Autor: Bartek
Gilbert Arenas to jeden z najbardziej nietuzinkowych koszykarzy na parkietach najlepszej ligi świata. Jego dziwactwa na boisku i poza nim nie znają granic. Wydaje się, że jego osobowość jak najbardziej pasuje do Los Angeles Lakers.
Niewykluczone, że kiedyś jeden z najlepszych strzelców w lidze, Gilbert Arenas, zostanie zawodnikiem drużyny usytuowanej nieopodal Hollywood. Według doniesień serwisu CBS Sports kierownictwo „Jeziorowców” jest w kontakcie z „Agentem Zero”.
Arenas, jeszcze w poprzednim sezonie reprezentujący barwy Orlando Magic, w których jednak kompletnie nie mógł odnaleźć dawnej wielkiej formy, został zimą zwolniony na zasadzie amnestii. Było więc kwestią czasu, kiedy klub walczący o najwyższe cele zgłosi się po jego usługi.
Gilbert kilka sezonów temu był czołowym strzelcem NBA. Jego kariera została jednak zahamowana przez kontuzje i wybryki poza boiskiem, takie jak mierzenie pistoletem do kolegi z drużyny w…szatni. Fani LA Lakers na pewno doskonale go pamiętają. W jednym ze spotkań w Los Angeles rzucił niegdyś 60 punktów, po czym ukłonił się tamtejszej publiczności.
Lakers na pozycji rozgrywającego mają spore kłopoty. Derek Fisher jest coraz starszy i wolniejszy, Steve Blake widocznie nie satysfakcjonuje włodarzy Lakers. Zakontraktowanie Arenasa powinno rozwiązać te problemy.