Wiele spotkań, wielu debiutantów, a co za tym idzie kilka mniejszych niespodzianek w ich wykonaniu. Oto czego dokonali na parkietach NBA debiutanci we wczorajszych spotkaniach.
Rookie of the Day: Brandon Knight (Detroit Pistons)
Nie jestem szczególnie przekonany co do słuszności tego wyboru, ale nie można przejść obojętnie obok sytuacji, w której rookie rzuca 5 celnych trójek. 19 punktów, 6 zbiórek, 4 asysty, 3 przechwyty, 3 straty – w sumie nie ma się za bardzo do czego przyczepić, ale jeśli spojrzymy na to, że Pistons zostali zgładzeni przez Knicks, a Knight oddał aż 19 rzutów z czego tylko 37% przeszło przez siatkę. No cóż, wczoraj był po prostu najlepszy, ale pamiętam, że już w NCAA krytykowano go za nienajlepszą selekcję rzutową. Do tego Mike Bibby zaaplikował mu 16 punktów w 15 minut… Ma duży potencjał, ale przed nim jeszcze bardzo długa droga.
7 stycznia:
Imię i nazwisko | Zespół | Min | FG | Pts | Reb | Ast | Stl | Tov | Blk |
Jimmy Butler | Bulls | 12:00 | 3-3 | 12 | 3 | 0 | 0 | 0 | 0 |
Ivan Johnson | Hawks | 12:11 | 1-5 | 3 | 3 | 2 | 0 | 2 | 0 |
Cardell Johnson | Hornets | 17:06 | 3-7 | 9 | 0 | 2 | 0 | 2 | 0 |
Iman Shumpert | Knicks | 27:38 | 5-10 | 11 | 2 | 3 | 1 | 2 | 0 |
Josh Harrellson | Knicks | 26:48 | 5-11 | 11 | 7 | 1 | 2 | 1 | 1 |
Brandon Knight | Pistons | 39:51 | 7-19 | 19 | 6 | 4 | 3 | 3 | 0 |
Enes Kanter | Jazz | 13:49 | 2-5 | 6 | 7 | 0 | 0 | 2 | 2 |
Klay Thomspon | Warriors | 22:30 | 1-6 | 2 | 0 | 3 | 1 | 2 | 0 |
Chandler Parsons | Rockets | 30:15 | 1-6 | 2 | 8 | 3 | 3 | 2 | 1 |
Kemba Walker | Bobcats | 17:51 | 3-10 | 6 | 2 | 3 | 0 | 0 | 1 |
Bismack Biyombo | Bobcats | 12:03 | 2-4 | 4 | 4 | 0 | 0 | 0 | 1 |
Jon Leuer | Bucks | 25:56 | 3-7 | 6 | 9 | 2 | 0 | 1 | 2 |
Norris Cole | Heat | 30:31 | 4-13 | 9 | 3 | 6 | 3 | 2 | 0 |
Terrel Harris | Heat | 14:01 | 2-5 | 4 | 3 | 1 | 1 | 3 | 0 |
Marshon Brooks | Nets | 24:02 | 3-7 | 12 | 2 | 0 | 3 | 2 | 0 |
Nikola Vucevic | 76ers | 19:42 | 4-7 | 9 | 10 | 2 | 1 | 0 | 2 |
Kawhi Leonard | Spurs | 19:45 | 3-4 | 6 | 5 | 1 | 1 | 1 | 0 |
Alec Burks | Jazz | 13:22 | 1-6 | 2 | 2 | 0 | 0 | 0 | 0 |
Charles Jenkins | Warriors | 9:51 | 1-3 | 2 | 1 | 1 | 0 | 0 | 0 |
W tym samym meczu nieźle spisała się dwójka z Knicks – big man Josh Harrellson i startujący po raz pierwszy w karierze Iman Shumpert. Razem zdobyli 22 punkty na dobrej skuteczności i mieli spory udział w zwycięstwie zespołu.
Czwarty mecz w karierze rozegrał 30 numer draftu 2011 – Jimmy Butler. Skrzydłowy Bulls dostał szansę gry w ostatniej kwarcie wysoko przegranego meczu z Hawks i spisał się nieźle. 12 minut – 12 punktów i 100% skuteczności.
Niespodzianką wczorajszego dnia był Nikola Vucevic. Młody Czarnogórzec, którego niektórzy mogą pamiętać jeszcze z Eurobasketu 2011 zagrał najlepszy mecz w swojej krótkiej historii gry na parkietach NBA i zaledwie punktu zabrakło mu do pierwszego double-double. Do tego wszystkiego dodał niezłą postawę w obronie (2 bloki).
Do gry powrócił strzelec z New Jersey – Marshon Brooks. Pokazał, że po odniesionym niedawno urazie nie ma już śladu i choć Nets ponownie przegrali 25 numer draftu zagrał już szósty mecz, w którym przekroczył barierę 10 punktów. Jego średnia punktowa wynosi w tej chwili 13.9 i jest tylko o 0.2 gorsza od najlepszej, która należy do odpoczywającego wczoraj Kyrie Irvinga.
Na deser Chandler Parsons i wcale nie zamierzam znęcać się nad tym chłopakiem tylko dlatego, że nie trafił potencjalnego game winnera z czystej pozycji w starciu z Oklahomą. Skrzydłowy, który póki co jest ciągle w cieniu dominujących wśród rookies obrońców w Houston spełnia coraz ważniejszą rolę, a wczoraj zadebiutował w pierwszej piątce. Choć rzut wyraźnie mu nie leżał to walka na tablicach i świetna gra w defensywie przeciwko Kevinowi Durantowi (fantastyczna obrona w końcówce zanim doszło do nieszczęsnego rzutu za 3) zasługują na pochwałę. Król strzelców ostatnich dwóch sezonów wczoraj spudłował aż 15 z 25 rzutów, a za 3 wykorzystał tylko 2 z 8 prób. Nie wzięło się to z niczego.