Mecz Wieczoru: Memphis Grizzlies (10-6) @ Portland Trail Blazers (10-7)
„Niedźwiadki” są drużyną nieprzewidywalną. Podczas pamiętnych play-offs 2010, Grizzlies grający bez swojego najlepszego zawodnika – Rudy’ego Gay’a, doszli aż do drugiej rundy, w której przegrali po zaciętej walce z Oklahoma City Thunder. W tym sezonie stracili Zacha Randolpha i pomimo jego absencji notują 7 kolejnych zwycięstw przez co wskoczyli na 4 lokatę w Konferencji Zachodniej, przed między innymi Lakers, Spurs czy nawet przed ich dzisiejszego rywala – Portland Trail Blazers.
Memphis nie mogą jeszcze szaleć z radości – w tym sezonie przegrali już prestiżowe mecze: 40 punktami z Chicago czy dwukrotnie z Thunder. Co gorsza, 6 z 7 kolejnych spotkań Grizzlies rozegrają z drużynami z bilansem dodatnim, czyli odpowiednio Blazers, Clippers, Suns, Spurs, Nuggets, Hawks i Thunder. Czy niedźwiadki przebudziły się już ze snu zimowego?
Godne Uwagi:
Cleveland Cavaliers (6-9) @ Miami Heat (11-5)
Kiedyś ten dzień musi nastąpić. Stary zbawca Ohio przywita się po raz pierwszy z nowym ulubieńcem Cleveland – Kyrie’m Irvingiem. Spotka też starych kolegów a jako, że Mo Williams jest już w Clippers, to może ktoś z drużyny ostatecznie poda mu dłoń na przywitanie. Mimo że Kyrie prosił przed sezonem by go z Jamesem nie porównywać, to przykro mi, ale takich porównań nie ominie tak, jak porównywanie LBJ’a z Jordanem.
Heat zaczęli sezon bardzo dobrze, by ostatnimi czasy grać niestabilnie i nierówno. Zajmują obecnie dopiero 6 miejsce na Wschodzie i za chwilę zaczną się spekulacje kto za kogo powinien zostać wymieniony. Czy Erik Spoelstra utrzyma pracę? Naprawdę? Przecież przerabialiśmy to już w zeszłym roku…
Orlando Magic (11-5) @ Indiana Pacers (11-4)
Magic po kompromitacji i najgorszym meczu w historii organizacji muszą, po prostu muszą się zrehabilitować. Trzeba to zrobić już dziś, w Indianapolis, bo dłuższy kryzys w Orlando to ostatnie, czego Magicy chcą. Mam wrażenie, że 'bostońskie picie herbaty i rzucanie cegłami’ to tylko jednorazowy wyskok, po prostu wszyscy gracze Magic zanotowali słaby występ w tym samym dniu. Dwightowi Howardowi brakuje już tylko ośmiu punktów do tytułu najlepszego strzelca w historii organizacji, w której spędził całą swoją dotychczasową karierę.
Pacers zaś przyjeżdżają do swojego miasta po zwycięstwie nad Lakers, które z pewnością ich podbudowało. W przeciwieństwie do Magic, w ich ostatnim meczu wszyscy (no, prawie) gracze Indiany zanotowali dobry występ, co dało im 11. zwycięstwo w tym sezonie. Pacers mają drugi bilans w Konferencji, ale jeśli przegrają, mogą w najgorszym wypadku spaść na szóste. Mimo wszystko – to gra Indiany jest największą niespodzianką w tym sezonie, żeby wyprzedzić Magic, Celtics, Hawks, Knicks, nawet uznawanych za zaskoczenie 76ers trzeba umieć grać w kosza.
Pozostałe spotkania:
New York Knicks (6-10) @ Charlotte Bobcats (3-14)
Bobcats grają z Knicks. Oho – pomyślał Boris Diaw.
Słyszeliście, że Amare Stoudemire i Tyson Chandler mogą przejść do Orlando za Dwighta Howarda? Już widzę te magiczne pick’n’rolle Amare z Jameerem Nelsonem..[/ironia]
Toronto Raptors (4-13) @ Phoenix Suns (6-10)
Andrea Bargnani może dzisiaj wrócić. Raptors nie wygrali żadnego meczu bez niego.
Phoenix Suns mają szansę przełamać kryzys, bo jak nie z Raptors, to z kim? Z nimi nawet Wizards wygrali..
Marcin Gortat w drodze po 9. double-double z rzędu i garstkę głosów do ASG.
żeby wyprzedzić Magic, Celtics, Hawks, Knicks, nawet uznawanych za zaskoczenie 76ers trzeba umieć grać w kosza. – albo miec taki terminarz jak oni. Dziś prześledziłem ich mecze i jedyne godne uwagi to Lakers i Hawks , reszta to Celtics 2 razy Torontoa dwa razy Detroit ( i przegrali z nimi przy okazji) . Swoją drogą dla mnie to jednak mecze Orlando będzie meczem wieczoru mecz na szczycie niedźwiadki moim zdaniem spadną jak się zaczną trudniejsze spotkania czyli od dziś regularnie będą pikować w dół