Podczas gdy my spoglądamy w stronę składu amerykańskiego Dream Teamu, ciekawe wieści dobiegają do naszych uszu z obozu australijskiego. Otóż numer jeden minionego draftu, którego ojciec pochodzi z Australii i nawet grał tam zawodowo w kosza, rozważa grę, w kadrze tego kraju podczas letnich Igrzysk Olimpijskich.
Jak powszechnie wiadomo Kyrie mógłby mieć problemy z załapaniem się do kadry amerykańskiej, zwłaszcza, że na pozycji rozgrywającego panuje prawdziwy urodzaj a tłuste lata przeżywają Chris Paul i Derrick Rose i o swoich rozważaniach poinformował swojego mentora oraz trenera Duke – Mike’a Krzyzewskiego.
Notabene Coach K. poprowadzi kadrę amerykańską, której wstępną 20-stkę graczy, poznaliśmy przed paroma dniami.
Irving na pewno dodałby potrzebną do sukcesu iskrę w kadrze Australii, zwłaszcza patrząc na jego coraz lepszą grę w Cleveland. Ponadto, jeśli do gry w Igrzyskach w Londynie udałoby się przekonać Andrew Boguta z Bucks i Davida Andersena z Montepaschi Sienia to kto wie czy nie bylibyśmy świadkami narodzin pretendenta do medalu w tej bardzo prestiżowej imprezie.
The Boomers (bo tak potocznie mówi się o Ozzies) mogliby śmiało liczyć na innych bardziej znanych w Europie zawodników jak: Matt Nielsen (Chinki Moskwa), Patrick Mills (po epizodzie w Portland trafił do ligi chińskiej), Alex Marić (Panathinaikos), Joe Ingles (Barcelona), Nathan Jawai (Partizan Belgrad, a niegdyś Minnesota i Toronto) oraz Brad Newly (Lietuvos Rytas Wilno).