po dwóch dogrywkach 147-142. Clyde z 28 rzutów trafił 19.
Jak pamiętamy w roku 1989 „The Glide” występował w konkursie wsadów, lecz niestety został pokonany przez Kenny’ego Walkera. Drexler pięciokrotnie występował w Konkursie Wsadów i właśnie w roku 1989 był najbliżej wygranej. Nigdy jednak nie zdobył statuetki dla najlepszego lotnika podczas ASG, choć jak pamiętamy znany był z podniebnych wyczynów i nie tylko:
Na koniec, jak w dniu wczorajszym pozostawiłem sobie rywalizację Lakers-76-ers. Tym razem mecz rozgrywany w Staples Center w roku 2006, gdzie Iverson zmierzył się z Bryantem. Kobe, który styczeń 2006 roku może uznać za jeden z najlepszych miesięcy w swojej karierze, nie pytajcie dlaczego, z Allenem zawsze miał na pieńku. Obaj generalnie za sobą nie przepadali, z różnych powodów.
Jednym z nich były finały roku 2001, drugim fakt że obaj pochodzili z innych bajek. Pochodzący z bogatej rodziny Kobe, swego czasu model pojawiający się na okładkach pism a’la Glamour, kontra „Nigger”, typowy gość z ulicy, któremu koszykówka uratowała życie.
Również z tego powodu, koszykarze nie zawsze darzyli się szacunkiem, choć do NBA wchodzili jednymi drzwiami w roku 1996. Wielu z Nas zastanawiało się w roku 1996, 1998, 2001 czy później, który z nich jest lepszy, sprawdzając ich indywidualne wyczyny. Kilkukrotnie przecież ścigali się po koronę króla strzelców, a ich pojedynki zawsze były na ustach wszystkich. W roku 2006 Iversonz kolegami po raz ostatni w barwach Sixers wystąpił w Staples Center. Co ciekawe 31 punktów które zdobył w tym spotkaniu były jego rekordem w sezonie zasadniczym na parkiecie w Los Angeles.
Kobe, choć sezon 2005/06 pod względem drużynowym nie był dla niego najlepszy, tym razem spokojnie utarł nosa Iversonowi, zdobywając 48 punktów i zaliczając 10 desek. Jego Lakers pokonali 76-ers aż 119-93, a sam Bryant nie pozostawił żadnych złudzeń Allenowi, kto jest lepszy, przynajmniej w tym spotkaniu.