69:74
98:88
95:109
82:103
83:73
120:108
89:93
122:99
100:112
Kącik video
Nagrody dnia
MVP: Chris Paul (LAC) – 26 pkt, 14 ast, 12-16 FG
Dla Clippers wczorajszy mecz przeciwko Thunder był ich najlepszym w tym sezonie. Grzmoty zostały zmiecione z parkietu, a Clipps potwierdzili, że w tym roku ich awans do Finałów Konferencji nie powinien być dla nikogo zaskoczeniem. W tym sezonie będziemy mogli zobaczyć jeszcze trzy takie mecze, które będą przedsmakiem wspaniałej serii play-offs. O ile obie ekipy na siebie trafią. Oby trafiły, bo jeśli tak się stanie, to czeka nas sześcio-siedmiomeczowa seria z wieloma zaciętymi końcówkami.
Choć to Blake Griffin nad Kendrickiem Perkinsem będzie najbardziej zapamiętany, ojcem sukcesu LAC był CP3. Ciekawostka – Clippers są 8-0, jeśli Paul zdobywa min. 16 punktów. Jeśli tego nie robi – 1-3. Paul rzeczywiście swoje najlepsze spotkania rozgrywa w 'statement games’ – w starciach z Lakers, Heat, Nuggets czy dziś z Thunder. Nie muszę chyba przypominać, co to oznacza w PO, bo o to w tej całej zabawie chodzi. Następne starcia Clippers to mecze z nie byle jakimi rywalami – zagrają z Jazz i Nuggets. Idealna okazja, by potwierdzić swoją klasę. Na miejscu Devina Harrisa i Ty Lawsona już bym się obawiał.
Ale w końcu po to go sprowadzono do LA, by wygrywał mecze i uczynił z Clippers contenderów.
Drugie miejsce: Derrick Rose (CHI) -34 pkt, 8 ast, 3 blk
Dobra, może mu w Miami nie wyszło, ale przeciwko Wizards (którzy nie są już Wizards z początku sezonu) Rose udanie się zrehabilitował. Pokazał Johnowi Wallowi, ile brakuje mu do niego mimo małej różnicy wieku. Rose, tak jak Paul, ma ogromny, nawet większy wpływ na grę swojego zespołu. Bulls są 6-1 (feralna porażka z Heat), gdy Derrick zdobywa min. 25 punktów. Ale nie trzeba podpierać się statystykami, żeby zobaczyć, kto jest dla tego zespołu najważniejszy i kto czyni z Bulls najlepszy zespół w Chicago od odejścia Jordana z Windy City.
W tym sezonie Top 3 w głosowaniu na MVP ligi. Wątpię szczerze mówiąc, czy powtórzy swój sukces z zeszłego sezonu, ale cały czas jest jednym z najpoważniejszych kandydatów do tej nagrody.
Trzecie miejsce: Michael Beasley – 34 pkt, 10-14 FG & Kevin Love – 29 pkt, 7 zb & Ricky Rubio (wszyscy MIN) – 18 pkt, 11 ast, 8 zb, 6-10 FG
Ktoś wzywał Wielką Trójkę?
Michael Beasley powracając po kontuzji notuje coraz lepsze mecze: rozpoczął od 7 punktów (3-11 FG) ze Spurs, potem było znacznie lepiej (18/12 vs. Lakers), a dziś zagrał najlepszy mecz w tym sezonie. Chciałbym w tej chwili zapomnieć o nieregularności Beasley’a i cieszyć się z wygranej Wolves w powrocie Ricka Adelmana do Houston, mając nadzieję, że Michael nie obniży lotów. Może w trakcie rekonwalescencji cudownie się odmienił? Taka kolej rzeczy z pewnością zdziwiłaby wszystkich, którzy w swoich wizjach nie przewidywali Beasley’a w składzie Wolves, modląc się nawet o jak najszybszą wymianę. Ale zaczekajmy, to przecież Michael Beasley.
Kevin Love zagrał w ofensywie bardzo dobrze, ale miał mniej zbiórek, niż Ricky Rubio. To zapewne jednorazowa 'anomalia’, Love w następnych meczach powróci do zbierania 13-15 piłek na mecz, ale z serii double-doubles nici.
Ricky Rubio po słabszej dyspozycji powraca na szczyty Rookie Rankingów. Pewnie z Irvingiem co mecz będą zmieniać się na pierwszym miejscu, ale dzisiaj Hiszpan prawie osiągnął triple-double, a przede wszystkim trafiał na wysokiej skuteczności i sprawił, że Wolves zdobyli 120 punktów. Nie zdobył wszystkich punktów, ani nie asystował przy nich, ale po prostu – ofensywa Minnesoty z nim wygląda lepiej, niż bez niego.
Najlepszy przegrany: Kevin Durant (OKC) – 36 pkt, 13 zb, 14-23 FG & Russell Westbrook – 31 pkt, 4 ast, 4 zb, 5 zb, 6 TO
Znów dała o sobie znać przewaga dwóch supergwiazd nad resztą zespołu. Durant i Westbrook zdobyli w sumie 67 ze 100 punktów swojego zespołu. Włączając do tej dwójki jeszcze Daequana Cooka, który zdobył 12 punktów, mamy 79 punktów na 100 zdobytych przez 3 zawodników. Przepraszam, Miami Heat? Zawiódł James Harden, ale i reszta.
