Redaktor stacji ESPN Chris Broussard poinformował, że 5 klubów jest bardzo mocno zainteresowanych usługami Kenyona Martina. W tej chwili K-Mart gra jeszcze w rozgrywkach CBA w Chinach, gdzie udał się za chlebem w obliczu utraty całego sezonu przez lockout, ale do USA może powrócić już w połowie lutego.
Źródła Broussarda mówią o Miami Heat, San Antonio Spurs, Los Angeles Clippers, Atlanta Hawks i New York Knicks. Z łatwością możemy wyborazić sobie Martina stającego się ważnym graczem w każdym z nich.
34-letni weteran spędził 11 sezonów na parkietach NBA. Jego średnie kariery to solidne 13.5 ppg, 7.2 rpg i 2.1 apg.
Kenyon został wybrany z pierwszym numerem draftu 2000 przez NJ Nets z którymi dwa razy dotarł do finałów. Ostatnie 7 sezonów spędził w Denver Nuggets by w tym roku podpisać umowę z Xinjiang Guanghui Flying Tigers. Za reprezentowanie barw Latających Tygrysów w jednych rozgrywkach zainkasuje 2.6 mln $.
Umowa w CBA zabrania mu powrotu do USA przed zakończeniem sezonu. W tej chwili zespół Martina jest poza Playoff, a to oznacza, że o ile taki stan się utrzyma do końca sezonu zasadniczego, to będzie mógł podpisać umowę w NBA już 16 lutego.
W Heat miałby bodaj największą szansę na mistrzowski pierścień. Mógłby pełnić rolę zbliżoną do Udonisa Haslema – dając twardość i doświadczenie z ławki rezerwowych i będąc kolejnym dużym ciałem do walki pod koszem.
Spurs desperacko potrzebują wzmocnień pod koszem. Tiago Splitter robi duże postępy, ale w pojedynkę nie jest w stanie rywalizować z środkowymi rywali, szczególnie dlatego że Tim Duncan musi mieć bardzo mocno monitorowany czas gry.
Knicks i Hawks muszą stać się ’twardszymi’ zespołami pod własną obręczą. W NYK nie może być tak, że jedynie Tyson Chandler zajmuje się obroną. Obecność K-Marta w MSG byłaby jak najbardziej wskazana. Hawks natomiast są od lat nazywani zespołem miłych gości. Łącząc umiejętności Smitha, Horforda czy Johnsona z nieustępliwością Martina mogliby w końcu wejść na wyższy poziom.
Prawdopodobnie jednak najwięcej sensu mają plotki łączące Kenyona z LAC. Clippers bardzo potrzebują uzupełnić skład solidnymi zmiennikami na pozycjach podkoszowych. Gdy odpoczywają Blake Griffin i DeAndre Jordan to od razu odbija się to na jakości gry. O ile Reggie Evans jest świetnym zbierającym, o tyle dołożenie do niego Martina (który także potrafi punktować) mogłoby być wskazówką dla reszty ligi – też chcemy powalczyć o trofeum.
Sam Martin miał powiedzieć, że najbardziej liczy na angaż w jednym z pretendentów do tytułu, w którym mógłby pełnić ważną rolę. Biorąc pod uwagę chińską przygodę ważne mogą się okazać także finanse. Clippers i Knicks mogą zaoferować mu pełne mini-midlevel exception (2.5 mln $). Podobnie Spurs i Hawks, ale w ich przypadku jest to mniej prawdopodobne z obawy o luxury tax. Heat mają w zanadrzu jedynie minimum dla weterana w wysokości 1.4 mln $.
Oprócz K-Marta po zakończeniu sezonu w CBA do Stanów Zjednoczonych powrócą także Aaron Brooks, Wilson Chandler i JR Smith. Każdy z nich będzie łakomym kąskiem dla drużyn NBA.
i dla właścicieli w ligach Fantasy
Dokładnie! Szczególnie Chandler i JR…