New Orleans Hornets z bilansem 3-13 zajmują obecnie ostatnie miejsce w swojej konferencji. „Szerszenie”, jak wiadomo na tę chwilę, są kompletnie bez formy. W tym momencie potrzebowaliby tygodnia przerwy, powrotu Erica Gordona i Xaviera Henry’ego, a może nawet zmiany (postawy) trenera. Hornets w tym sezonie są jednym z najgorzej grających zespołów w ataku, notując zaledwie: 86.44 punktów w każdym meczu. Słabsze w tym elemencie są jedynie drużyny z Detroit i Toronto.
Los nie sprzyja Hornets, terminarz na przyszły tydzień do łatwych z pewnością nie należy. Można powiedzieć wręcz, że do końca stycznia „Szerszenie” czeka droga przez przysłowiową „mękę”. W tym okresie z odbudową formy może być bardzo ciężko. Margines błędu z dnia na dzień się zmniejsza, a jeśli ktoś w stanie Luizjana marzy jeszcze o PO , to – pora wziąć się do roboty i nie patrzyć na klasę rywali.
Poniedziałek, 23 stycznia:
New Orleans Hornets vs San Antonio Spurs
Hornets już dziś zagrają z bardzo doświadczoną drużyną „Ostróg”. Osłabieni brakiem lidera- Manu Ginobiliego, Spurs radzą sobie bardzo dobrze. W tej chwili legitymują się bilansem: (10-7), co daje im 6. miejsce na Zachodzie. Zespół z umownej stolicy Jazzu zagra drugi mecz z rzędu na własnym parkiecie, co „powinno” być dużym atutem. Podkreślam „powinno”, ponieważ zespół z Luizjany statystycznie radzi sobie gorzej w domu, gdzie wygrali zaledwie jeden mecz.
Mecz rozpocznie się o godzinie 2:00 czasu polskiego.
Środa, 25 stycznia:
Oklahoma City Thunder vs New Orleans Hornets
Hornets będą mieli dwa dni na regeneracje, po czym udadzą się na bardzo ciężki teren. Kluczem do zwycięstwa będzie zatrzymanie jednej z najlepszych par młodej generacji w NBA: Durant&Westbrook. Pierwszy mecz pomiędzy tymi drużynami zakończył się zwycięstwem „Grzmotów”: 95:85.
Mecz rozpocznie się o godzinie 2:00 czasu polskiego.
Piątek, 27 stycznia:
New Orleans Hornets vs Orlando Magic
Po spotkaniu z liderem tabeli, przyjdzie czas na „Magików” z Orlando. „Szerszenie” będą natomiast w bardziej komfortowej sytuacji, ponieważ będą mieć dwa dni odpoczynku, po czym zagrają kolejne spotkanie również w „Ulu”. Orlando w obecnym sezonie prezentują się bardzo dobrze. Dwight Howard, zaliczając średnio: 20.2 punktów, 16 zbiórek i 2.3 bloków na mecz, pewnie prowadzi swoją drużynę do kolejnych zwycięstw.
Mecz rozpocznie się o godzinie 2:00 czasu polskiego.
Niedziela, 29 stycznia:
New Orleans Hornets vs Atlanta Hawks
„Jastrzębie”, podobnie jak Hornets i Spurs, stracili swojego podstawowego gracza na spory okres czasu. Al Horford, który notował do tej pory: 12.4 punktów i 7 zbiórek, wypada z gry z powodu poważniejszej kontuzji. Hawks pokazali jednak, że nawet bez swojego podstawowego centra potrafią wygrywać. Hornets z pewnością będą mieć jakieś szanse, choć spoglądając na naszą grę nic dobrego nam jednak nie wróżę.
Mecz rozpocznie się o godzinie 1:00 czasu polskiego.
Poniedziałek, 30 stycznia:
Miami Heat vs New Orleans Hornets
Tego zespołu chyba nie trzeba nikomu przedstawiać. Jedna z najbardziej znanych i rozpoznawalnych drużyn w NBA, mająca w składzie takie gwiazdy, jak choćby Lebron James czy Dwyane Wade – już 30 stycznia gościć będzie „Szerszenie” z Luizjany. Kibice z pewnością marzą o niespodziance, biorąc pod uwagę zeszłoroczne zwycięstwo.Było to jednak dawno… Po tamtym”świeżym „zespole nie ma już śladu.
Mecz rozpocznie się o godzinie 1:30 czasu polskiego.
Skutki cudownej wymiany Sterna. Aż strach pomyśleć co by było z wymianą z LAL?? Bilans 0-16 pewny jak nic
Z drugiej strony, gdyby Gordon nie nabawił się kontuzji to wszystko mogłoby zupełnie inaczej wyglądać.
No właśnie o to chodzi. Hornets nadal są uzależnieni od jednego zawodnika. Wymiana z LAL i HR dawała w miarę równowagę w ataku bo jednak K.Martin, Odom (wiem teraz gra słabiej) i jeszcze ktoś a tak to jest co jest. Gordon zagrał chyba 2/3 mecze i tyle go tam widzieli. I jeszcze śmieszniej by było gdyby nie przedłużył kontraktu, choć mówi co innego
Tak, Eric Gordon rozegrał tylko dwa mecze w barwach NOH. Co do jego kontraktu to podobno chce przedłużyć.
Z tego co czytałem na oficjalnym blogu Sports Nation Hornets, fani nie za bardzo przejmują się kolejnymi porażkami. W tym roku Szerszenie będą miały dwa picki (jeden od Minnesoty)w drafcie. Im niżej upadną, tym większa szansa na wyższy pick (a zapowiada się całkiem niezły draft, zwłaszcza jeżeli chodzi o pozycję nr 4). Pod koniec sezony prawdopodobnie pożegnają się z Kamanem i (może) Landry’m, co jeszcze zwiększa szansę na dno tabeli;)
Mówcie co chcecie, ale prawda jest taka, że dostali utalentowanego SG który moze zagra połowę spotkań w sezonie, SF na ławkę który mozę sie wcale nie rozinąć i zdublowali C w wyniku czego nawet trener nie wie którego wystawiać w pierswzym składzie.
W wymianie z LAL dostaliby solidnego Odom’a i świetnego rzucającego ligi od Rakiet.