No i Thunder grali dziś z CLIPPERS.
Nie mogę się doczekać Finałów Konferencji Zachodniej.
Drugie miejsce: Kevin Martin (HOU) – 29 pkt, 9-15 FG
W superofensywnym meczu Rockets-Wolves odnalazł się rewelacyjnie powracający po dwóch spotkaniach przerwy Kevin Martin. On lubi takie klimaty. Rockets przegrali, ale jeszcze namieszają w tym sezonie. Play-offs? Czemu nie, Rakiety mają ósmy bilans na Zachodzie. Choć to nic nie znaczy, bo mówimy przecież o konferencji, w której kolejność w tabeli w ciągu trzech dni zupełnie się zmienia. Dzisiaj Houston mają ósmy bilans, zaraz mogą mieć piąty, ale też dziesiąty. It’s Western Conference, baby.
Trzecie miejsce: LaMarcus Aldridge (POR) – 25 pkt, 7 zb
LMA przegrał pojedynek z Paulem Millsapem (19/15) jedynie na deskach. Miał za to więcej punktów i lepszą skuteczność od Sapa. Blazers przegrali, bo G. Wallace w 40 minut zdobył tylko 9 punktów, Ray Felton miał 8 w pół godziny, a Wes Matthews 6 w 25 minut. To zadecydowało.
Sixth-man: Michael Beasley (MIN) – 34 pkt, 10-14 FG
Dobrze zrobiło mu przejście na ławkę.
Drugie miejsce: Delonte West (DAL) – 25 pkt, 6 ast, 9-12 FG
Dirk Nowitzki nie może odnaleźć formy z wiosny/lata 2011, a mimo to Dallas Mavericks utrzymują się w grze i miażdżą dziś Suns w Phoenix. Jak to się dzieje? Dzięki takim ludziom jak właśnie West, Carter czy Marion. Jeśli Niemiec wróci do swoich wyczynów z maja, a rezerwowi (czy ogólnie role-players) utrzymają swoją obecną formę – na ciekawą serię w play-offs nie będziemy musieli czekać do Finałów Konferencji, bowiem jest duża szansa na to, że Thunder lub Clippers zmierzą się wcześniej z Dallas. Mistrz nie powiedział ostatniego słowa.
Trzecie miejsce: Mike Dunleavy (MIL) – 20 pkt, 3 zb, 3 ast
Oto Mike Dunleavy – przez większość czasu siedzi cicho i pokornie na ławce, by raz na jakiś czas eksplodować. Pamiętacie to?
Rookie: Ricky Rubio (MIN) – 18 pkt, 11 ast, 8 zb, 6-10 FG
Kyrie Irvingu (jeśli nas czytasz) – czekamy na Twoją ripostę.
Drugie miejsce: Kawhi Leonard (SAS) – 12 pkt, 10 zb
Poza dwoma przechwytami, które nie do końca oddają jego poświęcenie w obronie, Kawhi przeciął jeszcze ponad 5 podań w tym meczu. No i 'rozbijał’ deski. Leonard potrafi zniknąć, ale gdy już się objawia, natychmiast powracają głosy, że Spurs znaleźli kolejny diament.
Trzecie miejsce: Norris Cole (MIA) – 12 pkt
International player: Ricky Rubio (MIN) – 18 pkt, 11 ast, 8 zb, 6-10 FG
Trzy nagrody jednego dnia? Ricky of the Year.
Drugie miejsce: Joakim Noah (CHI) – 14 pkt, 13 zb, 7 ast, 5-6 FG
Nie tylko rozgrywających stać na triple-double. Nawet środkowy, jeśli umie podawać, jest w stanie to zrobić. Noah na swoją kolej jeszcze musi poczekać, ale takie mecze, jak dziś, rokują dla jego triple-double’owych ambicji bardzo dobrze.
Trzecie miejsce: Marcin Gortat (PHX) – 17 pkt, 10 zb, 4 blk
Suns przegrali 23 punktami, ale co Gortat miał zrobić, gdy drugi najlepszy gracz siedzi na ławce w garniturze, a reszta zespołu (z małymi wyjątkami, ale to wciąż za mało!) chciałaby być na jego miejscu?
All-NBA 1st team:
- Chris Paul
- Delonte West
- Kevin Durant
- Kevin Love
- Joakim Noah
All-NBA 2nd team:
- Derrick Rose
- Dwyane Wade
- LeBron James
- Michael Beasley
- Marcin Gortat
Najlepsi
punkty: Durant (36)
zbiórki: Anderson (20)
asysty: Paul (14)
przechwyty: Watson, Westbrook (5)
bloki: Gortat, Dalembert, Brand, Camby (4)
straty: Westbrook, W.Johnson (6)
3pt: De. West, Korver, Bonner, Carter (5)
Kącik statystyka zaawansowanego
najszybszy mecz: Mavs-Suns – 92.2
najwolniejszy mecz: Magic-76ers – 83.9
największy ORTG: Mavericks – 132.3
najmniejszy ORTG: Magic – 82.2
największy usage: Tobias Harris – 63,4%
TOV%: Nazr Mohammed – 100%
BLK%: Nazr Mohammed – 30,3%
STL%: Tobias Harris – 14,2%
AST%: James Anderson – 87,4%
TRB%: Josh Davis – 36,1%
DRB%: Jordan Hill – 61,3%
ORB%: Josh Davis – 75%