Doug Collins nie jest typowym szkoleniowcem. Pod wieloma względami przypomina słynnego Phila Jacksona. Szczególe podobieństwo widać jeżeli chodzi o podejście do swoich graczy. Zarówno Doug jak i Phil wiedzą, że klucz do doskonalenia ciała prowadzi przez doskonalenie ducha.
Nie może więc dziwić fakt, że nawet w czasie bardzo napiętego terminarza Philadelphia 76ers znaleźli trochę czasu by wybrać się na zajęcia jogi. Nie wiem jak duży wpływ na świetne wyniki Sixers ma indyjska nauka, ale z pewnością im nie szkodzi.
Szkodzi, szkodzi. To bzdury, że joga nie szkodzi.